Forum Polskiego Kina

Dziś mija 27 rocznica jego śmierci.

Strasznie dziś brakuje aktorów tego typu. Którzy nawet grając czarnych charakter, dodają mu zawsze jakiejś nuty poczciwosci.
Scena z "Lekarstwa na miłość", kiedy Czechowicz przymierza się do zamordowania Jędrusik, jest zwyczajnie genialna.
Mieczysław Czechowicz zagrał multum wspaniałych ról, ale chciałbym tu przypomnieć jeszcze jedna, nieduża, rolę urzędnika besztanego przez Dyzmę w serialu Rybkowskiego. To czerwienienie się Czechowicza z oburzenia..... Mistrzostwo.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Dla mnie w karierze Czechowicza jest jeden dowód na to, jak często wiele zmienia, gdy na rynek aktorski w danym kraju spojrzy reżyser z zewnątrz.

Jest sobie aktor Czechowicz. Ewidentnie przez wszystkich reżyserów traktowany jako komik. Kabaret Wagabunda, Kabaret Starszych Panów, komedie filmowe, role w teatrze też zdecydowanie bliżej komedii. I nagle przyjeżdża do Polski Volker Schlondorff nakręcić "Blaszany bębenek" i obsadza tegoż komika w dramatycznej roli pracownika Poczty Polskiej, postrzelonego i konającego wśród świstu hitlerowskich kul.

Mógłbym się założyć o wszystko, że gdyby "Blaszany bębenek" był filmem polskim, kręconym przez polskiego reżysera, rolę Kobieli grałby kto inny.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

W "Karierze..." świetny epizod, to prawda. Równie smakowity w "Weselu" Wajdy, gdzie zagrał księdza i w "Pożarowisku", w którym był upiornie zabawnym zdunem. Tatuś w "Nie ma róży..." także pierwsza klasa. .
Trochę tych wyrazistych ról filmowych i telewizyjnych Czechowicz zagrał, ale dla mnie jest on przede wszystkim doskonałym artystą kabaretowym - był przecież jednym z głównych aktorów występujących w Kabarecie Starszych Panów, gdzie nie tylko wcielał się w rozmaite postacie (fantastyczne duety z Michnikowskim - Spory i Nieduży oraz Tanie Dranie), ale i śpiewał piosenki zarówno do śmiechu, jak i te bardziej liryczne, np. "Pani Monika". Nie tak dawno zyskał nową popularność za sprawą szczególnie dziś brzmiącego skeczu z "KSP", gdzie wystąpił jako Kaczyński ostrzegający przed własnym bratem.
No i nie należy zapominać o Misiu Uszatku, któremu głosu użyczył ten znakomity aktor!


Trudno się nie zgodzić. Utalentowany był wszechstronnie, ale obsadzano go głównie jako aktora komediowego. Przypadek trochę podobny do - nomen omen - Kobieli.

_________________
My żyjemy!

"Pani Monika" to do dziś dla mnie jedna z najpiękniejszych piosenek z KSP.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Mieczysław Czechowicz jest genialnym Aktorem, którego wszechstronność odkryłem dopiero po latach interesowania się kinem. No ale cóż, jako dziecko słuchałem go najpierw w "Misiu Uszatku", następnie w bajkach na płytach winylowych (Rafał, ech...), potem zafascynowałem się Kabaretem Starszych Panów, a dopiero później reszta.
Warto wspomnieć o roli, o której dotąd jakby wszyscy milczeli. Postać Szymka w "Chłopach" jako całościowa nie jest może jakimś wielkim majstersztyk natomiast genialna jest scena, w której upomina się u matki (Chojnacka) o pieniądze na ślub. Spokojna rozmowa, która przeradza się w zapalczywą awanturę i rozróbę to dla mnie jedna z najlepszych scen w adaptacji dzieła Reymonta i powoduje, że uznaje postać Szymka za jedną z ulubionych ról Czechowicza.
Dalej - to znakomicie poprowadzona rola Hrabiego w "Janosiku". U mnie osobiście duet Hrabia-Burgrabia wzbudza o wiele więcej uśmiechu niż Kwiczoł-Pyzdra i jest najjaśniejszym punktem tego średniego postać serialu.
Bardzo lubię też sympatyczną rolą Czechowicza u schyłku o komediach o starszych panach, którzy postanowili okraść bank czyli "Rififi po sześćdziesiątce", gdzie z Kociniakiem, Gołasem i Michnikowskim stworzyli zabawny kwartet podstarzałych opryszków (choć trzeba przyznać, że Kociniak delikatnie odstawał od swoich kolegów).
Nie można oczywiście zapomnieć też o innych rolach - w "Mężu swojej żony", "Nie ma róży bez ognia", "świętej wojnie", "Lekarstwie na miłość", "Barwach walki" (tak tak!), "Poszukiwanym poszukiwanej", "Pożarowisku", "Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa", "Lalce", "Czterech pancernych i psie" i "Karierze Nikodema Dyzmy".
A jeśli chodzi o kabaret to niekwestionowane Mistrzostwo w całej okazałości. Uwielbiam jego skecz ze Szpaka "ja chcę skuter", piosenki z cyklu "Kowboj Zuzia" czy całą gamę postaci z Kabaretu Starszych Panów. Słyszałem też, że miał wystąpić w jednym z programów Dudka ale w ostatniej chwili się wycofał i zastąpił go Bogdan Baer. Dziewoński wspominając o tym nie umiał ukryć żalu.
No i wreszcie Teatr Telewizji - w "Wieczorze Trzech Króli" udowodnił, że świetnie czuje się w repertuarze Szekspirowskim, w "Marcowym kawalerze" - w teatrze mieszczańskim.

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Miłośnikom Czechowicza polecam odwiedzić moją stronę o Gorczyńskim i zapoznać się z wypowiedzią Jacka Fedorowicza. Co nieco o Czechowiczu w Kabarecie Wagabunda też tam jest.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

www.e-teatr.pl/pl/artykuly/286520.html

Inicjatywa godna poparcia! Bo naprawdę - co z uporem maniaka powtarzam - liczba polskich aktorów patronujących ulicom, w porównaniu z innymi twórcami jest zadziwiająco znikoma.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl