Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 19:43

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę... 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: "S.O.S"
PostNapisane: 10 lutego 2019, 22:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 300
Lokalizacja: Racibórz
Posty na Forum KP: 1074
Serial został szeroko omówiony tutaj
http://m.forum.kinopolska.pl/viewtopic. ... sc&start=0

Ale w związku z ciekawostką,na którą się natknąłem (patrz poniżej) może ktoś jeszcze coś dopełni,dorzuci? ;-)

Obrazek

_________________
"Okrutne i smutne jest życie gdy świadomość odgadnie tendencyjną działalność duszy i ciała twego"
Helmut Nadolski,"Requiem dla van Gogha"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 17 lutego 2019, 23:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Dużo nie dorzucę, ale sporo tam (w serialu) dzieje się wokół i w kawiarni "Staromiejska".
I faktycznie była taka na ul. Korzennej 33 w podziemiach ratusza Starego Miasta i w latach 70-tych była dość znanym miejscem. Prowadziła ją moja rodzona mama, która nawet gdzieniegdzie miga na ekranie. :)
"Staromiejska" słynęła z pięknych kelnerek, które paradowały w specjalnie szytych kreacjach, zgodnie z najnowszymi trendami światowymi w tej dziedzinie. Jako, że położona dość niedaleko teatru "Wybrzeże", była ulubionym miejscem aktorów, którzy dość często gościli po przedstawieniach. Mój ojczym nieraz setnie klął, gdy musiał odwozić do domu kompletnie zgłuszonych alkoholem tuzów aktorstwa. Zdarzało się. że mu tapicerkę fiata 125p ten i ów zanieczyścił... A to byli czasem nawet aktorzy Wajdy, czy Polańskiego. ;)
W każdym razie, uwieczniono mimochodem znane kiedyś miejsce, którego od dawna już nie ma i praktycznie nigdzie grama śladu po nim nie uświadczysz. A bywali tam dość ciekawi ludzie, był kabaret aktorski, recytował wiersze Olbrychski w apogeum swojej sławy, można było się otzreć o Niemena, a występy dawał sam Ludwik Sempoliński. Stare bardzo to czasy...

A sam serial, jak rzuciłem właśnie okiem, straaasznie słabiutki i właściwie to moim zdaniem olimpijski wzorzec JAK NIE KRĘCIĆ kryminałów. Kompletny brak akcji, praktycznie 100% czasu to gadające głowy, drewniane dialogi, realizacyjnie totalna fuszera (oświetlenie, dźwięk), a przecież nazwiska - od scenarzysty, poprzez aktorów, aż do scenografów - z wysokiej półki. Wygląda mi to na jakiś wypadek przy pracy Morgensterna. Żeby między "Trzeba zabić tę miłość", a "Polskimi drogami" (oba dzieła wielkie i ważne) wypuścić coś tak pokracznego?
Można sobie, owszem, w "S.O.S" pooglądać trójmiejskie rewiry lat 70-tych, popatrzeć na młodziutkich aktorów (np. Kolberger, Ewa Borowik, czy Danuta Kowalska), ale większych wrażeń filmowych to tam nie widzę. Jakby mnie kto pytał - dałbym max. 2/10 i to ze sporym handicapem prywatno-wspomnieniowym.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 18 lutego 2019, 01:09 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Tuzów aktorstwa z Gdańska? Hmmm, to któż Twojemu ojczymowi tam rzygnął? Gwiazdowski? Ronczewski, Grzmociński, Michalski? :-D

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 19 lutego 2019, 09:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 cze 2016
Posty: 299
Lokalizacja: Z centralnej Polski
Posty na Forum KP: 1249
Chojrak napisał(a):
W każdym razie, uwieczniono mimochodem znane kiedyś miejsce, którego od dawna już nie ma i praktycznie nigdzie grama śladu po nim nie uświadczysz. A bywali tam dość ciekawi ludzie, był kabaret aktorski, recytował wiersze Olbrychski w apogeum swojej sławy, można było się otzreć o Niemena, a występy dawał sam Ludwik Sempoliński. Stare bardzo to czasy...

Zapytam z ciekawości - a co tam teraz się znajduje i dlaczego nie fajna knajpa?

Opinii o serialu komentować nie będę, choć mną trzęsie, jak czytam coś takiego. Mam do S.O.S dużą słabość. Raz do roku, w czerwcu oglądamy sobie z małżonką, dla wskrzeszenia super klimatu. Jakoś tak bardzo pasuje do tej pory roku i pięknie nam się kojarzy.

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 19 lutego 2019, 13:36 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Ja też nie do końca zgadzam się z wypowiedzą Chojraka. Z jednej strony ma rację - bo serial zupełnie nie trzyma napięcia, jakie powinien mieć bądź co bądź kryminał. Z drugiej - serial ma pewien klimat, dla mnie wyczuwalny i interesujący.

Obsada też ciekawa, zwłaszcza Kolberger w roli negatywnej. Kolberger był aktorem chętnie angażowanym do "kina akcji i przygody". Nawet nie tylko przez Polaków (http://filmpolski.pl/fp/index.php?film=1211882). Przeważnie jednak widziano w nim bohatera pozytywnego i to czasami aż do przesady, bo grany przez niego szef UOP w "Ekstradycji" to właściwie kryształ, wręcz "wzorzec z Seevres" funkcjonariusza państwowego. A tu - u progu kariery, zupełnie inna rola. Na następną taką okazję musiał Kolberger poczekać aż do "Sfory". Oczywiście było po drodze "Kornblumenblau", ale ja mówię o filmach sensacyjnych i kryminalnych. Tu widziano Kolbergera niemal zawsze jako tego dobrego.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 19 lutego 2019, 15:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Krępak Zwiedziony napisał(a):
Zapytam z ciekawości - a co tam teraz się znajduje i dlaczego nie fajna knajpa?
Akurat jakaś knajpa tam się aktualnie znajduje:

http://www.radamiasta.com/pl

Co rusz się zmienia tam nazwa i prowadzący, więc nie nadążam. Aktualnie nie byłem, ale jest kolosalna różnica między nowoczesną, jaśniutką snobistyczną restauracją (na taką wygląda), a kultową, ciemną, zadymioną piwnicą pełną ciekawych ludzi, którzy wręcz maniakalnie wpadali na lampkę (tak się wtedy mówiło) Ciociosanu czy SB (nie, to nie to SB, tylko bułgarska brandy "Słoneczny Brzeg") lub choćby na soczek Dodoni. Trudno mi jakoś to ładniej wyłożyć, ale w PRL-u niektóre kawiarnie bywały miejscami magicznymi, vide "Czytelnik", czy "Ściek" w W-wie, "Honoratka" w Łodzi, czy SPATiF w Sopocie. Dziś trudno nawet z czymkolwiek to porównywać.
"Staromiejska", czy to z braku konkurencji, czy to z powodu "klawych" kelnerek, czy z powodu szczęśliwej lokalizacji blisko "Wybrzeża" była takim SPATiFem w przynajmniej 5%. A może to tylko mi się tak zdaje? Możliwe. Ale jednak tę, a nie inną wybrano do filmu, a "piwnicowość" Staromiejskiej na pewno nie była ułatwieniem. Zero okien, niskie sufity, etc. Coś tam musiało być atrakcyjnego chyba...

Krępak Zwiedziony napisał(a):
Opinii o serialu komentować nie będę, choć mną trzęsie, jak czytam coś takiego.
Ależ czemu? Mogę chyba mieć swoje zdanie na ten temat? Rozumiem te walory nostalgiczne jakie bez wątpienia niesie "S.O.S", ale jako gatunkowy kryminał to spokojnie mogę udowodnić ( :-) ) że to dzieło strasznie ułomne, ale absolutnie dopuszczam, że ktoś je uwielbia. Są po prostu różne gusta, a ja sam, że względów w.w. jestem wręcz przeszczęśliwy, że ktoś zna i ogląda. Niestety, obiektywizm naukowy nie pozwala mi na przymykanie oczu nawet w przypadku, niemal rodzinnego filmu. ;-)


@Rafał
Niestety, nie pamiętam nazwisk i konkretnych wyczynów, a dopytać już nie mam kogo... Ale z tego co pamiętam z opowieści stołowych, największym wirażką i duszą towarzystwa był wtedy zdaje się Stanisław Michalski, zaś dość często była odwożona przez ojczyma Teresa Iżewska, jako, że mieszkała jakieś 100m od nas.

Jak już tak prywatę tu uskuteczniam, to majaczy mi, że u nas w domu był raz sam mistrz Leon Niemczyk wraz z kumplem Henrykiem Debichem. To nazwisko kiedyś znał każdy Polak... Niestety za bardzo nie interesowałem się jeszcze polskim kinem bo byłem nieopierzonym berbeciem, ale już wtedy faceta kojarzyłem z telewizora...


Co do aktorów, to rzeczywiście świetni i ciekawi, ale to nie ich wina, że za bardzo nie mają co grać-scenariusz i dialogi (!) są po prostu marne. Zaś sceny jak to redaktor Kostroń obezwładnia "starszliwą" bandyterkę wyposażoną w (ho, ho!) żyletkę wzbudzają u mnie tylko śmiech, zamiast grozy. Wyraźnie poszło coś nie tak... A był materiał na ciekawy kryminał, Walczewski genialnie potrafił zagrać szaleńca, no ale się nie udało. Swobodnie mogliby to w teatrze na scenie wystawiać, ale od serialu sensacyjnego wymagam nieco więcej: ruchu, akcji, szwunku, drajwu, czy jak to tam nazwać.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 20 lutego 2019, 10:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 cze 2016
Posty: 299
Lokalizacja: Z centralnej Polski
Posty na Forum KP: 1249
Nie jest to z pewnością arcydzieło serialowe, ale nie jest też tak słaby, jak to opisujesz Chojrak. Myślę, że spokojnie można mu dać 5 albo i 6 w skali 0-10. I moje sentymenty nie mają nic do tej oceny.
Co do aktorów - Walczewski jako demoniczny Stańczyk wypada bardzo przekonująco. Reszta z małymi wyjątkami (Kowalska czy lekarz - jakiś naturszczyk) też dała radę. Zapadają w pamięć epizody Himilsbacha, Kussyka, czy Waśkowskiego.
A jako ciekawostka - chyba pierwszy w polskim filmie tak dokładny (niczym z akt milicyjnych) opis obrażeń i zmian pośmiertnych u denatki.

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 20 lutego 2019, 23:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lip 2016
Posty: 80
Lokalizacja: Gdynia
Skoro już mowa. Dwie lokalizacje z serialu :-D

Willa Huberta Stańczyka (Marek Walczewski) w 2014 roku:
https://www.google.pl/maps/@54.5128948, ... 6656?hl=pl

Obecnie w tym miejscu stoi już inny budynek mieszkalny:
https://www.google.pl/maps/@54.5128889, ... 6656?hl=pl

Jastarnia, ul. Rybacka - ośrodek, gdzie miał spotkać się (o ile pamiętam) Kostroń z córką. Ta jednak nie przybyła:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 25 lutego 2019, 20:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Krępak Zwiedziony napisał(a):
Co do aktorów - Walczewski jako demoniczny Stańczyk wypada bardzo przekonująco. Reszta z małymi wyjątkami (Kowalska czy lekarz - jakiś naturszczyk) też dała radę. Zapadają w pamięć epizody Himilsbacha, Kussyka, czy Waśkowskiego.
To się różnimy i to sporo. Po prostu żal mi patrzeć, jak znakomici aktorzy plączą się w mizernie napisanych rolach. Fronczewski, Barszczewska, Kowalski, Englert, Komorowska "jadą" na 10% normy, bo postaci są papierowe i beznadziejnie schematyczne. Jeden Walczewski coś tam może pokazać, ale też zrobiono to nieudolnie moim zdaniem, bo od pierwszego odcinka dają nam przecież znaki, że jest tym złym, a powinno być wręcz odwrotnie!
Scena z Himilsbachem jest słaba i niewiarygodna - współpracownik szajki, po jednym słownym kuksańcu sypie ziomków bez problemów... Jakoś ograli eploi aktora, wygrali komizm jego postaci? Przyznam, że nie zauważyłem.
Co z tego, że aktorzy, jak piszesz "dają radę", skoro całą historia jest kosmicznie bzdurna i równie porywająca jak książka telefoniczna. Nie będę tu wymieniał wszystkich psychologicznych i logicznych nonsensów, ale w filmie sensacyjnym musi być chociaż ciekawy bohater i jakaś akcja. Tu mamy kompletnie nieudanie obsadzonego reportera, który tak nadaje się na "samotnego detektywa", jak ja na księdza. A główną akcją jest wykonywanie telefonów i jazda taksówką. Rozdęto do 7. (godzinnych!) odcinków historyjkę, którą powinni zmieścić w 2-3. To nie jest serial, to jakaś wydłużona "Kobra" i to mało udana. Do tego niechlujność realizacji jest wręcz pomnikowa.
Wygląda jakby mieli jeden reflektor - wszystko jest albo prześwietlone, albo ginie w cieniu. Efekty dźwiękowe, wręcz komiczne: jadą motorówką w ...kompletnej ciszy, ktoś tam może jedynie w misce chlapie wodą etc. W dubbingu rozjazdy. Niezła muzyka w czołówce, ale jej implementacja w środku jest często beznadziejna. Itd., itp. Jakość zdjęć, jakby na "szesnastce" kręcili... Wygląda mi to na jakąś fuchę zrobioną "na odwal". Przypomnę kontekst historyczny: Morgenstern zrobił tuż wcześniej "Kolumbów" i "Trzeba zabić tę miłość", a zaraz potem mega-serial "Polskie drogi". No jak wygląda "SOS" w tym towarzystwie? W ogóle nie wygląda.

Mamy tu rzadkie nagromadzenie aktorskich wyg i zdolnych debiutantów, ładne twarze kobiece, pomnikowe nazwiska w reżyserce i scenariuszu, muzyce, operatorce i scenografii (z późniejszymi Oskarami!) i co? Dostajemy zamokły kapiszon i byle "prosty" rzemiecha z naturszczykiem bije "SOS" o dwie długości, lewą ręką i po ciemku. Myślę tu o "OO7 zgłoś się", a przecież nie jestem jakimś wielkim admiratorem Borewicza, ale tam był jakiś pomysł, b. ciekawy bohater, jakiś ruch, czasem humor, a nawet lekkie szczypanki polityczne, ciekawi protagoniści, etc. Nic z tego nie ma w "SOS".

Teraz kwantyfikatory pozafilmowe. Rzecz się dzieje w Gdańsku, ale tego miasta za bardzo to nie widzimy. Długie obiektywy, większość zdjęć w ciemnościach, gdzieś tam w tyle miga kościół Mariacki i tyle -no nie czuć tego miasta w ogóle. Realia PRL-u też są jakoś mimochodem pokazane (zamawianie międzymiastowej, narady w KW) - nie ma tam nic, czego nie pokazywano w każdym filmie tego okresu, zatem jakiś zasług w tym względzie też nie widzę.

Poproszę zatem wielbicieli tego serialu o jakąś glossę, dlaczego jest to serial dobry. Może coś przeoczyłem?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 25 lutego 2019, 23:11 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Chojrak napisał(a):
Myślę tu o "OO7 zgłoś się"


Przestrzeliłeś zdecydowanie Borewicza o jedno zero. ;-) A biedny Bronisław Cieślak tyle razy podkreślał, że nie cierpi porównań Borewicza do Bonda. :-D

Ja "SOS" nie admiruję, ale pamiętam, że oglądałem go zaciekawieniem. Z tym, że raz - było to wieeeele lat temu, dwa - byłem wtedy raczej na etapie podziwiania tej wystrzałowej obsady i raczej nie oceniałem tego wszystkiego jakoś specjalnie obiektywnie.

Mam też wrażenie, że kolega Krępak po prostu ten film lubi w sensie emocjonalnym, bo mu się podoba i już. Niezależnie od jego rzeczywistej wartości. I ja to rozumiem, bo mam to samo ze słabym tak obiektywnie rzecz ujmując filmem, jakim są "Penelopy" Poręby. Lubię ten film, jego atmosferę. Bez żadnego podparcia tej sympatii walorami tego filmu. :-)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 26 lutego 2019, 09:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Rafal Dajbor napisał(a):

Mam też wrażenie, że kolega Krępak po prostu ten film lubi w sensie emocjonalnym, bo mu się podoba i już. Niezależnie od jego rzeczywistej wartości.
Ale przecież ja nikomu nie bronię lubienia czegokolwiek, sam mam wielki sentyment do tego serialu z przyczyn personalnych. Ja go wręcz admiruję, ale tylko jako swoisty dokument archiwalny, jako film per se, dla mnie to tylko szmira. Nic nie poradzę. Argument, że "nie jest aż taki zły" i , że "aktorzy dali radę" mnie jakoś nie przekonuje wystarczająco...
Tak sobie myślę, że Morgenstern z jakiś mi nie znanych powodów, porwał się na film kompletnie nie z jego bajki i ...po prostu poległ. Może chodziło o Gdańsk, który już przecież był miejscem jego znakomitego debiutu: "Do widzenia, do jutra"? Pamiętacie jak tam znakomicie "gra" miasto? Aż trudno pojąć, że "SOS" mogło wyjść z tej samej ręki.
Ale rozumiem, że nawet nieudany film może kogoś poruszać i to jest nawet jakoś tam fajne. Naprawdę nie chciałem nikogo denerwować i bardzo lubię ten wątek.

Rzeczywiście jakoś z Bondem mi się zmylił Borewicz, ale w końcu to był troszkę taki nasz, krajowy, przaśny James B., co to kulom się nie kłaniał, każdą sprawę rozwiązał i jeszcze panienkę na boku zaliczył... ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "S.O.S"
PostNapisane: 15 stycznia 2022, 13:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Ja może nie "zjadę" serialu Morgensterna aż tak jak Chojrak, ale przyznaję, że to bardzo przeciętna produkcja. Przy takiej ekipie! Była już mowa o tym zresztą: Morgenstern, Starski, Korzyński, Samosiuk... Do tego klasowi aktorzy. I co wyszło? Stany średnie. Co najwyżej.
Akurat powolne tempo przeszkadzało mi najmniej, bo za kryminałami nie przepadam, a po "S.O.S" sięgnąłem głównie po to, by popatrzeć na kawałek obyczajowości epoki gierkowskiej w jej apogeum. I ten klimat w produkcji Morgensterna faktycznie czuć, a że jeszcze mamy trójmiejskie plenery w okresie letnim, to czuć go podwójnie (chociaż gdańszczanin Chojrak narzeka, że jednak mało tu Gdańska i chyba ma rację) i fajnie się to wszystko ogląda. Gorzej niestety ze scenariuszem i psychologią postaci. Chojrak pisał, że intryga jest absurdalna. To może za ostre określenie, ale naciągana na pewno, do tego momentami niespójna i - kilkukrotnie miałem takie wrażenie - niekonsekwentna w kwestii czasu akcji, tj. poprowadzona jest ona w ten sposób, że widzowi może się wydawać, iż coś miało miejsce parę dni temu, a okazuje się, że to było ledwie parę godzin wcześniej. Serial oglądałem uważnie, więc nie sądzę, że mi coś umknęło, najwyraźniej mamy po prostu do czynienia z trochę niechlujnym montażem i scenariuszowymi niedoróbkami.
Główny bohater mocno irytujący, zachowujący się nieodpowiedzialnie, lekkomyślnie, brawurowo a czasami wręcz głupio. Nie wiem czy twórcy "McGyvera" oglądali serial Morgensterna, ale Kostroń wydaje mi się dalekim krewnym amerykańskiego agenta. ;-) Ja Kowalskiego bardzo lubię jako aktora, ale tu mnie wyjątkowo drażnił. Podobnie jak Ewa Borowik w roli jego córki, którą określiłbym mianem rozkapryszonego bachora z muchami w nosie, gdyby nie to, że grała dorosłą kobietę. Komorowska przez cały serial obnosi jedną zbolałą minę, jakby tworzyła jakąś autokarykaturę. Walczewski niemal zawsze gra ludzi rozchwianych psychicznie czy wręcz szalonych, więc niczym mnie nie zaskoczył. Może tylko tym, że przez niemal cały serial nosił perukę. Z kolei tak świetny aktor jak Wilhelmi nie miał w "S.O.S' w zasadzie nic do zagrania, bo jego bohater albo był pijany albo pijany i zszokowany jednocześnie.
Z całego gwiazdozbioru aktorskiego najwyżej oceniam Englerta, który chyba trochę się swoją rolą bawił. Nieźle wypadał też Kolberger. Danuta Kowalska nieprzekonująca aktorsko, ale ładna, a sceny w których rozmawia z Barszczewską i w ten czy inny sposób stara się uwieść Kostronia nawet zabawne i smakowite.
Było kilka scen, które mnie bardzo rozbawiły. Chojrak wspomniał o tej, w której główny bohater radzi sobie z panami z żyletką - to jedna z nich. Druga to ta w wiatraku, kiedy Stańczyk knebluję Elżbietę, robi groźno-szalone miny i spada mu peruka... Mało nie parsknąłem śmiechem, a chyba miało być niepokojąco. :-)
Uśmiechnąłem się też, gdy Kolberger z nabożną czcią, niczym najdroższy alkohol, pił soczek owocowy z puszki. Dzisiaj trochę komicznie to wygląda, ale wtedy takie soki faktycznie uchodziły za coś wyjątkowego.
Pyszny był również napis na tej aptece, z której telefonował Kostroń: "Apteka narkotyków nie prowadzi". :-D Chciałbym dzisiaj zobaczyć takowy. ;-)
Wie ktoś może, od kiedy "S.O.S" jest na TVP VOD w wersji po rekonstrukcji (na której niewątpliwie dużo zyskał pod względem wizualnym)? Bo Chojrak blisko trzy lata temu pisał np. o kwestiach oświetleniowych, a po rekonstrukcji chyba wszystko prezentuje się bez zarzutu. Piszę "chyba" bo aż tak się na tym nie znam.
Odświeżyłem stary wątek i mocno się rozpisałem... Ale serial mam teraz na świeżo, bo przed chwilą skończyłem całość. Później już nie chciałoby mi się do tego wracać.
"S.O.S" mnie mocno rozczarował, z powodów, o których pisałem wyżej. Po takim twórcy jak Morgenstern i przy takiej ekipie spodziewałem się czegoś znacznie ciekawszego, a wyszło przeciętnie. Z sentymentu do aktorów i za specyficzny klimat daję 5/10, choć to jednak ocena troszkę naciągana.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę... 1, 2  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE