Forum Polskiego Kina

Właśnie minęły jego 77 urodziny.

Wg mnie najwybitniejszy polski aktor w historii. Myślę, ze swoim dorobkiem przeskoczył już tych innych wielkich jak Łomnicki czy Holoubek.
Geniusz.
Przy tylu wybitnych rolach ciężko w ogole zrobić jakąś wyliczankę, bo strach coś pominąć.
Nawet w słabszych filmach gra rewelacyjnie. A gdy dołożymy jeszcze teatr....

40latek, Łagodna, Jasminum, Żółty szalik, Ławeczka, Zapomniany diabeł, Kabaret Olgi Lipińskiej, Psy, Body, Mniejsze zło, Norymberga, Pittbul, Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna, Kolacja na cztery ręce, Alternatywy 4, Piłkarski poker.....

Ja długo tak bym jeszcze mógł.

Sto lat, Mistrzu.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Czy najwybitniejszy to nie wiem ale wielki talent, było to już widać w Czterech Pancernych...
i klasa, którą utrzymywał też kiedyś w kabarecie... nie musiał przecież a jednak potrafił...

_________________
beze mnie... żegnam się

Czy nie musiał? Hmm...śmiem wątpić. Co prawda to co napiszę to "zdarta płyta", to jednak chcąc zerwać z łatką "pancernego" i nie dać się zaszufladkować to musiał sprawdzić się na innych polach i bardzo dobrze mu się to udało. Czy najwybitniejszy to również jest mi to trudno stwierdzić bo wychodzę z założenia, że każdy ma swój gust i tego typu wybory są zazwyczaj w 100% subiektywne, ale w moim TOP5 na pewno znalazłby miejsce.

_________________
Jaki spirytus???

Czy przeskoczył Holoubka i Łomnickiego to oczywiście kwestia do dyskusji. Można przyjąć, że Gajos jest aktorem wszechstronniejszym od Holoubka na przykład, ale z drugiej strony nie wyobrażam go sobie jako powiedzmy Konrada w "Dziadach". To są po prostu aktorzy inni.
Niewątpliwie Gajos jest aktorem doskonałym, być może nawet wybitnym i - co niezwykle ważne - utrzymuje swoje aktorstwo na niesłychanie wysokim poziomie począwszy od swoich wczesnych ról ("Stajnia na Salvatorze", "Mały"), aż do dziś ("Body/Ciało). Prawdziwie wielka klasa, a przy tym ciepły, skromny człowiek.

_________________
My żyjemy!

Dzisiaj go już sobie też nie wyobrażam, ale tak na etapie "zaraz po Pancernych" - czemu nie?

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Porównywanie takowe jest trochę ułomne na samym starcie. Łomnicki i Holoubek to przede wszystkim ludzie teatru. Inne czasy, inne możliwości, inny styl, inna widownia.
JG również świetny jest w teatrze, ale jednak swoją popularność zawdzięcza kinu i telewizji (Pancerni, Turecki, teatr TVP).
Nie ma dla mnie wątpliwości, że skala talentu Gajosa spokojnie pozwala umieścić go na tej samej półce co tamci giganci. To bardzo dużo.


Jego talent był w tym serialu jeszcze bardzo "nienachalny"... Brakowało mu jeszcze kompletnie charyzmy, na ekranie przykrywali go nawet grający w trzecim szeregu (np. Konstanty Szawełlo, Czernousow, podch. Staśko, kucharz grany przez Siemiona, nie mówiąc już o starym Czereśniaku). Jego atutem była ładna twarz i miłość Marusi.. Popularność dała mu sława świetnego serialu, jego talent dopiero się tworzył. Dzielnie się sprawował, ale po tym serialu JESZCZE nikt by nie dał za niego grosza, że coś z niego będzie. I po wielu następnych rolach dalej prawie nikt w niego nie wierzył. Paradoksalnie, być może popancerna zapaść zahartowała go i zmusiła do walki.
Jako wielkiego aktora , środowisko zaczęło orientować się mniej więcej od "Opowieści Hollywoodu" K. Kutza, gdy Gajos miał ...47 lat. Jak na genialne dziecko, dość późno.
Mnie coś zaświtało jakoś przy "Wahadełku".

Nominacją na wybitnego aktora była dla Gajosa zmiana emploi w latach 70ych, kiedy to dostał nagrodę w Gdyni za "Milionera" i zaczął grać Tureckiego

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Holt powinien się ucieszyć, otóż Janusz Gajos otrzymał tytuł doktora honoris causa łódzkiej Szkoły Filmowej:
http://lodz.wyborcza.pl/lodz/56,35136,2 ... d_nim.html

Zdecydowanie zasłużony tytuł, należał się Gajosowi od dawna. Serdeczne gratulacje!

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...

Jedna z najlepszych ról Gajosa to rola z powtarzanego w ostatnim czasie na Kino Polska,filmu "Szwadron".

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

Rola świetna, zgadzam się.

_________________
My żyjemy!

Z monologów kabaretowych Gajosa:
http://www.youtube.com/watch?v=0_jT8qpn_HE

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

Oraz dowcipny. Pamiętacie może sprzed lat cykliczny program satyryczny Szymona Majewskiego w TVN? W jednym z odcinków przewijał się świeży wtedy temat papierosów elektronicznych, zaś Gajos był jednym z dwóch gości programu. Drugi gość zapalił w studiu jednego elektronicznego, wziął go do ust i pociągnął, po czym na chwilę odłożył. Wtedy Gajos bez słowa wziął ów odłożony przyrząd do palenia i też pociągnął. Potem obaj panowie jeszcze kilkakrotnie wymieniali się dymkiem. A to wszystko nie przerywając rozmowy z Majewskim! Publiczność w studiu zarykuje się ze śmiechu, a Gajos i ten drugi: kamienna twarz i podtrzymywanie rozmowy . . . Niby nic, niby żadne dzieło sztuki - a jednak artyzm.

PS Młody Gajos zdawał do szkoły aktorskiej kilkakrotnie. Udało mu się w ostatnim momencie, na chwilę przed ukończeniem wieku, który wtedy zamykał kandydatowi drzwi szkoły. Nie wiem co głównie przeszkadzało komisji rekrutacyjnej; stosunkowo niski wzrost może? Lecz kiedy nareszcie został przyjęty, z miejsca stał się niezbędny. Zaczął grać jeszcze przed ukończeniem uczelni.