karel napisał(a):
Czy była ładna? Cóż... Jak wiemy, uroda i to, czy ktoś się komuś podoba to sprawy bardzo indywidualne, ale wydaje mi się, że nie uroda była najmocniejszą stroną Osieckiej, trudno ją chyba uznać za kobietę piękną. Wydaj mi się wręcz, że Rycembel jest nawet ładniejsza od oryginału...
No więc niestety nie mogę się zgodzić z Tobą! To są oczywiście sprawy absolutnie subiektywne, ale jak dla mnie A. Osiecka była zjawiskowej urody. Nie była to może uroda sex bomby, ale nie powiesz mi, że samym intelektem, czy też charakterem mogła powalić tylu olimpijskich zawodników. Tamte lata obfitowały w "zabójcze kociaki" i konkurencja byłam olbrzymia na tym polu. :) Strach wręcz wymieniać listę jej podbojów sercowych, bo nie tylko jest to lista b. długa, ale i nazwiska po prostu oszałamiają. Tracili dla niej głowę starsi od niej o 30 lat (Giedroyć) i młodsi o 27 (Ochodlo). Osobiście widziałem Osiecką w Sopocie w kawiarni gdy była już starszą panią, ale ślady urody były absolutnie widoczne nadal. Ja oczywiście mogę się nie znać, ale nie powiesz mi, że taki wybitny znawca damskiej urody jak Jeremi Przybora mógł się mylić? A przecież w listach do O. wręcz obsesyjnie wielbi jej URODĘ.
Nie wypowiadam się na temat urody pani Rycembel, ale na ekranie TV nie widzę nic z magii Osieckiej... Być może tego się nie da pokazać na ekranie, ale jak nie ma pomysłu, to po co się brać za kręcenie biografii?