Forum Polskiego Kina

Prawa do tantiem. W przypadku autora prawa są chronione 70 lat po jego śmierci, pozostałych twórców – 50 lat. Regulują to przepisy międzynarodowe.

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego

Akurat po aktorach to chyba ZASP nie ZAIKS. Szczerze mówiąc, to ja akurat nie mam nic przeciwko temu, żeby jeśli powiedzmy, kopnę w kalendarz, moja żona odbierała po mnie tantiemy. Moim zdaniem problem polega jak zwykle na znalezieniu rozwiązania rozsądnego. Mam niejasne wrażenie, że to działa do tej pory tak, że najpierw wykonawcy i twórcy byli wykorzystywani i nie mieli żadnych praw, a teraz dla odmiany rozdęło się to do rozmiaru takiego, że uniemożliwia wręcz emisję, bo nikt nie jest w stanie zapłacić takich tantiem. Nota bene dziwię się tym spadkobiercom, bo ja bym wolał zarobić mniej, ale jednak zarobić. Wolałbym emisje za mniejszą kasę, niż brak emisji.

To problem nie tylko polski. Interesując się i zajmując Władysławem Sheybalem natknąłem się na problem z tym oto angielskim filmem: http://filmpolski.pl/fp/index.php?film=1230852 Rodzina Debussy'ego żąda takich tantiem za wykorzystane w filmie utwory, że nie da się tego filmu nijak nigdzie pokazać. Ja go mam z Anglii na jakimś VHSie jeszcze i wolę nawet nie dociekać kto i jaką metodą go skopiował.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Hehe, a propos Debussy'ego to ja wczoraj oglądałem sobie ten odcinek Kobry, który puścili w Kulturze, a tam był wykorzystany m. in. kawałeczek preludium Debussy'ego. Był zastosowany jako taki przerywnik, dosłownie parę sekund, ale parę lat temu bardzo dużo słuchałem Debussy'ego, więc od razu poznałem. A wątpię, żeby jego rodzina dostała z racji tego jakiekolwiek tantiemy.

Ależ ja również jestem za tym aby Twoja żona odbierała po Tobie tantiemy ale Rafał nie jestem pewien czy to się odbywa z tzw."automatu" czy Ty musisz napisać coś w rodzaju oświadczenia,że w przypadku Twojego spotkania z "zegarmistrzem światła" prawo do tantiem dziedziczy po Tobie Twoja żona.
Ale rzeczywiście masz rację,że dzisiaj roszczenia do tantiem i do ich wysokości zaczynają sięgać kosmosu. I przez to wiele filmów (i nie tylko) staje się nieznanych.

Nie mamy dzieci, ja nie mam rodzeństwa, ani rodziców, więc chyba w tej sytuacji wdowa z automatu. Ale zainspirowałeś mnie. Sprawdzę.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Spektakl był pokazany w latach 2000-2015 na pewno dwukrotnie. Pamiętam, że leciał w któreś święta na Kulturze, a także w cyklu przypominającym Kobry chyba w wakacje, bo wtedy go sobie nagrałem.

Co do przytoczonej przez Ciebie liczby 50 istniejących spektakli, byłby to skandal niebywały. Przecież rocznie powstawało od 10 do 20 przedstawień w tym cyklu, jeśli się nie mylę. Jeśli wziąć pod uwagę tylko lata 70. i 80., to wychodzi lekko licząc 200 spektakli. Być może gdzieś ktoś, poza TV, jest w posiadaniu jakichś taśm. Tak jak chociażby pan Bogumił Antczak umieszcza na swoim kanale na youtube jakieś prehistoryczne przedstawienia, których już dawno nikt nie pokazywał, często są gorszej jakości, ale to dowód, że istnieją.
Ostatnio było też dość głośno o odnalezieniu taśm radiowych z łódzkiego studenckiego Radia Kiks z lat 70. i 80., które władze uniwersytetu przeznaczyły do likwidacji. Ocalił je i przechował były pracownik radia. Może na takie odkrycia powinniśmy liczyć.

Muzyka w Kobrach? W którymś spektaklu z lat 70. w czołówce leci "Penny Lane" Beatlesów . Nie sądzę, żeby na tym cokolwiek zyskali, a pamiętam że chętnie z nich czerpano.

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.

Oczywiście chodziło mi o reżysera Jerzego Antczaka.

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.

Kolejny spektakl "Kobry" wydany przez TVP. Tym razem jest to trzypłytowy "Szal". Cena bardzo przystępna: https://sklep.tvp.pl/szal.html

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego

Niedawno odświeżyłem sobie "Pomysł na morderstwo" z Wakulińskim, Wysockim, Szczepkowską i Strasburgerem. Prawie klasyczna "Kobra", a więc z lekkim przymrużeniem oka. Z tym, że kolorowa i nie tak stara (1996 r.).

"Wakacje z Kobrą" (informacja tvp.pl)

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego

O, dobra wiadomość. "Pomarańcze" i "Głos mordercy" mogliby sobie darować - często powtarzane. Ale reszta... hm...hm...

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Pozytywny jest również fakt, że są to tytuły, których nie wydali (przynajmniej na razie) na płytach;-)

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego