Forum Polskiego Kina

Teraz jest 3 stycznia 2025, 06:26

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 marca 2017, 15:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 cze 2016
Posty: 494
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Posty na Forum KP: 1440
Teslicus napisał(a):
A "Życie za życie" - film o Kolbem, którego nikt z was nie wymienił? Widział go ktoś z was? Bo ja za chwilę będę go oglądał. Czytam teraz listę obsady i widzę tyle znanych nazwisk, że grzechem by było nie zobaczyć, co to jest...


To jest historia skazania na śmierć głodową o.Maksymiliana Kolbe przez ówczesnego Lagerfuhrera Auschwitz Karla Fritzscha.Kolbe dobrowolnie zgodził się pójść na śmierć za Franciszka Gajowniczka,który został wybrany jako jeden z dziesięciu więźniów skazanych na śmierć,za ucieczkę jednego z nich z obozu.
Film obejmuje też późniejsze lata powojenne związane z tą historią.
Kiedyś to sobie nagrałem.Nawet nie zwróciłem uwagi,że to Zanussi reżyserował.

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 marca 2017, 15:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 cze 2016
Posty: 673
Posty na Forum KP: 1073
Teslicus napisał(a):
A "Życie za życie" - film o Kolbem, którego nikt z was nie wymienił? Widział go ktoś z was? Bo ja za chwilę będę go oglądał. Czytam teraz listę obsady i widzę tyle znanych nazwisk, że grzechem by było nie zobaczyć, co to jest...


Straszne nudziarstwo. To powstało w czasach, kiedy jeszcze mieliśmy złudzenia, że Zanussi jest wielkim reżyserem, a to już wówczas była przeszłość.

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 marca 2017, 16:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Niestety, nałko, muszę się z tobą zgodzić.

Nie jest to najlepszy film Zanussiego. Moim zdaniem Edward Żentara nie do końca sprostał roli tytułowej, a pomysł, by widzom oszczędnie dawkować informacje o życiu Kolbego, był z początku bardzo dobry, ale po zakończeniu filmu odczułem niedosyt i zorientowałem się, że niewiele się o nim dowiedziałem. Może właśnie o to chodziło, żeby skupić się na samym akcie heroizmu ("życie za życie") Kolbego, niż na całym jego życiu, ale dla mnie było to za mało. No i scenariusz jest dość nierówny, czasami zawiera dziwne sceny, jak ta, w której brat Anzelm (Artur Barciś) przybywa na imieniny Wiesława Olszańskiego (Krzysztof Zaleski) i w ich trakcie... wypytuje go o to, czy wyrażenie "cudem uratowany z obozu" odnosiło się do cudu, który miał się dokonać dzięki Kolbemu. Niezręczność do kwadratu!

Mimo wszystko warto go jednak obejrzeć nie tylko dla tego, by poznać życie Kolbego, ale i dla bardzo dobrych aktorów oraz pięknej jak zawsze muzyki Kilara.

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 marca 2017, 18:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Rafal Dajbor napisał(a):
Miałeś chyba Kolego na myśli, że wydarzenia dziejące się na ekranie wprawiają widza w zażenowanie gdy wyobrazi sobie, że mógłby być ich uczestnikiem lub świadkiem i że właśnie o takie odczucie u widza chodziło reżyserowi i udało mu się to osiągnąć, tak bym wnioskował po pobieżnej egzegezie Twoich słów, ale jednak fraza "żenujący w pozytywnym sensie" jest kiksem językowym. ;)


Tak jest, dziękuję Kolego za wyjaśnienie mojej myśli. ;) Ja często dosyć używam słowa "żenujący" w takim sensie, wiem, że to nie do końca poprawne, no ale trudno, pozwoliłem sobie go tutaj użyć.

"Za ścianą" oceniam wysoko, ale sam nie lubię go aż tak bardzo, właśnie dlatego że atmosfera tego filmu, atmosfera takiego zakłopotania, skrępowania, silnie na mnie oddziałuje i czasem mam ochotę po prostu przerwać oglądanie.

Co do komediodramatu "Kontrakt", ogólnie jest to oczywiście film poważny, ale pamiętam, że parę sytuacji mnie w tym filmie bawiło. Z tym że podobnie mógłbym powiedzieć o "Barwach ochronnych", więc może faktycznie określenie komediodramat jest trochę na wyrost; tak jednak ten film odebrałem oglądając go po raz pierwszy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 marca 2017, 21:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Ja w ogóle nie przepadam za tzw kinem moralnego niepokoju, zaledwie kilka filmów z tego okresu znajduje moje calkiem spore uznanie ("Amator", "Szansa", "Wodzirej", "Aktorzy prowincjonalni", "Dziecinne pytania") - a jeden uwazam za absolutnie wybitny, tzn "Barwy ochronne". Reszta Zanussiego jest dla mnie niestrawna, bo filmy jego prezentują wszystko co najbardziej mnie w KMN razi - tzn stylizację gry aktorskiej na naturszczykostwo, łopatologię scenariuszy, namaszczony/napuszony sposób prezentowania dylematów etycznych.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 marca 2017, 22:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Teslicus napisał(a):
A "Życie za życie" - film o Kolbem, którego nikt z was nie wymienił? Widział go ktoś z was? Bo ja za chwilę będę go oglądał. Czytam teraz listę obsady i widzę tyle znanych nazwisk, że grzechem by było nie zobaczyć, co to jest...
Obejrzeć zawsze można, ale dla mnie film nudny. Zrobiony jakby na kolanach przed bohaterem. Ojciec Kolbe był nieszablonową postacią, ale wcale nie taką jednowymiarową. Miał też swoje za uszami... Ale nic z tego u Zanussiego nie zobaczymy.

Zresztą zawsze miałem problem z tą postacią. Został świętym, bo uratował jednego człowieka, przypłacając to swoim życiem. Pięknie i szlachetnie. Ile było osób, które w czasie II w.św. także oddały życie za bliźnich (i to czasem za dziesiątki uratowanych) i zostały nie uświęcone, pominięte i niesfilmowane? Tysiące. Dodatkowo decyzja Kolbego była wątpliwa moralnie. Była to właściwie forma samobójstwa, a to jest w Kościele grzechem. Do tego ratując Gajowniczka, stawiać można pytanie dlaczego akurat jego, a nie kogoś innego? Co o tym wyborze myślało pozostałych dziewięciu skazańców? Dar życia, był jednocześnie olbrzymim ciężarem dla uratowanego, z którym zdaje się miotał on do końca swych dni.
Mógł to być zatem wielki temat filozoficzny, a wyszła prosta hagiografia. Podobnie jak "Z dalekiego kraju", filmowana na kolanach. Religia dla Zanussiego jest czymś świętym i poza krytyką. Spójrzmy na dyplomową etiudę reżysera, to już mówi wiele.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 marca 2017, 22:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Chojrak, poruszyłeś bardzo istotną kwestię, którą Zanussi w filmie o Kolbem ledwie naszkicował. Wiesław Olszański (grany przez Krzysztofa Zaleskiego) wspomina ze złością o tym, że przed wojną Kolbe wydawał pismo, które promowało - cytuję z filmu - "obskurantyzm, bigoterię, szowinizm, antysemityzm - ogłupianie społeczeństwa". A Olszański nie jest bohaterem negatywnym, jak redaktor naczelny grany przez Kowalewskiego. Trochę to dziwnie wyglądało, że w filmie, który miał być - jak sam zauważyłeś - prostą hagiografią, Zanussi wtrącił tutaj taką wzmiankę, że "a, taki święty to on wcale nie był!". Jeśli już chciał robić hagiografię, to mógł być konsekwentny, a nie wprowadzać "sekundkę na demitologizację". Wyszła kolejna niezręczność, tak jak wizyta zakonnika granego przez Barcisia u Olszańskiego, kiedy ten miał imieniny:

"Eee, witam. Fajnie, że pan sobie świętuje w rodzinnym gronie imieniny i czuje się pan szczęśliwy, ale mam takie ważne pytanie. To nie zajmie nam dużo czasu. Dobra, a więc pamięta pan swój pobyt w Auschwitz? Pamięta pan? To dobrze. Napisał pan, że uratował się pan cudem. A czy ten cud to była robota naszego przełożonego, Kolbego? Nie? Jak to? Aaaa, bo pan to było tylko takie wyrażenie... OMG, nie domyśliłbym się, sorry wielkie, dobra już spadam, cześć".

(aż mi się przypomniała polska Oriana Fallaci - Nina ze "Smoleńska" i jej "Wiem, że pani jest w żałobie i w ogóle, musi bardzo cierpieć i ten teges, ale czy pani mąż pił? No bo może to on był winny tej całej katastrofie, ale to tylko takie niewinne pytanko, nic nie sugerujemy i w ogóle"...)


Link do recenzji "Persona non grata" i "Życie za życie": http://teslicus.blog.pl/2017/03/24/zanu ... ian-kolbe/

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 marca 2017, 23:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 cze 2016
Posty: 494
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Posty na Forum KP: 1440
Chojrak napisał(a):
Obejrzeć zawsze można, ale dla mnie film nudny. Zrobiony jakby na kolanach przed bohaterem. Ojciec Kolbe był nieszablonową postacią, ale wcale nie taką jednowymiarową. Miał też swoje za uszami... Ale nic z tego u Zanussiego nie zobaczymy.

Zresztą zawsze miałem problem z tą postacią. Został świętym, bo uratował jednego człowieka, przypłacając to swoim życiem. Pięknie i szlachetnie. Ile było osób, które w czasie II w.św. także oddały życie za bliźnich (i to czasem za dziesiątki uratowanych) i zostały nie uświęcone, pominięte i niesfilmowane? Tysiące. Dodatkowo decyzja Kolbego była wątpliwa moralnie. Była to właściwie forma samobójstwa, a to jest w Kościele grzechem. Do tego ratując Gajowniczka, stawiać można pytanie dlaczego akurat jego, a nie kogoś innego? Co o tym wyborze myślało pozostałych dziewięciu skazańców? Dar życia, był jednocześnie olbrzymim ciężarem dla uratowanego, z którym zdaje się miotał on do końca swych dni.
Mógł to być zatem wielki temat filozoficzny, a wyszła prosta hagiografia. Podobnie jak "Z dalekiego kraju", filmowana na kolanach. Religia dla Zanussiego jest czymś świętym i poza krytyką. Spójrzmy na dyplomową etiudę reżysera, to już mówi wiele.


1.Oddać życie za kogoś,to samobójstwo? Nie słyszałem,żeby religia katolicka tak to traktowała.Jezus też był samobójcą?
2.Postanowił oddać życie za Gajowniczka,bo ten bardzo rozpaczał,jego zachowanie odbiegało znacząco od innych,poza tym wspominał coś o rodzinie i bardzo przeżywał emocjonalnie swoje ostatnie chwile,czego inni tak nie uzewnętrzniali.
3.Dziwne,żeby dla Gajowniczka nie było to ciężarem,z którym musiał się później zmagać.
Nikt by obojętnie tego nie traktował,gdyby to jego dotyczyło.
Poza tym,ten uciekinier z obozu,też musiał mieć dylematy moralne,gdy dowiedział się,co wynikło z jego ucieczki.Nie znaczy to,że miał nie uciekać,a Gajowniczek odmówić Kolbemu i starać się zginąć jednak.
4.Film nie miał być biografią Kolbego,zresztą tak jak "Lista Schindlera" biografią Schindlera,albo "Człowiek z nadziei" biografią Wałęsy i nie musiał pokazywać wszystkich aspektów życia Kolbego.Podejście wybiórcze w ukazanej postaci nie odbiega od ukazania wielu innych bohaterów,w różnych fabułach na ich temat.To nie dokumenty.Fabuła nie musi skupiać wszystkiego i sam dobrze o tym wiesz zresztą.

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 marca 2017, 00:39 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3425
Posty na Forum KP: 537
Chojrak napisał(a):
Dodatkowo decyzja Kolbego była wątpliwa moralnie. Była to właściwie forma samobójstwa, a to jest w Kościele grzechem.


:lol: :lol: :lol: Być może jest jakaś sekta, która równa moralnie oddanie własnego życia po to, by uratować czyjeś inne życie z samobójstwem, ale bez wątpienia Kościół Katolicki, w swojej najbardziej znanej formie (tej z papieżem na czele) do tych sekt nie należy. :mrgreen: ;)

Sporo zdań poświęcono tu "Barwom ochronnym", wspominając oczywiście kapitalnego Zapasiewicza. Ja natomiast, znając nieco psychikę aktorów, w tym także aktorów będących jednocześnie dyrektorami teatrów, zawsze z podziwem patrzę na swoistą aktorską odwagę Mariusza Dmochowskiego w scenie na basenie. Pokazać grube cielsko w samych kąpielówkach i jeszcze zagrać (świetnie zagrać!!!) scenę skoku do basenu - to naprawdę było coś. I mało który aktor by się na coś takiego zdecydował. Kazimierz Wichniarz odmówił Hanuszkiewiczowi wystąpienia bez koszuli kokietując, że "lekarz zabronił mu się rozbierać z przyczyn estetycznych". Roman Wilhelmi wiedząc, że w "Zapachu psiej sierści" będzie grał w kąpielówkach na całe miesiące odstawił gorzałę, ćwiczył na siłowni i opalał się na solarium. A Dmochowski - z pełną odwagą pokazał się tak, jak się pokazał. Szacun!

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 marca 2017, 01:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Przyznaję, że rola Dmochowskiego, szczególnie ta scena, o której mówisz, szczególnie utkwiła mi w pamięci. :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 marca 2017, 12:00 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3425
Posty na Forum KP: 537
Patrząc na te sceny, np.: http://fototeka.fn.org.pl/pl/strona/wys ... 1490435789 zawsze się też zastanawiam, czy miał wodoszczelny, czy kręcąc te ujęcia zepsuł sobie zegarek bo zapomniał zdjąć. :D

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 marca 2017, 14:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Zaraz obejrzę "Dotknięcie ręki" - film Zanussiego produkcji duńsko-brytyjsko-polskiej z Maxem von Sydowem w roli głównej.

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE