W "Karierze..." świetny epizod, to prawda. Równie smakowity w "Weselu" Wajdy, gdzie zagrał księdza i w "Pożarowisku", w którym był upiornie zabawnym zdunem. Tatuś w "Nie ma róży..." także pierwsza klasa.
.
Trochę tych wyrazistych ról filmowych i telewizyjnych Czechowicz zagrał, ale dla mnie jest on przede wszystkim doskonałym artystą kabaretowym - był przecież jednym z głównych aktorów występujących w Kabarecie Starszych Panów, gdzie nie tylko wcielał się w rozmaite postacie (fantastyczne duety z Michnikowskim - Spory i Nieduży oraz Tanie Dranie), ale i śpiewał piosenki zarówno do śmiechu, jak i te bardziej liryczne, np. "Pani Monika". Nie tak dawno zyskał nową popularność za sprawą szczególnie dziś brzmiącego skeczu z "KSP", gdzie wystąpił jako Kaczyński ostrzegający przed własnym bratem.
No i nie należy zapominać o Misiu Uszatku, któremu głosu użyczył ten znakomity aktor!
Rafał Dajbor napisał(a):
Jest sobie aktor Czechowicz. Ewidentnie przez wszystkich reżyserów traktowany jako komik.
Trudno się nie zgodzić. Utalentowany był wszechstronnie, ale obsadzano go głównie jako aktora komediowego. Przypadek trochę podobny do - nomen omen - Kobieli.