Z tym, że jednak stawiałbym na to, że "Droga" nie tyle jest przejawem seksizmu, co świadectwem obyczajowości sprzed ponad już 50 lat, w której na seksizm było przyzwolenie.
W ogóle w polskich serialach popularnych z lat PRL-u trudno znaleźć tytuł, w których kobiety byłyby niezależne, niepłaczliwe, nie uwieszone na mężczyznach, prowadzące mocno swoją grę. Niby mamy taką w "Zmiennikach", ale.... żeby osiągnąć swoje udaje faceta.
Widzę tylko jeden serial, którego twórcy nasycili odcinki postaciami silnych kobiet we współczesnym tego słowa znaczeniu, a jest nim "07 zgłoś się". Tu kobiety są nie tylko ładnymi buziami i ciałami, nie tylko striptizerkami i prostytutkami, a z drugiej strony nie tylko wyrafinowanymi zbrodniarkami, co to pięknym ciałem i sex-appealem zwodzą na złą drogę. Bo u Szmagiera mamy robiącą karierę panią historyk sztuki (Hanna Stankówna), rzutką bizneswoman, która ani myśli wstydzić się młodszego kochanka (Eugenia Herman), byłą żonę Borewicza, która po prostu miała dość PRL-u i wybyła za granicę i wcale się nie wypiera aborcji (Izabela Trojanowska), panią dyrektor bardzo świadomą swojej seksualności i korzystającą z tego (Ewa Szykulska), lekarkę, która nie zamierza być dla Borewicza kolejną dupcią na jedną noc (Izabella Olejnik), popularną aktorkę, która chętnie poflirtuje z Borewiczem, ale przychodzi do niego wcale nie po to, by go zaprosić na randkę, ale by jej po prostu anulował mandat (Dorota Stalińska). Celowo pomijam tu postacie kobiet-przestępczyń, bo nie o ten typ "silnej kobiecości" mi chodzi. Już dawno zwróciłem uwagę na ten wymiar "07 zgłoś się" i całkiem mi się miło zrobiło, gdy po śmierci Cieślaka natrafiłem w jakimś feministycznym czymś (już nie pamiętam tytułu, przez moje ręce przechodzą tony gazet, o czym wiedzą koledzy dostający ode mnie wycinki

) na artykuł dokładnie powtarzający moją myśl i przedstawiający "07..." jako jedyny serial z tamtych lat z taką liczbą kobiet niezależnych - we współczesnym tego słowa znaczeniu. Serial niejako wyprzedzający swoje czasy. Pod tym względem.
A "Droga"... No cóż. Pod tym samym względem jest po prostu dzieckiem swoich czasów.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana!
www.mariuszgorczynski.pl