A ja wybrałem się 4.12 do UCK i na pewno nie żałuję. Był to na pewno owocnie spędzony czas, gość Rafała okazał się prawdziwym gawędziarzem, a serial Barei na tak dużym ekranie robi naprawde wrażenie. Niestety nie mogłem zostać do końca seansu...a za to, że Rafał nie poinformował wcześniej na forum o prowadzonym przez siebie cyklu - pierwsze spotkanie z Hanną Bieniuszewicz i Tatianą Sosną-Sarno - jestem na Niego wściekły nie mniej niż Maksymilan Paradys na Lamię Reno, gdy ta wydała jego i Alberta w ręcę Genetix
...ale ponieważ raczej nie jestem specjalnie pamiętliwy, przejedzie mi pewnie do kolejnego wpisu na forum
Pozwolę sobie jeszcze opisać pewną sytuację z tego wydarzenia, bo w sumie jest zabawna i chyba nawet sama może pretendować do miana anegdoty...
W oczekiwaniu na bohatera spotkania i prowadzącego (spotkanie przesunęło się o 15 min) ale także i w trakcie, towarzyszyli nam na wielkim ekranie, zatrzymani w kadrze (wybrani zapewne przez Rafała) Jan Kobuszewski, Jerzy Kryszak i Kazimierz Kaczor. Było to ujęcie z drugiego odcinka ''Alternatywy 4'' -scena z budowy osiedla. Obok mnie, a siedzieliśmy co dosyć istotne, w trzecim rzędzie, siedziały trzy starsze panie - ale nie staruszki, żeby była jasność- i dyskutowały sobie o aktorach. W pewnym momencie jedna z nich stwierdziła, że z tej trójki na ekraniie to między żyjącymi został już tylko jeden i że szkoda tego, który w sumie dosyć młodo umarł. Towarzyszki owej pani nic nie skomentowały, więc pozwoliłem sobie sie zapytać, o kogo konkretnie pani chodzi, to znaczy, którzy niby nie żyją, bo o ile się orientuję to z widocznych na ekranie aktorów nie żyje tylko jeden. Wtedy dowiedziałem sie, że nie żyje Kobuszewski i ten najbliżej nas, a że siedzieliśmy z prawej strony sali, okazało się, że chodzi o Kazmierza Kaczora, czyli bohatera imprezy, na której rozpoczęcie oczekiwaliśmy...!?!
Ponformowałem panią/panie, że Kazmierz Kaczor żyje i za chwile powinen pojawić się wraz z prowadzącym na scenie