Forum Polskiego Kina

Czytałem niedawno "Rewizora", inscenizacji nie oglądałem. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, nie przepadam za teatrem. Oglądam coś tylko wtedy, kiedy występuje jakiś aktor, którego bardzo lubię, ewentualnie kiedy bardzo lubię jakąś konkretną sztukę.

Ów "Rewizor" sprzed trzech lat podobał mi się, choć do adaptacji Gruzy - z genialnym Łomnickim i takimż Fronczewskim - się nie umywa. Tak naprawdę trudno jednak zbyt dokładnie porównywać oba spektakle, gdyż zrobiono je w zupełnie innej konwencji.
Swoją drogą, Teslicus, bardzo ciekawie opisałeś przedstawienie Stuhra. Przyjemnie się to czytało.

_________________
My żyjemy!

Dzisiaj w TVP1 był "Wielki Test o Wyspiańskim" i z tej okazji przypomniało mi się, że "Wesele" to nie tylko słynny film Wajdy, ale także o jakieś 10 lat młodsza inscenizacja Teatru Telewizji z równie świetną obsadą. Pamięta ktoś ten spektakl?

Chodzi Ci zapewne o spektakl w reżyserii Jana Kulczyńskiego z roku 1981. Jakiś czas temu pokazywała go TVP Kultura (chyba mniej więcej rok temu). Interesujący, dobrze zagrany, zwłaszcza przez Chamca i Fronczewskiego.

_________________
My żyjemy!

Wczoraj nastąpiło wręczenie nagród corocznego sopockiego festiwalu "Dwa teatry". Największymi zwycięzcami wśród spektakli telewizyjnych okazały się: "Posprzątane" oraz "Listy z Rosji", które zdobyły większość nagród. Nagrodę główną przyznano przedstawieniu Lipiec-Wróblewskiej, choć ja kibicowałem "Listom..." Cieszą mnie za to bardzo nagrody dla Kostrzewskiego (reżyseria) i aktorska dla Adamczyka.
Uroczysta gala była nieco sztywna, a prowadzący ją Żmijewski i Stenka chyba - o dziwo! - nie czuli się najlepiej w swoich rolach.
Nie zabrakło akcentów politycznych, zwłaszcza w wystąpieniu Joanny Szczepkowskiej, która jednak była tak przejęta i tak się długo najwyraźniej przygotowywała do tego, co chce powiedzieć, że... wszystko jej się posypało i w efekcie wypadło mało przekonująco.

_________________
My żyjemy!

TVP chwali się, że od września będzie emitować dwie premiery Teatru Telewizji w miesiącu. Ktoś, kto nastawia się na teatr z prawdziwego zdarzenia może się jednak rozczarować, bo jak czytam na pierwszy ogień idzie "Wojna moja miłość" o Krystynie Skarbek. Świetnie, Skarbek to bardzo ciekawa postać. I bardzo chętnie zobaczyłbym film o niej (może niekoniecznie z Kożuchowską w głównej roli). Natomiast w Teatrze TV chcę oglądać TEATR, a nie kolejne wcielenia "sceny faktu" czy inne "wołoszańskopodobne" widowiska (z całym szacunkiem dla Wołoszańskiego). Wygląda zaś na to, że wraca nowe...

_________________
My żyjemy!

Aż dwie w miesiącu? Słuszną linię ma nasza władza

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...

Jeżeli chodzi o liczbę premier, to ona nie byłaby nawet taka zła. Na cotygodniowe nie ma już w dzisiejszych czasach raczej co liczyć, a bywało przecież niedawno jeszcze gorzej, bo np. zdarzał się tylko jeden premierowy spektakl na dwa miesiące, albo i to nie... Problem w tym, że ilość nie zawsze przekłada się na jakość i obawiam się, że w tym wypadku może być podobnie.

_________________
My żyjemy!

A jednak zdarzały się wśród tych Teatrów Faktu ciekawe produkcje, jak np. "Afera mięsna". Myślę, że wiele zależy od tematu, autora i jego zdolności, obsady aktorskiej.

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...

Tak, "Afera mięsna" to całkiem niezły spektakl. Przy czym był to sam początek istnienia "Sceny faktu", gdy pojawiały się w jej ramach przyzwoite przedstawienia. Później było niestety tylko gorzej - łopatologia i postacie jak z czytanek. Realizowane w tym cyklu spektakle pełnić miały głównie funkcję...hm...edukacyjną, w związku z czym niewiele miały wspólnego z prawdziwym teatrem, a i ze sztuką w ogóle.

_________________
My żyjemy!

To prawda, przyznaję rację. Ale może redaktorzy Teatru Telewizji wyciągnęli jakieś wnioski? Mam nadzieję.

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...

Borys Szyc zagra rolę św. Brata Alberta Chmielowskiego w spektaklu Teatru Telewizji "Brat naszego Boga" (na podstawie dramatu Karola Wojtyły):
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=1244092

Premiera zapowiedziana jest na koniec listopada.

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...