Kusto77 napisał(a):
Jestem jedynie mocno zażenowany wściekłą krytyką serialu. Nie jest on na pewno gorszy, a bardzo często lepszy niż wiele podobnych produkcji.
A wiele jest podobnych produkcji, tzn. tasiemców historycznych? W Polsce to ewenement, toteż nie dziwne, że wywołuje emocje, zwłaszcza że był nagłaśniany jako wielkie wydarzenie i dzieło wręcz wiekopomne. Trudno więc się dziwić, że wywołuje emocje i dyskusje.
Owszem, pełno jest śmieci w telewizji, mnóstwo tandetnych telenowel - fabularnych i dokumentalnych. Różnica polega na tym, że produkcje te w zasadzie nigdy nie mają żadnych ambicji, służą jedynie pustej rozrywce, żerowaniu na niskich instynktach lub/i wyciskaniu łez gospodyniom domowym i emerytkom. Odnoszę wrażenie, że "Korona królów" ambicje jednak jakieś miała, a jego twórcy pragnęli - przynajmniej w założeniu - w atrakcyjnej formie przybliżyć widzowi dawne dzieje Polski. Powtórzę zatem, że nie należy się dziwić, że na ten serial spadała lawina krytyki, skoro rozbudzono oczekiwania, a efekt jest jaki jest. Jeśli ktoś się nadyma po to, by wydać ryk, a ostatecznie z jego gardła wydobywa się cienki pisk, to nie można mieć pretensji do słuchaczy, że są rozczarowani i rozbawieni.
Kusto77 napisał(a):
krytyka serialu na niespotykaną do tej pory skalę
Niespotykaną? Były produkcje, które krytykowano w jak najbardziej porównywalny sposób, choćby "Wiedźmin" czy "Dylematu 5" - mieszano je z błotem, dosłownie; do tego całkiem zasłużenie. Trzeba dodać, że oba te seriale powstały w czasach w zasadzie przedinterntowych, a przynajmniej w takich, w których internet znaczył wyraźnie mniej niż dziś. Gdyby nakręcono je teraz, byłyby niszczone jeszcze bezwzględniej.
Reasumując i nawiązując do tego, co napisałem wcześniej - jeśli dany produkt reklamujemy tak głośno i tak nakręcamy atmosferę wokół niego, to nie możemy mieć pretensji do krytyki, jeżeli efekt jest daleki od zadowalającego.