Forum Polskiego Kina

"Serial realizowany na motywach bestsellerowej, trzytomowej sagi Ałbeny Grabowskiej o tym samym tytule. Jest to pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji opowieść o wielopokoleniowej rodzinie Winnych z podwarszawskiego Brwinowa wpleciona w dramatyczne wydarzenia XX wieku. W serialu pojawiają się zarówno postaci fikcyjne, jak i prawdziwe, znane z naszej historii, kultury i sztuki. Wątkiem przewodnim są losy bliźniaczek, Ani i Mani Winnych, które rodzą się na początku I Wojny Światowej.
Saga rodu Winnych jest też wnikliwym portret polskiego społeczeństwa, zmieniającego się wraz z rozwojem naszej państwowości". Opis za Filmweb.
No właśnie, serial ma bardzo dobre notowania na rzeczonym, portalu, porównują go nawet do "Czasu Honoru". Ja dziś rozpoczynam z nim przygodę (jest na TVP VOD), zobaczymy jak to jest. Widział to już ktoś z was?

_________________
Death? What do you know about death?
Sgt. Bob Barnes.

Ja znam 13 odcinków, czyli pierwszą serię. Solidnie zrobiony, jedne wątki lepsze inne gorsze, z kilkoma niezłymi rolami, parę obsadowych wtop (po co Kinga Preis ma grać matkę młodszego o rok Jana Wieczorkowskiego?), czasami zbyt łopatologiczne wprowadzenie autentycznych postaci, ale w kilku miejscach (Iwaszkiewicz!) ciekawie rozwiązane.

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Mnie takie porównanie raczej by nie zachęciło, najoględniej mówiąc...

_________________
My żyjemy!

Ja akurat obejrzałem wszystkie odcinki Czasu Honoru i nie odbieram tego serialu tak krytycznie. Specjalny sezon poświęcony Powstaniu Warszawskiemu był naprawdę bdb. A co do tematu - jestem po dwóch odcinkach i jest całkiem do rzeczy, będę kontynuował.

_________________
Death? What do you know about death?
Sgt. Bob Barnes.

...no, mnie w sumie też.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

Ja jakoś polubiłem ten serial - ma swój klimat, chociaż jak leciał na bieżąco, to zignorowałem kompletnie. Ale co kto lubi

_________________
Death? What do you know about death?
Sgt. Bob Barnes.

Trzy sezony obejrzane. Niby produkcja TVP, z czasów Kurskiego, ale w kilku momentach oniemiałem.
Szmalcownicy, "dobrzy Niemcy", granatowy policjant każący klękać katolickiemu księdzu, a już totalnie zdziwiłem się przy scenie, gdzie Polacy, przy piwku i w nastroju "grillowym" stoją przy murze getta i komentują z uśmiechem na ustach likwidację Żydów, która właśnie za murem się odbywa. Delikatnie rzecz ujmując, zdębiałem. Jak to przeszło? Przecież to kompletnie niepoprawne politycznie.

_________________
Death? What do you know about death?
Sgt. Bob Barnes.