Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 07:11

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę... 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
PostNapisane: 23 października 2019, 13:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Natknąłem się na ten plakat:
Obrazek
Biorąc pod uwagę to, jak w ostatnich latach wyglądają plakaty filmowe (zwłaszcza do kina mniej artystycznego), to ten jest całkiem niezły i nawiązuje do pierwszych "Psów". Ciekaw jestem, co z tego wyjdzie Pasikowskiemu i spółce ćwierć wieku po "Psach 2"...

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 października 2019, 12:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 cze 2016
Posty: 116
Muszę iść na ten film


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 listopada 2019, 23:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Jest zwiastun: https://www.filmweb.pl/video/Zwiastun/nr+1-52197
Może będzie ciekawie... :icon_question:

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 stycznia 2020, 01:10 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Za dużo grzybów w barszczu, chciałoby się rzec o najnowszym filmie Władysława Pasikowskiego, a szkoda, bo moim zdaniem była szansa na coś naprawdę wyjątkowego. Nikomu nie potrzebny, nie mający celu, trochę zapomniany, emblematyczny Franz Maurer próbujący się odnaleźć w dzisiejszym świecie mógłby być świetnym punktem wyjścia do powiedzenia czegoś ważnego o naszych czasach i mitach, które wciąż gdzieś są w nas żywe. I przez pewien moment wydawało mi się, że na to przede wszystkim postawi reżyser, na zagubienie bohatera, zderzenie wartości, przemijanie, ale cały ten psychologiczny aspekt zamiast wybrzmieć mocniej potraktowany został zbyt powierzchownie. Bo niestety ''Psy 3. W imię zasad'' zbyt mocno skręcają w stronę naiwnej sensacji, na siłę klecąc z sobą pewne wątki i wskrzeszając niektóre postacie*, przez co ta podróż sentymentalna, nie pozbawiona zresztą pewnych cech autoironicznych zmierza w sumie donikąd. A przecież wszystkie klocki, elementy do bardziej wyrafinowanej, głębszej opowieści właściwie są na miejscu. Ten przemijający bohater czyli Maurer i następca, kolejny idol, znany zresztą nie od dziś, bo Wit to właściwie wypisz wymaluj Despero. Chciałbym zobaczyć coś więcej, niż tylko to że, ten drugi waha się gdy ma na celowniku pistoletu tego pierwszego. To trochę za mało.
Nie wyzbył się też Pasikowski starych przywar, cały czas korzystając z tego samego wzoru na postacie kobiece w tej męskiej opowieści, którą z przerwami snuje już od lat 90-tych. Zresztą niektóre sceny w filmie to powtórka z rozrywki, na przykład początkowa. Mamy też prawie dosłowny cytat z pewnego francuskiego klasyka, rówieśnika drugiej części ''Psów'' właśnie : )
No cóż, nieprzemyślane, niedopracowane się to wszystko wydaje. Zawodzi gdzieś logika zdarzeń, które widzimy na ekranie, a mimo to dostajemy całkiem efektowny kawałek kina, szkoda tylko, że poza tą efektownością nie za specjalnie idzie o coś więcej.

Moja ocena 6/10

* Na przykład A - ona, a nie ona. Co w tym konkretnym przypadku właśnie tego powodu wydaje mi się bez sensu.

I jeszcze taka uwaga - albo mi cos umknęło, albo jedna dosyć istotna postać wątku sensacyjnego wyparowała z historii bez żadnego wytłumaczenia

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 stycznia 2020, 14:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Po seansie mogę powiedzieć tak.
Ten film poetyką jest zdecydowanie bliższy drugiej części Psów, niż pierwszej. Ale może tu kogoś zaskoczę - podoba mi się on bardziej niż ta dwójka.
Psy 3 to film o przemijaniu, niepotrzebnosci... Film o starości i goryczy. I aktorzy bardzo ładnie to pokazują, najlepiej Pazura (jego najlepsze Psy, z najwyższym poziomem aktorstwa i najciekawiej napisana rolą) i Frycz, który ma chyba najciekawsza rolę z całego filmu. Jego Panicz, angażujący się w cała sprawę z pobudek rewanżu za lata upokorzeń życiowych jest naprawdę dobrze napisany i zagrany.
Franz Maurer...
Spotkałem się z opiniami, że Linda gra na pół gwizdka, że się nie angażuje w rolę tak jak w pierwszych częściach . Ja tego tak nie odbieram. Linda gra innego człowieka. Maurer po 25 latach w pudle nie jest już tym samym człowiekiem. Jest zmęczony życiem, jest chory, jest starzejący się. Taki ktoś nie może mówić szybko i poruszsc się żwawo po ekranie. Uważam, że starego, zgorzkniałego Maurera Linda zagrał bardzo dobrze. Ale wydaje mi się, że tu właśnie tkwi źródło wielu negstywnych opinii o filmie - ze pomimo iż minęły lata, wielbiciele "jedynki" oczekiwali powrotu do klimatu "jedynki" niejako 1:1. A tak się nie da....
W zasadzie obok Maurera głównym bohaterem filmu jest Dorociński, jak celnie zauważył Sebastian, władnie taki trochę Despero z Pitbulla. Ostrze filmu Pasikowskiego skierowane jest w policję i Dorociński w rolę jedynego sprawiedliwego wcielil się w zasadzie z marszu, bez większego wysiłku. Dobrze się go ogląda, aczkolwiek wrażenie deja vu jest odrobinę zbyt mocne.
Wielbiciele poprzednich części dostają całą masę cytatów i cytacikow, przywołań postaci... Tu się zgodzę z Sebastianem, że o jedno-dwa za dużo, postać Angeli jest kompletnie bezsensowna. Za to nieźle wypada scena że Syopczykiem w szpitalu i papierosem. Są też odniesienia do innych filmów, Sebastian zdaje się pisał o Bessonie, ja w jednej scenie odnalazłem nawiązanie do... "Popiołu i diamentu".
Muzyka to osobna bajka. Michał Lorenc znowu wspiął się na swoje wyżyny i poza przypomnieniami muzyki z poprzednich części dostajemy trochę nowej "ścieżki" - rewelacyjnej i klimatycznej. Ta muzyka po prostu podnosi notę filmowi.
Scenariusz... Mógł być lepszy. Ale nie narzekam tak jak niektórzy recenzenci. Ze postać Spinakera znika? Ale on tu jest tylko pretekstem, w tym filmie złymi są policjanci i wszystko jest temu podporządkowane. Ze niedomówienia? A może czasem są lepsze niedomówienia niż zbyt wyrazista strzelba Czechowa?
Jesli coś gryzie w t m scenariuszu, to głównie wątek pieniędzy Sawczuka. Ale z ręką na sercu - a kultowa jedynka to nie miała scenariuszowych luk? Ejże... :-)
Nie zgodzę się z Sebastianem co do postaci kobiecej, bo Dominika Walo gra zdecydowanie najbardziej pozytywną postać że wszystkich kobiecych "psich" postaci do tej pory, jedna z pozytywniejszych postaci kobiecych u Pasikowskiego w ogóle - a indywidualnie zaryzykuje tezę, że także najpiękniejszą kobietę ze wszystkich postaci "pasikowskich" :-)

Do pierwszych Psów ten film nie dorównuje, bo pierwsze Psy były przede wszystkim zjawiskiem społecznym i nowym językiem polskiego kina, a dopiero w trzeciej kolejności filmem sensacyjnym. W 2020 motyw nieprzystosowania i odchodzenia na większości widzów wrażenia nie zrobi, stąd ten duży przechyl w stronę kina sensacyjnego. Ale uczciwie powiedzmy - kina dobrze zrobionego, bo co nie mówić - Pasikowski to jednak fachman.

Daje filmowi 7,5. Do historii nie przejdzie, ale warto go zobaczyć.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Ostatnio edytowano 21 stycznia 2020, 16:34 przez Holt_, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 stycznia 2020, 15:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Ja prawdopodobnie zobaczę film w czwartek. Recenzje są średnie, ale z kolei średnia Waszych całkiem przyzwoita, więc jednak pójdę. :-)

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 stycznia 2020, 21:33 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Holt_ napisał(a):
Nie zgodzę się z Sebastianem co do postaci kobiecej, bo Dominika Walo gra zdecydowanie najbardziej pozytywną postać że wszystkich kobiecych "psich" postaci do tej pory, jedna z pozytywniejszych postaci kobiecych u Pasikowskiego w ogóle -


Myśląc wzór, miałem na myśli przede wszystkim to, że po raz kolejny mamy postać/dziewczynę, która jest związana z dużo starszym mężczyzną, obowiązkowo idzie z nim do łóżka i gra ją nieznana szerzej aktorka. Debiutantka, albo prawie.
Co by nie mówić, kobiety nie mają lekko u Pasikowskiego. Albo są zdradliwe, ale wtedy przynajmniej mają jakiś wpływ, są znaczącym do pewnego stopnia oczywiście, elementem tych męskich historii. Ola Dominiki Walo to niewątpliwie postać pozytywna, tyle, że jakby mniej istotna w stosunku do swoich poprzedniczek. Właściwie nie podoba jej się takie życie i grozi wyjazdem do Pabianic. Niektórzy recenzenci uważają, że powinna : ) Jednak zostaje i wymusza na policjancie pewien warunek, ale nie oszukujmy się - nie do dotrzymania w tym zawodzie i osobistym zaangażowaniu Wita. Mało znajdziemy u Pasikowskiego postaci kobiecych pozytywnych i jednoczesnie wnoszacych coś więcej do fabuły.
Na pewno wyjątkiem, pełnoprawnym partnerem w tym męskim uniwersum reżysera ''Psów" jest Karen Pierce z ''Operacji Samum". Tyle, że finalnie ginie.

Ja również pisałem o postaci, która nagle wyparowuje bez specjalnej przyczyny, tyle, że miałem na myśli Lewara granego przez Jacka Belera, drugiego z skorumpowanych gliniarzy.
Przy czym nie jestem pewien, czy coś mi po prostu nie umknęło.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 stycznia 2020, 13:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 cze 2016
Posty: 673
Posty na Forum KP: 1073
Zdziwiło mnie, że podczas, gdy Pasikowski zgromadził na planie niezły zestaw aktorów grających te same role co w pierwszej części (Linda, Pazura, Żmijewski, Linde-Lubaszenko), to postać Angeli gra inna aktorka. Wiadomo skąd ta niekonsekwencja obsadowa?

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 stycznia 2020, 13:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Agnieszka Jaskółka odmówiła reżyserowi, mówił o tym w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 stycznia 2020, 15:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
A uzasadniła to jakoś? Bo fakt zerwania z aktorstwem nie przeszkodził jej pojawić się choćby w zrealizowanym przez Pazurę "Weekendzie".

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 stycznia 2020, 07:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Myślę, że jak te blisko 10 lat temu podjęła próbę powrotu do biznesu i skończyło się niewypałem, tak w Weekendzie jak i w Tańcu z Gwiazdami - to na kolejne proby nie ma ochoty.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 stycznia 2020, 17:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Wczoraj obejrzałem film i dziwię się, że generalnie oceniany jest on bardzo nisko. Oczywiście, to nie żadne wielkie kino, daleko mu do pierwszych "Psów", ale chyba mało kto przypuszczał, że nowe dzieło Pasikowskiego dorówna pierwszej części. Natomiast nie było wcale oczywiste, że "Psy 3" okażą się lepsze od "Psów 2", a mnie - podobnie jak Holtowi - trzecia część podobała się bardziej od drugiej.
Film został sprawnie zrealizowany, dobrze sfotografowany i zagrany. Linda wyraźnie bawi się rolą (bez uszczerbku dla niej, wręcz przeciwnie), duże brawa należą się Fryczowi, a jeszcze większe Pazurze. Zupełnie nie rozumiem ataków na niego i stwierdzeń, że to rola histeryczna, przerysowana. Przecież "Nowy" to właśnie taka postać: nadpobudliwa, impulsywna, często działająca pod wpływem emocji. Tutaj Pazura zaprawił ją jeszcze dodatkowo goryczą i odrobiną szaleństwa uzasadnioną traumatycznymi doświadczeniami i jego Morawiec był taki, jaki właśnie powinien być. Dorociński bardzo "dorociński", czyli tradycyjnie dobry, ale bez żadnych zaskoczeń.
Według mnie Pasikowskiemu i aktorom udało się nawiązać do klimatu części poprzednich (tkże dzięki muzyce Lorenca), nasycić film refleksją o przemijaniu i ludziach niepotrzebnych oraz nawiązaniami do głośnych i bulwersujących wydarzeń z ostatnich lat (sprawa Stachowiaka), a zarazem zaserwować sporą dozę autocytatów i autoironii. Dlatego też nie trafiają do mnie pojawiające się w niektórych recenzjach głosy, że "Psy 3" to profanacja czy też uśmiercenie legendy. To bzdura. Owa legenda żyła i żyć będzie, a najnowsza odsłona serii absolutnie jej nie zaszkodzi, bo zgrabnie i sprawnie się w całość wpisuje. Jeżeli ktoś poetyki wcześniejszych "Psów" nie rozumie i nie kupuje, to w ogóle nie powinien się brać za recenzowanie "trójki" (a niestety sporo takich recenzentów się trafiło), z kolei fani może nie wyjdą z kina zachwyceni, ale nie powinni być też mocno rozczarowani. Ja przynajmniej nie byłem, a powiedziałbym nawet, że byłem pozytywnie zaskoczony.
Naturalnie "Psy 3" mają też niemało wad. Przede wszystkim brak im ambicji części pierwszej, ale to można było zarzucić także "dwójce", od której "trójka" wydaje mi się jednak głębsza, także pod względem psychologii postaci. Niektóre dialogi szeleszczą papierem i są mało przekonujące w ustach wypowiadających je bohaterów, można się zastanawiać nad logicznością niektórych scenariuszowych rozwiązań,
UWAGA SPOILER:

Za wadę można też uznać wspomniane już podejście do postaci kobiet i ich ukazanie w filmie. To jednak u Pasikowskiego standard i dziwi mnie, że niektórzy są zaskoczeni tym, iż płeć piękna to u tego reżysera głównie panie lekkich obyczajów i osoby dość ograniczone intelektualnie. Owszem, grana przez Walo bohaterka jest postacią bardziej pozytywną niż Nadia czy Angela, ale też nie wyłamuje się specjalnie ze stereotypu "ładna, łatwa, chętna". Grająca ją aktorka faktycznie wyróżnia się urodą, ale o jej aktorskich umiejętnościach trudno mi się wypowiadać, bo ich w filmie w zasadzie nie dostrzegłem - wydała mi się sztywna i nijaka. Nie zdziwię się wcale, jeśli podzieli los poprzedniczek i żadnej kariery nie zrobi.
Daję "Psom 3. W imię zasad" 6/10. To sprawnie zrealizowany dramat sensacyjny, trochę staroświecki narracyjnie i mało odkrywczy, ale nie tak zły, jak go malują. Zmasowany atak krytyki na ten film jest dla mnie całkowicie nieuzasadniony i ma niewiele wspólnego z merytoryczną oceną produkcji, a niejednokrotnie wygląda na skoordynowaną akcję wynikającą z niechęci do reżysera i jego dystansu do sprowadzanej niejednokrotnie do granic absurdu politycznej poprawności.

P.S.
UWAGA SPOILER:

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę... 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE