Forum Polskiego Kina

Pierwsza premiera Teatru TV w nowym sezonie i pierwsze rozczarowanie. Chociaż może słowo "rozczarowanie" nie jest tu odpowiednie, bo nie spodziewałem się niczego wybitnego.
"Wojna, moja miłość" to przedstawienie bardzo przeciętne, Kożuchowska fatalna - w "Ich czworo" Wrony bardzo mi się podobała, ale do tej roli zupełnie nie pasowała i moim zdaniem położyła ją w każdym calu (scena przesłuchania wręcz karykaturalna). Przyzwoicie wypadł za to Ireneusz Czop.
Zmarnowany temat, do tego - jak się obawiałem - mający niewiele wspólnego z Teatrem TV. Czekam na dobry film o Krystynie Skarbek, bo spektakl Wojciecha Nowaka tak naprawdę nic ciekawego o tej postaci nie mówi. O ile wiem, była to postać złożona, oryginalna, fascynująca, zaś w ujęciu Kożuchowskiej jest nieciekawa i płaska.

_________________
My żyjemy!

Parę dni po "Wojnie, mojej miłości" obejrzałem archiwalny, trochę zapomniany (na filmpolski.pl nie ma nawet zarysu fabuły) spektakl "Węzeł", który pokazała oczywiście TVP Kultura. No i to jest prawdziwy Teatr TV! Intrygujący, znakomicie zagrany (Bińczycki!), z gęstą, wiszącą w powietrzu atmosferą tajemnicy, rozgrywający się w zasadzie w jednym pomieszczeniu a przykuwający uwagę widza na stałe, niepokojący, ze złożonymi postaciami, których postawy nie są jednoznaczne w interpretacji. Jednocześnie przeniesiona przez Kutza do telewizji sztuka Falka dotyka bardzo ważnych problemów i wyborów, przed jakimi musieli stawać przed laty Polacy. Tu bohaterami są ludzie kultury, ale podobne dylematy dotyczyły przecież bardzo wielu ludzi. "Węzeł" to spektakl może nie wybitny, jednakże wielce zajmujący, ze zwracającym uwagę aktorstwem (oprócz Bińczyckiego Dałkowska i Nowicki) i oparty na dobrze napisanej sztuce. Jeśli ktoś interesuje się polska kulturą i historią, lubi dobry teatr w wykonaniu wybitnych aktorów, to przedstawienie Falka z pewnością go nie rozczaruje.

_________________
My żyjemy!

Teraz widzę, że na stronie pojawił się opis spektaklu.

_________________
My żyjemy!

Premierowy spektakl w Teatrze TV. widziałem i jak dla mnie nie był on aż tak tragiczny.
Rola Kożuchowskiej trochę "egzotyczna" w porównaniu do Rodzinki.pl i jakoś nie pasująca do jej emploi,dlatego nawet ciekawie się ją oglądało w takiej,nazwijmy to,"niegrzecznej" roli i w tej charakteryzacji bardzo zmienioną.Dla mnie była raczej wiarygodna,choć wiadomo,nie było to jakieś mistrzostwo,ale całkiem całkiem.Postaci którą grała nie znam,więc nie mam tego porównania jak została przedstawiona.
Może rzeczywiście Karel ma za duże wymagania jak stwierdził Rafał

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

Proszę mnie nie demonizować.
Widziałem w życiu tyle spektakli Teatru TV, tyle ról dobrych i wybitnych, że po prostu zarówno samo przedstawienie Nowaka jak i rola Kożuchowskiej w porównaniu wyglądają bardzo blado. I stąd moja niska ocena tej zeszłotygodniowej premiery.

_________________
My żyjemy!

Oczywiście,że przy takim porównywaniu i stopniowaniu,kiedy jest w Teatrze TV tyle dzieł wybitnych,bardzo dobrych i dobrych,to spektakl wypada blado,ale gdy się ogląda z dystansem,dla samej rozrywki i nie robi porównań,to nie jest to coś co odrzuca lub jakoś razi.Takie po prostu podejście na luzie.Przy takim podejściu to widziałem jeszcze gorsze spektakle.

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

Dzisiaj "Norymberga". Pod koniec spektaklu, gdy Hanka rozmawia przy kawie z Kołodziejową, przez chwilę przy górnej krawędzi ekranu widać mikrofon...

No i dziś po raz kolejny... A ile to arcydzieł nie emitowano od lat... Nie zachowały się?

Marna to pociecha, ale te coraz słabsze i bardziej propagandowe spektakle Teatru Telewizji ogląda coraz mniej ludzi: "Po trzech spektaklach w jesiennej ramówce Teatr Telewizji w TVP 1 przyciąga średnio 578 tys. widzów i przegrywa z konkurencyjnymi kanałami.

Ponad pół miliona widzów daje Jedynce udział w rynku 3,76 proc. w grupie ogólnej i 2,21 proc. w grupie komercyjnej 16-49. W obu grupach TVP 1 przegrywa z konkurencją - liderem w grupie ogólnej jest TVP 2 z udziałem 26,39 proc. (emituje wtedy "Barwy szczęścia" i "M jak miłość"), a w grupie komercyjnej Polsat z 23,13 proc. (emitował m.in. mecz i kabarety).
Najpopularniejszy był pierwszy spektakl "Złodziej w sutannie" Pawła Woldana, wyemitowany 28 sierpnia br., który przyciągnął 816 tys. widzów.
Dane: Nielsen Audience Measurement".

http://www.press.pl/tresc/50059,teatr-t ... ys_-widzow

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Tu się akurat nie dziwię, że widownia jest nie za duża, bo w końcu tylko jeden z wrześniwoych spektakli to była premiera.

_________________
My żyjemy!

Do diabła! Czy Teatr Telewizji jest stworzony do konkurowania z meczami, kabaretami i telenowelami? Moim zdaniem, półmilionowa publiczność to bardzo dobry wynik. Na tym powinna polegać misja telewizji publicznej, że spektakle Teatru Telewizji nie muszą się ścigać na oglądalność z propozycjami innych nadawców. Równie dobrze, można by marudzić, że spektakle w tradycyjnych teatrach są mniej popularne od koncertów gwiazd disco polo, na których to koncertach dodatkowo częstują kiełbaskami i piwem.

No na pewno nie. Są jednak widzowie, którzy interesują się zarówno teatrem, jak i sportem (np. ja do takich należę). To nie jest ani zakazane, ani nie ma w tym nic dziwnego. Oczywiście w moim przypadku fakt, że np. "Wojna, moja miłość" była nadawana w tym samym czasie co mecz piłkarski Polska-Kazachstan nie stanowił żadnego problemu: mecz obejrzałem "na żywo", zaś spektakl z odtworzenia. Nie wszyscy mają jednak możliwość nagrania czy późniejszego obejrzenia przedstawienia w serwisie VOD, więc to z pewnością ma wpływ na wyniki oglądalności. Zresztą, oglądalność mierzy się tylko w odniesieniu do emisji w danym dniu, więc skoro ja obejrzałem dnia następnego, to też ją jakoś zaniżyłem.

_________________
My żyjemy!