karel napisał(a):
Marcina Juszczakiewicza
Michała

"Czułe miejsca" obejrzałem po raz pierwszy jako nastolatek u początków zainteresowania polskim kinem. Film bardzo mi się spodobał. Nastrojem, atmosferą przypominał mi Szulkina, którym się wtedy zachwycałem, co podbijała jeszcze rola Mariusza Dmochowskiego we "władczej" roli - podobne grywał właśnie u Szulkina.
Wtedy wątek transmitowania przez telewizję seksu na żywo wydawał się dziwacznie wręcz przejaskrawiony. Dziś, po różnych wyczynach uczestników reality show, już tak nie jest....
Szokiem byli dla mnie wtedy Nehrebecka i Boruński, których kojarzyłem z zupełnie innego rodzaju kinem.
Seksownie prężąca się w oknie Ernestyna Winnicka stała się po latach moją koleżanką w Teatrze Żydowskim.
Do tego Andrejew był wykładowcą na UKSW gdzie studiowałem (w tych właśnie latach) oraz konsultantem filmu "Git" w którym zagrałem...
Muszę wrócić do "Czułych miejsc"... Zdecydowanie lubię ten film.
_________________
...i zdanżam na czas proszę pana!
www.mariuszgorczynski.pl