Forum Polskiego Kina

Jednak jedno spotkanie to za mało by karela poznać

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Ależ ja miałem na myśli idealizm tylko w tej jednej sprawie.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

A tak przez ciekawość, karelu, ktore seriale uważasz za klasycznie jednosezonowe i niekontyuowalne, że się tak wyrażę niezbyt poprawnie? Poza oczywiście tymi, które są biografiami postaci historycznych?

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Ja w ogóle mało współczesnych seriali oglądam (zwłaszcza zagranicznych), choćby właśnie z tych powodów, o których wcześniej pisałem, dlatego trudno mi odpowiedzieć na Twoje pytanie. O tym, jaki serial będzie miał jedną serię decyduje scenariusz i pomysł twórcy. To, co ja na ten temat uważam ma znaczenie mniejsze. Chodzi mi wyłącznie o samą tendencję, bo dawniej kręcenie kolejnej serii oczywiście się zdarzało, natomiast od jakiegoś czasu proporcje się odwrócily i rzadkością jest produkcja "jednosezonowa".

_________________
My żyjemy!

Filmów, zwłaszcza tych rozrywkowych, też to dotyczy. Coraz więcej z nich zawiera jakieś swego rodzaju otwarte zakończenie, furtkę umożliwiającą sequel.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Bez wątpienia. Swoją drogą taką furtkę zawierał też nasz "Vabank 2", ale trzecia część nie powstała i już raczej nigdy nie powstanie.

_________________
My żyjemy!

Finał bardzo dobrze zaplanowany, zaskakujący a zarazem logiczny i dobrze umotywowany. Jeden drobny zgrzyt w ostatnim odcinku - zwyczajnie nie jest możliwe, aby Ogrodnik wydostał się niezauwazony z Żuka w tym układzie przestrzeni i postaci.

Niemniej całość tworzy jeden z najlepszych polskich seriali kryminalnych po roku 1989. Obok "Belfra" i "Watahy" jedna z lepszych produkcji ostatnich lat.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Zasadniczo zdecydowana większość seriali pisana jest tak, żeby zostawić sobie otwartą furtkę do kolejnych sezonów. O tym czy powstaną kolejne decyduje oczywiście wynik komercyjny, więc siłą rzeczy jeśli dany tytuł chwycił, to zwykle pojawiają się kolejne odcinki. Zdarzają się też i takie produkcje, które są zamkniętą całością i nie ma mowy o tym by pojawiły się kolejne epizody, choć tych jest zdecydowanie mniej. Wymarzona sytuacja to taka, kiedy kolejne sezony są równie udane jak pierwszy, choć w moim przekonaniu zdarza się to niezwykle rzadko. Według mnie idealnym przykładem jest "Wataha" która w drugim sezonie jest równie dobra jak w pierwszym, czy "Pakt" który dużo bardziej zainteresował mnie w kontynuacji. Z kolei "Belfer" po całkiem udanym początku w dokręconych odcinkach potwornie rozczarowuje. W wypadku zagranicznych serial z reguły jest tak, że każdy sezon jest gorszy od poprzedniego i ogląda się go bardziej z ciekawości niż dlatego że jest tak dobry. Idealnym przykładem był dla mnie niedawno oglądany "Stranger Things" który w pierwszym sezonie wypadał znakomicie, a przede wszystkim bardzo klimatycznie. Drugi sezon zdecydowanie już odstaje a trzeci wygląda na to, że będzie słabiutki i jeśli go obejrzę, to tylko z ciekawości.

Wielkim plusem jest to, że coraz częściej twórcy ograniczają się do niedużej ilości odcinków nie rozciągając niepotrzebnie akcji.

Jak na ten moment "Rojst" jest dla mnie ciekawszy i bardziej wciągający jak pierwszy sezon "Belfra".

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Wydaje mi się, że tu od początku było błędne założenie i tak naprawdę nie ma seriali, które z założenia i z pewnością nie będą mieć kontynuacji. Jako przykłady jednosezonowe podajesz tytuły, które tak naprawdę nie były przebojami. Zapewniam, że gdyby "Bodo" i "Artyści" osiągnęli autentyczny sukces (powiedzmy gromadzili po 10 milionów widzów) to byłby ciąg dalszy. Oczywiście, nie zawsze dosłowna kontynuacja jest możliwa, ale jakiegoś pojechanie na sukcesie jak najbardziej (np. zamiast "Bodo" mielibyśmy "Żabczyńskiego" zrobionego przez tę samą ekipę). A jeśli chodzi o "Artystów" to Demirski w jednym z wywiadów nawet opowiadał jaki mieli pomysł na drugi sezon, akcja toczyłaby się w tym samym teatrze, ale wiek wcześniej. Można zresztą powiedzieć, że to nic nowego i zawsze tak było. Ja akurat cieszę się, że kiedyś Gruza i Szmagier zachęceni powodzeniem pierwszych serii swoich seriali nakręcili dalsze ciągi, bo ani w przypadku "40-latka", ani "07 zgłoś się" pierwsze sezony wcale nie były najlepsze :)

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Tylko że ani Gruza, ani Szmagier nie wiedzieli wtedy, że to są sezony... Wówczas sezon był najwyżej ligowy albo na kaczki.

_________________
My żyjemy!

Powiem więcej - Szmagier to nawet nie wiedział, że kręci serial. Dla niego to był cykl osobnych filmów. To dlatego dziś mamy zabawę, że ten sam aktor gra w kilku odcinkach różne role. Szmagierowi wielokrotnie zwracano na to uwagę, w sensie współpracownicy mu zwracali uwagę, zwłaszcza, gdy to dotyczyło aktorów tak popularnych, jak Piotr Fronczewski, czy Laura Łącz.. A Szmagier rozbrajająco odpowiadał, że "jakie to ma znaczenie, to przecież było w innym filmie".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Tylko akurat stary "Czterdziestolatek" składał się z czterech sezonów kręconych na przestrzeni 4 lat, czyli to nie było tak że od razu nakręcono 21 odcinków. Dopiero po latach Gruzja zrealizował kontynuację. Jest to dokładnie to, z czym mamy do czynienia dzisiaj.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)