Po seansie mogę powiedzieć tak.
Ten film poetyką jest zdecydowanie bliższy drugiej części Psów, niż pierwszej. Ale może tu kogoś zaskoczę - podoba mi się on bardziej niż ta dwójka.
Psy 3 to film o przemijaniu, niepotrzebnosci... Film o starości i goryczy. I aktorzy bardzo ładnie to pokazują, najlepiej Pazura (jego najlepsze Psy, z najwyższym poziomem aktorstwa i najciekawiej napisana rolą) i Frycz, który ma chyba najciekawsza rolę z całego filmu. Jego Panicz, angażujący się w cała sprawę z pobudek rewanżu za lata upokorzeń życiowych jest naprawdę dobrze napisany i zagrany.
Franz Maurer...
Spotkałem się z opiniami, że Linda gra na pół gwizdka, że się nie angażuje w rolę tak jak w pierwszych częściach . Ja tego tak nie odbieram. Linda gra innego człowieka. Maurer po 25 latach w pudle nie jest już tym samym człowiekiem. Jest zmęczony życiem, jest chory, jest starzejący się. Taki ktoś nie może mówić szybko i poruszsc się żwawo po ekranie. Uważam, że starego, zgorzkniałego Maurera Linda zagrał bardzo dobrze. Ale wydaje mi się, że tu właśnie tkwi źródło wielu negstywnych opinii o filmie - ze pomimo iż minęły lata, wielbiciele "jedynki" oczekiwali powrotu do klimatu "jedynki" niejako 1:1. A tak się nie da....
W zasadzie obok Maurera głównym bohaterem filmu jest Dorociński, jak celnie zauważył Sebastian, władnie taki trochę Despero z Pitbulla. Ostrze filmu Pasikowskiego skierowane jest w policję i Dorociński w rolę jedynego sprawiedliwego wcielil się w zasadzie z marszu, bez większego wysiłku. Dobrze się go ogląda, aczkolwiek wrażenie deja vu jest odrobinę zbyt mocne.
Wielbiciele poprzednich części dostają całą masę cytatów i cytacikow, przywołań postaci... Tu się zgodzę z Sebastianem, że o jedno-dwa za dużo, postać Angeli jest kompletnie bezsensowna. Za to nieźle wypada scena że Syopczykiem w szpitalu i papierosem. Są też odniesienia do innych filmów, Sebastian zdaje się pisał o Bessonie, ja w jednej scenie odnalazłem nawiązanie do... "Popiołu i diamentu".
Muzyka to osobna bajka. Michał Lorenc znowu wspiął się na swoje wyżyny i poza przypomnieniami muzyki z poprzednich części dostajemy trochę nowej "ścieżki" - rewelacyjnej i klimatycznej. Ta muzyka po prostu podnosi notę filmowi.
Scenariusz... Mógł być lepszy. Ale nie narzekam tak jak niektórzy recenzenci. Ze postać Spinakera znika? Ale on tu jest tylko pretekstem, w tym filmie złymi są policjanci i wszystko jest temu podporządkowane. Ze niedomówienia? A może czasem są lepsze niedomówienia niż zbyt wyrazista strzelba Czechowa?
Jesli coś gryzie w t m scenariuszu, to głównie wątek pieniędzy Sawczuka. Ale z ręką na sercu - a kultowa jedynka to nie miała scenariuszowych luk? Ejże...

Nie zgodzę się z Sebastianem co do postaci kobiecej, bo Dominika Walo gra zdecydowanie najbardziej pozytywną postać że wszystkich kobiecych "psich" postaci do tej pory, jedna z pozytywniejszych postaci kobiecych u Pasikowskiego w ogóle - a indywidualnie zaryzykuje tezę, że także najpiękniejszą kobietę ze wszystkich postaci "pasikowskich"

Do pierwszych Psów ten film nie dorównuje, bo pierwsze Psy były przede wszystkim zjawiskiem społecznym i nowym językiem polskiego kina, a dopiero w trzeciej kolejności filmem sensacyjnym. W 2020 motyw nieprzystosowania i odchodzenia na większości widzów wrażenia nie zrobi, stąd ten duży przechyl w stronę kina sensacyjnego. Ale uczciwie powiedzmy - kina dobrze zrobionego, bo co nie mówić - Pasikowski to jednak fachman.
Daje filmowi 7,5. Do historii nie przejdzie, ale warto go zobaczyć.