Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 04:18

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 15 kwietnia 2018, 20:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 mar 2018
Posty: 579
Posty na Forum KP: 1403
Jerzy Gruza to temat rzeka, w sumie. Dla mnie przede wszystkim to twórca "Wojny domowej" ("Czterdziestolatka" lubię, cenię i szanuję, aczkolwiek nie jest to tytuł do którego wracam nagminnie i z przyjemnością) oraz Teatrów Telewizji. Do wymienionych przez Karela (dziwne, przecież tam Dałkowska niczegokolwiek nie pokazała może dlatego że nie grała ;)) tytułów - znakomitych przedstawień "Rewizor" i "Mieszczanin szlachcicem" dodałbym jeszcze jeden - niedawno przeze mnie odkryty i obejrzany

https://www.cda.pl/video/2175427ce

Warto też pamiętam o doskonałych Kobrach - monodramach (no prawie...) : "Sammy" i "Pomyłka, proszę się wyłączyć", przed laty przypominanym a teraz trudnym do odnalezienia znakomitym "Naszym mieście" ze wspaniałą obsadą aktorską (Hanin, Mrozowska, Borowski, Holoubek, Śmiałowski, Ciecierski), znakomitych spektaklach należących do kanonu Polskiego Teatru Telewizji - "Wizycie starszej pani" ze wstrząsającymi kreacjami Krafftówny i Borowskiego oraz "Karierze Artura Ui" i "Eryku XIV" - obydwa z doskonałymi rolami Walczewskiego. Tak, po przypomnieniu tych tytułów (oraz tych wspomnianych przez Karela) przyznać trzeba rację stwierdzeniu Rafała, iż był Gruza "Carem telewizji".

Filmów typu "Gulczas..." z założenia nie obejrzałem i nie obejrzę, "Tygrysy Europy" widziałem i wolałbym o tym nie pamiętać (pomijając znakomitą rolę Machowskiego), do "Wojny domowej" wracam zawsze z uśmiechem, "40-latek" jak wyżej napisałem, warto też pamiętać o filmach "Mistrz tańca", "Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy" i "Dzięcioł" ale jako twórca Teatru Telewizji jest jednym z najważniejszych polskich reżyserów.

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 17 kwietnia 2018, 10:32 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Aleście się wszyscy uparli tego "Gulczasa..." wdeptywać w ziemię. :)

Polecam jednak się przełamać. :)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 17 kwietnia 2018, 17:06 
ADMINISTRATOR
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 maja 2016
Posty: 626
To może ja też troszkę w obronie Dariusza... przepraszam Gulczasa;-) No ale właśnie... "pomyłka" jak najbardziej celowa! Film powstał "na fali" popularności Big Brothera i chyba z założenia nie miał być "kinem ambitnym". Trochę ironii, "mrugnięcia okiem" ale dla mnie najlepsze w tym filmie są historie o Dariuszu, opowiadane przez samego Gruzę w towarzystwie pewnego piwosza. Tym mnie "kupił", bo to "przecież Dariusz na tym bączku się wywrócił! - a nie, to nie Dariusz":-) Z filmem Yyyyrek było podobnie, choć akurat tym razem z wielkim trudem udało mi się przebrnąć przez fabułę... to znowu tych kilka scen z Panem Gruzą, wartych jest obejrzenia. "No bo co ja powiem Dariuszowi, że zaczepiasz panie w wagonie restauracyjnym?";-)

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 17 kwietnia 2018, 20:53 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Sam Gruza przyznaje, że być może wziął te opowieści w za mały cudzysłów. Może. Dla mnie Yyyyrek był nieco na siłę. Nie było w nim pewnej... no właśnie tej świeżej zgrywy starszego pana, który zna telewizję jak własną kieszeń i może sobie z niej, na fali nowego zjawiska, jakim były w tamtych czasach programy typu reality show, podworować. Nie bardzo zrozumiałem czemu nagle "Gulczas" został wzięty tak na serio... I nadal nie rozumiem.

Dla mnie to jedna z najzabawniejszych polskich komedii filmowych XXI wieku. Może dlatego, że ja od zawsze interesowałem się telewizją, po dziś dzień, gdy tyle ludzi rezygnuje z telewizji ja wciąż mało korzystam z internetu, za to mam w mieszkaniu 2 telewizory. Po prostu odnoszę wrażenie, że wiem z czego Gruza chciał się pośmiać. I moim zdaniem pośmiał się całkiem ciekawie. :)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 17 sierpnia 2018, 22:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Rafal Dajbor napisał(a):
Aleście się wszyscy uparli tego "Gulczasa..." wdeptywać w ziemię. :)

Polecam jednak się przełamać. :)


Ja z tego filmu wziąłem do potoczne języka pewien dialog:
- Będziemy jak czterej muszkieterowie... Atos, Portos, Aramis i ten, no... Richelieu. :-)

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 14 lutego 2021, 21:52 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Widziałem "Dzięcioła" z kilkanaście razy, jak nie lepiej. Ale zawsze jak ten film leci (a dziś był na TVP Kultura) muszę sobie zobaczyć jedną scenę, którą uważam za jedną z najlepszych (i przy tym najbardziej niedocenianych) scen komediowych w polskim kinie. Mam na myśli scenę, w której Pietruski rozlicza Gołasa z bycia/nie bycia w operze.
W tej scenie bawi mnie wszystko. :-) To, jak Pietruski krzyczy do stojącego Gołasa "wstać gdy ja mówię", na co Gołas siada. I to, jak na słowa Pietruskiego "Waldek, ja przez was orła wywinę" Gołas odpowiada "panie dyrektorze, niech pan nie wywija", by chwilę potem iść za Pietruskim na kolanach. No i kapitalna zabawa słowna ze słowem "niczewo". :-D Mnie ta scena bawi od zawsze i chyba zawsze mnie będzie bawić. Cieszę się, że miałem okazję powiedzieć to samemu Gruzie.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 14 lutego 2021, 22:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Scena rewelacyjna, potwierdzam. Zresztą, sporo jest takich w filmie. :-D

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 15 lutego 2021, 10:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 cze 2016
Posty: 299
Lokalizacja: Z centralnej Polski
Posty na Forum KP: 1249
Rafal Dajbor napisał(a):
Widziałem "Dzięcioła" z kilkanaście razy, jak nie lepiej. Ale zawsze jak ten film leci (a dziś był na TVP Kultura) muszę sobie zobaczyć jedną scenę, którą uważam za jedną z najlepszych (i przy tym najbardziej niedocenianych) scen komediowych w polskim kinie. Mam na myśli scenę, w której Pietruski rozlicza Gołasa z bycia/nie bycia w operze.
W tej scenie bawi mnie wszystko. :-) To, jak Pietruski krzyczy do stojącego Gołasa "wstać gdy ja mówię", na co Gołas siada. I to, jak na słowa Pietruskiego "Waldek, ja przez was orła wywinę" Gołas odpowiada "panie dyrektorze, niech pan nie wywija", by chwilę potem iść za Pietruskim na kolanach. No i kapitalna zabawa słowna ze słowem "niczewo". :-D Mnie ta scena bawi od zawsze i chyba zawsze mnie będzie bawić. Cieszę się, że miałem okazję powiedzieć to samemu Gruzie.

Mnie też bawi ta scena, jak i wiele innych w tym filmie, ale chyba najśmieszniejsze jest wyliczanie przez Gołasa, z powodu jakich cech charakteru "pan dyrektor mu imponuje" :-D

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 15 lutego 2021, 12:56 

Dołączył(a): 25 maja 2019
Posty: 65
1 Dla mnie - mniemam że nie tylko dla mnie - najzabawniejsza jednak pozostaje scena z Ireną Kwiatkowską. Pielęgniarka w jej wykonaniu to w zasadzie już gotowa Kobieta Pracująca na chwilę przed przeniesieniem do serialu.

2 W recenzjach i minirecenzjach "Dzięcioła" często pojawia się sformułowanie iż ten film jest jakoby rozbiegówką scenarzysty oraz reżysera przed "40-latkiem". Nie zgadam się z taką opinią.
Późniejszy serial w zasadzie jest utrzymany w konwencji realistycznej. Owszem, z elementami dobrodusznej satyry, ale jednak realistycznej. Poza wspomnianą Kobietą Pracującą i scenami z jej udziałem, naturalnie.
W "Dzięciole" zaś mamy pomysłów mocno odjechanych - zdecydowanie więcej: choćby ta niekończąca się balanga obserwowana przez lunetę, to przegonienie zięcia po torze przeszkód przez teścia-kawalerzystę, wątek żony kogoś zamożnego w wykonaniu Violetty Villas, wątek Zdzicha ciętego na "Przemków", no i finałowe rozstrzelanie "dzięcioła". Serialowy inżynier Karwowski, mimo swojego czasami zagubienia i swoich kompleksów, trochę mniej traci głowę w sytuacjach trudnych (rozmowy z żoną i potomstwem, w pracy, z przełożonymi, w kontaktach ze wścibskimi sąsiadkami) niźli filmowy Stefan Waldek.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 15 lutego 2021, 15:47 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Te opinie nie są tak do końca nieuzasadnione. Oprócz scen z Kobietą Pracującą mamy też inne elementy, czy poszczególne sceny, dosyć sporo wykraczające poza konwencję realistyczną, jak to określiłeś . Właściwie większość premierowego odcnika, czyli majaki Stefana, przywołanie osób ze swojej przyszłości z Piotrkiem Włodkowskim na czele i rozmowy z nimi, to surrealizm przez duże S, nie uważasz ?
Ale też w innych miejscach, poszczególnych scenach, choć może już nie tego stopnia. Przy tak długim dystansie - 21 odcinków i film kinowy - są mniej widoczne i na pewno nie w takim natężeniu, jak w niespełna 90-minutowym ''Dzięciole'', ale są:
Tak na szybko, cały motyw z panią Włodarską i pomnikiem, nawet jeśli możliwe to w oparach absurdu zdecydowanie. Magda wymieniająca co oglądają w Telewizorze ''...jazdę figurową na lodzie i 40-latka" '' też ciężko zakwalifikować do realistycznej konwencji.
A czy Karwoski tak mniej traci głowę ? Scena z drugiego odcinka z agresywnymi sąsiadami z góry i wyjątkowo nieporadnie tłumaczący się Stefanem. Albo w ''Gdzie byłaś, czyli Szekspir'' i biegający jak oszalały Stefan, nie potrafiący otworzyć drzwi w gabinecie Karola, pukający w nie od wewnątrz, a następnie odpowiadający sobie ''Kto tam'' :-D jak to nazwać, czy w tym samym odcinku scena w Pałacu Młodzieży, gdy zamiast od razu wytłumaczyć o co mu chodzi staje wśród śpiewających.
Są też inne zbieżne, te same nazwiska odpowiedzialne za scenariusz, dalej, wspomniany przez Ciebie Hańcza w jednym i drugim obrazie w roli zasadniczego teścia głównego bohatera, a Pietruski w roli bardziej rozgarniętego w obu przypadkach, przełożonego bohatera. No i oczywiście imię głównego bohatera, podobny wiek i kryzys wieku średniego.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 15 lutego 2021, 21:31 

Dołączył(a): 25 maja 2019
Posty: 65
Sebastian999 napisał(a):
Właściwie większość premierowego odcnika, czyli majaki Stefana, przywołanie osób ze swojej przyszłości z Piotrkiem Włodkowskim na czele i rozmowy z nimi, to surrealizm przez duże S, nie uważasz ?

Szczerze mówiąc mnie osobiście - przy pierwszym oglądaniu, wiele lat temu - odcinek pierwszy aż tak negatywnie nastawił do serialu, iż postanowiłem odpuścić sobie całą resztę. Dopiero pozytywne relacje kolegów z klasy szkolnej oglądających dalsze odcinki skłoniły mnie do powrotu przed telewizor po kilku tygodniach.
Rozmowy świętującego Stefana z osobami z jego dawniejszego życia, to po prostu majaczenia pod wpływem alkoholu. Nawet widz średnio inteligentny zinterpretuje to nie: "bohater rozmawia z . . . ", lecz: "bohaterowi wydaje się, że rozmawia z . . . " Surrealizmu tutaj nie dostrzegam. Być może moje tłumaczenie nie jest zbyt subtelne. Szczerze mówiąc jest ono zaczerpnięte wprost z jakże odkrywczych ale za to śmiesznych dialogowych "recenzji filmowych" Mańka i Jędrka nadawanych kiedyś w trójkowych "Powtórkach z rozrywki" (zaczynających się od: "Fajny film wczoraj widziałem" ~ "Momenty były?"). Ale czy tutaj naprawdę potrzeba pogłębionej interpretacji?


Sebastian999 napisał(a):
Przy tak długim dystansie - 21 odcinków i film kinowy - są mniej widoczne i na pewno nie w takim natężeniu, jak w niespełna 90-minutowym ''Dzięciole'', ale są:

Początkowo tych odcinków nakręcono mniej. Ale kupuję sformułowanie o "mniejszym natężeniu".


Ostatnio edytowano 15 lutego 2021, 21:41 przez Studio SA, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Gruza
PostNapisane: 15 lutego 2021, 21:40 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
To właśnie przecież napisałem, ''majaki'', a nie, że zmarły Włodkowski i reszta dematerializowali się na Pańskiej u Karwowskich :-)

Zresztą jak mamy być konsekwentni to bądźmy i przyjrzyjmy się ''Dzięciołowi'' bliżej, bo warto.
Jak możemy przeczytać na Film Polski.pl krytyka przyjęła ''Dzięcioła'' dosyć powściągliwie, podkreślając jednak mocne osadzenie historii w realiach, '' z lekka tylko skarykaturowanych'' przepisując już dosłownie za stroną.
My możemy pójść dalej i dodać - z elementami impresji w warstwie wizualnej, jak i dźwiękowej, bo ścieżka jest oryginalna i wyrazista, a także istotna dla treści.
Ale temat, przynajmniej ten główny, w pierwszej warstwie filmu, że tak powiem, to rzecz typowa, by nie powiedzieć nawet stereotypowa. No bo zobrazujmy to w jednym zdaniu - historia faceta w średnim wieku, który w związku z wyjazdem małżonki, poczuł powiew swobody i szuka przygód :-)
Nie specjalnie oryginalne i odjechane, prawda :-D i choć nie powszechne, to z pewnością częste zjawisko. Owszem mamy w ''Dzięciole'' sceny mocno surrealistyczne, ale czy treść niektórych z nich jest w istocie tak wysoce nonsensowna.
Weźmy niekończącą się imprezę, która nie jest wcale takim wymysłem z powietrza. Była ponoć swego czasu taka miejscówka w stolicy. Było o tym w którejś z biografii (zaraz może sobie przypomnę) czy kameralne party u ekscentrycznej, mecenasowej Tylskiej. Surrealizm mamy przede wszystkim w formie w jakiej pokazano tę scenę, a nie w samej, może niecodziennej, ale nie niemożliwej, niespotykanej sytuacji. Ostatnia z kolei scena ''rozstrzelania'' skompromitowanego bohatera to konsekwencja wcześniejszych, bardziej koszmar, symboliczne unicestwienie, niż realne zakończenie.
Drugi, może nawet nie mniej istotny temat filmu, to obserwacja bliźniego, podglądanie, a może lepiej podglądactwo.
Waldek robi to w pracy na co dzień, a także w czasie prywatnym, przede wszystkim kobiety, ale to akurat wynika z jego kondycji, rosnącej frustracji i niespełnienia. Nawet nie chcę koniecznie odnosić tego do dzisiaj, gdzie skierowana kamera jest właściwie integralną częścią przestrzeni publicznej, a podglądanie czyjejś prywatności, czy podglądanie siebie samego i upublicznianie tego wszystkim to nic takiego dziwnego. Gruza, człowiek telewizji niewątpliwie czuł to rosnące zjawisko wszechobecnej obserwacji, a to, że właśnie on nakręcił ''Gulczas, a jak myślisz'' nie jest naturalnie przypadkiem.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE