Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 07:05

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 13 stycznia 2020, 15:47 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Jest nominacja do Oscara! :-D

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 stycznia 2020, 16:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 cze 2016
Posty: 673
Posty na Forum KP: 1073
Rafal Dajbor napisał(a):
Jest nominacja do Oscara! :-D


To jest coś! druga nominacja rok po roku dla polskiego filmu.
Ciekawe czy teraz "Boże ciało" wróci do kin i dobije do dwóch milionów widzów.

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 stycznia 2020, 19:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Świetna wiadomość! Po cichu na to liczyłem. :-)

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 1 lutego 2020, 18:05 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Wyszedłem z kina z poczuciem obejrzenia czegoś ciekawego, ale gdyby ktoś bezpośrednio po seansie spytał się mnie o czym opowiada, czego dotyczy ''Boże ciało" to miałbym kłopot z udzieleniem jakieś sensownej odpowiedzi. Dziwne, bo przecież twórcy filmu nie prowadzą z nami jakiegoś szczególnie skomplikowanego intelektualnego dyskursu. W zasadzie ta w sumie nietypowa, ale przecież zaczerpnięta z życia historia opowiedziana jest prosto i przejrzyście, a przede wszystkim szczerze. I to ostatnie wydaje się szczególnie ważne w tym wszystkim. Właśnie z tej szczerości wynika niejednoznaczność ''Bożego ciała''. Istotnej choćby w tym, by dzięki niej, oraz niekonwencjonalnym metodom nasz fałszywy ksiądz (Bielenia) mógł przebić się przez gruby mur tej małej podkarpackiej społeczności. Tej, ale przecież równie dobrze innej, w innym miasteczku, innym miejscu, z innym być może dramatem w tle. Daniel instynktownie, choć trochę przypadkiem, w zasadzie uciekając od tego od czego i tak finalnie nie ucieknie, wchodzi w buty/szaty duchownego. Tomasza, bo takie imię przybiera, choć to jego prawdziwe wydaje się być ciekawym tropem. Starotestamentowy prorok Daniel jest między innymi adresatem modlitw wiernych nawiedzanych przez koszmary senne. Takim koszmarem, pułapką bez wyjścia spokojnie można by określić sytuację w jakiej po tragicznym wypadku znaleźli się bliscy ofiar.
I Danielowi/Tomaszowi udaje się to, do czego nie jest zdolny prawdziwy duchowny. Dotrzeć do ludzi zagubionych, a jednocześnie zaciętych w sobie, niedopuszczających innej, mniej czarno-białej wersji tego tragicznego zdarzenia. No właśnie, kto tu jest tak naprawdę prawdziwy. Czy udający, a jednocześnie przecież szczery, nie mający święceń kapłańskich Daniel. Czy zmęczony, bezsilny, mające własne problemy, ale przecież niewątpliwie będący dobrym człowiekiem, proboszcz (Wardejn). Komasa i Pacewicz nie wskazują palcem. Właściwie istotniejsza wydaję się tu kwestia - do czego każdy z nas jest powołany. Jak często nie robimy, czy też nie możemy robić tego w czym byśmy się naprawdę mogli spełnić.
Przez moment odniosłem wrażenie, a może po prostu sam sobie to dodałem, że proboszcz gdzieś podskórnie czuje, wie, że ksiądz Tomasz nie jest tym za kogo się podaje. Z kolei na festynie w czasie wspólnej zabawy mieszkańców możemy dostrzec z zapaloną zapalniczką nie podanego w obsadzie Mateusz Kościukiewicza. Czyżby ukłon w stronę innego filmu którego bohaterem jest ksiądz. Nawiasem mówiąc pojawiającego się w scenach zbiorowych Harrego Dean Stantona też nie uwzględniono : )
Niewątpliwie autem obrazu jest obecność elementu komicznego. Ale taki nienachalnego, wypływającego bezpośrednio z akcji, z wydarzeń o których mowa w filmie. Mam przed oczami minę księdza Tomasza (Simlat) trafiającego na z kondukt pogrzebowy prowadzony przez jego podopiecznego, również księdza Tomasza : ) Jakże odmiennie, niż na przykład w filmie ''Zabawa, zabawa" Kingi Dębskiej, gdzie na siłę, niezgrabnie wpleciono zabawne scenki z policjantami.
Komasa bynajmniej nie zostawia nas w zupełnym spokoju. Mnoży wątpliwości do samego finału, gdzie stosując montaż równoległy przyrównuje dwie skostniałe, nie spełniające swojej roli instytucje. Tu i tu stado. Jedno, wiernych, jak się wydaje najgorsze już ma za sobą. Jest jakaś szansa, przynajmniej tutaj, w tej parafii na zrozumienie istoty tego na czym polega prawdziwe chrześcijaństwo. Drugie stado, odizolowane, które ma resocjalizować, ale zupełnie tego warunku nie spełnia, to właściwie ciągła walka o przetrwanie. Wyrwą się pewnie nieliczni. Może Daniel, ale tego do końca nie wiemy. ''Nie ty'' Słyszy od Pinczera (Ziętek) który dla niego widzi jeszcze jakąś szansę...

8,5/10

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 kwietnia 2020, 22:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Film jest dobry. Co do tego nie mam wątpliwości. Mam z nim jednak podobny problem, co z kinem Pawlikowskiego - oglądam, doceniam, ale zachwycić się nie potrafię.
"Boże ciało" dźwiga na swoich barkach rewelacyjny Bielenia, aktor, w którym jest coś naprawdę wyjątkowego, magnetycznego. Jeżeli polskie kino nie wykorzysta jego talentu, to będzie to z wielką stratą dla kina. Rycembel, Konieczna, Simlat czy Wardejn też grają dobrze, ale Bielenia wynosi film ponad przeciętność. Bohaterowie są niejednoznaczni, niejednowymiarowi i to oczywiście plus filmu. Fabuła wydaje mi się jednak nieco naciągana i dość mało wiarygodna. Wiem oczywiście, że "Boże ciało" jest inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, jednocześnie zdaję sobie jednak sprawę, że "inspirowany" to nie znaczy to samo co "oparty na faktach" i autorzy chyba trochę za bardzo oddali pole swojej wyobraźni.
To, że jestem niewierzący nie ma myślę większego wpływu na mój odbiór filmu Komasy. Nie trzeba być przecież religijnym, by zachwycić się filmem o moralności, wierze, obłudzie, dwulicowości. Parę dni temu obejrzałem "Dziennik wiejskiego proboszcza" Robert Bressona. Dzieło ma blisko 70 lat, ale losami jego bohatera, głęboko wierzącego księdza, przejąłem się znacznie bardziej niż perypetiami Daniela/Tomasza. "Dziennik..." we mnie "siedzi" wciąż, "Boże ciało" obejrzałem dziś i jakoś nie przypuszczam, by ten film został we mnie dłużej. Może to dlatego, że kino sprzed lat bardziej do mnie trafia, ale może zwyczajnie dlatego, że Bresson zrobił po prostu lepszy film? Nie mam pewności. Wiem jedynie, iż Komasa swoim "Bożym ciałem" nieszczególnie mnie poruszył, a biorąc pod uwagę jakiej tematyki film dotyczy, należałoby oczekiwać, że jednak dotrze głęboko do mojej duszy. Tak się niestety nie stało. Naturalnie są krytycy czy zwykli widzowie, którzy seans "Bożego ciała" głęboko przeżyli. Żałuję, ale ja nie.
Oceniam film na 7/10.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 marca 2021, 14:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 cze 2016
Posty: 673
Posty na Forum KP: 1073
Mam wrażenie, że zupełnie niezauważony przeszedł kolejny wielki sukces tego filmu, czyli nominacja do Cezara w kategorii najlepszego filmu zagranicznego.

https://pisf.pl/aktualnosci/boze-cialo- ... h-cezarow/

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 marca 2021, 17:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Rzeczywiście. Ja dowiaduję się od Ciebie. :-)

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 6 marca 2021, 00:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
karel napisał(a):
Film jest dobry. Co do tego nie mam wątpliwości. Mam z nim jednak podobny problem, co z kinem Pawlikowskiego - oglądam, doceniam, ale zachwycić się nie potrafię.

To tak, jak ja. Film jest niezły, cieszą te wszystkie nominacje, ale kompletnie mnie on nie poruszył. 20 lat temu była by to pewnie sensacja - jeżeli chodzi o tematykę. A dziś? Ot, ciekawostka z gazety.
Czymże jest ksiądz-przebieraniec, na tle np. księdza gwałcącego dzieci na zakrystii?

Nie widzę tu jakiejś reżyserskiej wielkości artystycznej, jedynie zwyczajną poprawność i dobre, sprawne rzemiosło. Bielenia - owszem magnetyczny.
Dla mnie, max.6,5/10.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE