Których ze zrekonstruowanych filmów nikt nie ogląda? To znaczy rozumiem, że trudno czasem zobaczyć czy kupić film w wersji zrekonstruowanej, ale to raczej wina dystrybutorów, a nie tych, którzy wybierają filmy do rekonstrukcji (moim zdaniem wybór filmów do rekonstrukcji jest na razie raczej uzasadniony).
Też chętnie zobaczyłbym zrekonstruowane filmy dla młodzieży (czytaj Nasfeter
), ale są one postrzegane (w wypadku Nasfetera zdecydowanie niesłusznie) jako filmy o mniejszym ciężarze gatunkowym no i nie są one na liście priorytetów. Chociaż niektóre seriale, np. "Wakacje z duchami" czy "Podróż za jeden uśmiech" chyba są nadal dość popularne i nie zdziwiłbym się na wieść o ich rekonstrukcji. Do tej gałęzi "popularnej" kina zaliczyłbym też "Trędowatą" i "Znachora". Są to dobrze zrealizowane filmy, ale trochę jednak mniej znaczące niż dzieła Wajdy czy Hasa itp. Dlatego jestem raczej za częstszym pokazywaniem zrekonstruowanych filmów niż za rekonstrukcją często pokazywanych filmów.
Ostatecznie jednak (obym się mylił) zamiast czekać na rekonstrukcję "Znachora" czy "Trędowatej", lepiej chyba odsunąć telewizor od fotela lub fotel od telewizora i oglądać wersję starą. Wydaje mi się bowiem, że ewentualne emisje czy wydania TVP prawdopodobnie będą w wersji uciętej do 16:9, tak jak większość filmów uznanych za popularne.