W odniesieniu do m.in. jakiejś części i jakiejś treści postów:
-
viewtopic.php?p=15958#p15958,
-
viewtopic.php?p=15963#p15963].
-
viewtopic.php?p=15990#p15990,
-
viewtopic.php?p=15992#p15992,
-
viewtopic.php?p=15995#p15995,
-
viewtopic.php?p=15997#p15997,
-
viewtopic.php?p=16002#p16002,
-
viewtopic.php?p=16287#p16287Edit:
Na prośbę autora postu dodaję powyższe odnośniki.
MoviemakerMoje przykłady i rozważanie w sprawie, która jest głównym tematem tego postu dotyczą trylogii filmowej w reżyserii Pana Sylwestra Chęcińskiego - filmów pt.: „Sami swoi”, „Nie ma mocnych”, „Kochaj albo rzuć”, jednak równie taką samą „troskę” i wymaganie mam o niemal każdy inny tytuł(np. film czy serial).
[Różne porównania i materiały, które po czasie „mają miejsce” pokazują, że sprawa ta nie jest jednostkowym przypadkiem i że zdarzała się już w przeszłości – w pewnym sensie „podobna” sprawa miała/ma miejsce w przypadku: „Seksmisji” i „Vabanków”:
viewtopic.php?p=15990#p15990. Gdyby mieć odpowiednie materiały i wykonać odpowiednią pracę na rzecz innych tytułów to być może okazałoby się, że większość z nich jest w „podobnej sytuacji”].
[Może to nie jest jakieś, pisząc krótko: „pójście na łatwiznę”(podczas/po rekonstrukcji cyfrowej) - że nie widać wszystkich krawędzi obrazu(np. nie chcąc poddawać pracom „problematycznych” niekiedy z „jasnych przyczyn” „krawędzi obrazu” zarejestrowanego na taśmie filmowej - więc je „odcinając”), ale które można by widzieć w wersji po rekonstrukcji cyfrowej. Być może takie, a nie inne były decyzje „nadzoru artystycznego” nad rekonstrukcją cyfrową lub „do rzeczy” miała tu taśma filmowa(jej stan) itp., choć weryfikując sprawę(np. z różnymi jeszcze „innymi wersjami”) stwierdzam, że raczej ta „ostatnia wymieniona przeze mnie opcja nie miała tu nic do gadania”, choć mogła chyba].
„Żenujący”(wadliwy) moim zdaniem efekt, poziom rekonstrukcji cyfrowej(obrazu)(coś co moim zdaniem nie powinno mieć miejsca), polegający na braku widoczności w wersji danego tytułu: „po” jego rekonstrukcji cyfrowej: pełni obrazu zapisanego na taśmie filmowej(przy jednoczesnym teoretycznym zachowaniu OAR-u w wersji: „po” rekonstrukcji cyfrowej) – czyli „mimo wszystko” taka wersja jest również co najmniej „kastratem”, choć w mniejszym stopniu pod względem ilości, powierzchni „odcinanego” i „usuwanego” obrazu niż np. „przeformatowanie obrazu” z AR: „4:3” do AR: „16:9””.Piszę o rekonstrukcji cyfrowej utworu audiowizualnego(np. filmu czy serialu zarejestrowanego na taśmie filmowej), która moim zdaniem nie jest zrobieniem kolejnego „zwykłego skanu”, kopii i tyle... Myślę, że trochę inna ranga „wymaganiowa” istnieje dla tego procesu... Tym bardziej jeśli rekonstrukcja cyfrowa dla przykładowego tytułu teoretycznie zachowuje swój OAR „po” tym procesie, a gdy jednocześnie sytuacja którą opisuję ma miejsce... :)[Chyba nie muszę tłumaczyć tutejszym forumowiczom, że ewentualna widoczność jakiejś części obrazu w wersji filmu „po” rekonstrukcji cyfrowej, której nie widać na „starych kopiach” jest w porządku, ale, że (oprócz tego) powinna być widoczna w wersji „po” rekonstrukcji cyfrowej obrazu: cała jego powierzchnia zarejestrowana na taśmie filmowej(lub co najmniej OAR – w przypadku „soft matte” i np. AR: „1,66:1” obliczony od całej szerokości obrazu zarejestrowanego na taśmie filmowej).
W rozumieniu pełni możliwości „wyciągnięcia” całej „powierzchni” obrazu zapisanej na taśmie filmowej piszę tutaj o wszystkim.].
TWIERDZĘ I WIDZĘ, ŻE w jakichś przypadkach „STARE KOPIE” m.in. „FILMÓW O KTÓRYCH PISZĘ”* ZAWIERAJĄ WIĘCEJ OBRAZU NIŻ WERSJA „PO” REKONSTRUKCJI CYFROWEJ... A KTÓŻ WIE CZY I NIE JESZCZE WIĘCEJ OBRAZU ZNAJDUJE SIĘ NA TAŚMIE FILMOWEJ NA KTÓREJ ZOSTAŁY ZAREJESTROWANE ORYGINALNIE, NIŻ UKAZUJĄ TO „STARE KOPIE”(czy w wyjątkowych sytuacjach wersja „po rekonstrukcji cyfrowej)... ?Toż chyba nie raz w przeszłości było tak, że wersja przykładowego tytułu „po” rekonstrukcji cyfrowej „zawierała”, „odsłaniała” więcej powierzchni obrazu zarejestrowanego na taśmie filmowej, której nie było „do tej pory” widać na żadnej ze „starych kopii” - „generalnie i całościowo” – niestety moim zdaniem nie w przypadku filmów o których piszę*(bo, że wyjątki się zdarzają, np. z którejś ze „stron obrazu” w przykładowych filmach*, o których piszę - to wiem - tak jak już o tym pisałem "powyżej", w treści tego postu "w którym teraz piszę").* Trylogia filmowa w reżyserii Pana Sylwestra Chęcińskiego. Filmy pt.: „Sami swoi”, „Nie ma mocnych”, „Kochaj albo rzuć”.
================================================
NA PRZYKŁADZIE FILMU PT.: „Sami swoi”(OAR: 1,375:1)[AR w wersji „po” rekonstrukcji cyfrowej tego filmu to około: 1,385:1].
========================
[W nawiasach „półokrągłych” zapisana została strona obrazu po której jest widoczny obraz w „starej kopii” filmu, którego nie ma w wersji tegoż filmu „po” rekonstrukcji cyfrowej - z wyjątkiem punktu: "4.", na podstawie którego i wcześniejszych punktów("1.", "2.", "3.") co najwyżej można się domyślać jak wygląda w tym miejscu wersja filmu "po" rekonstrukcji cyfrowej].
1. REKONSTRUKCJA CYFROWA vs „STARA KOPIA” filmu(dół obrazu) vs „STARA KOPIA” filmu(lewa strona obrazu).========================
2. REKONSTRUKCJA CYFROWA vs „STARA KOPIA” filmu(dół obrazu i prawa strona obrazu) vs „STARA KOPIA” filmu(góra obrazu) vs „STARA KOPIA” filmu(lewa strona obrazu).========================
3. REKONSTRUKCJA CYFROWA vs „STARA KOPIA” filmu(dół obrazu) vs „STARA KOPIA” filmu(góra obrazu) vs „STARA KOPIA” filmu(lewa strona obrazu).========================
4. „STARA KOPIA” filmu vs „STARA KOPIA” filmu(góra obrazu) vs „STARA KOPIA” filmu(lewa strona obrazu).================================================
Do niczego nikogo nie namawiam. Być może w treści powyższej wiadomości(postu) pomyliłem się niecelowo(mogę się niecelowo mylić w treści tegoż postu). Przedstawiłem tu również swoje prywatne zdanie, opinie, rozważanie oraz wiedzę z którymi nikt nie musi się zgadzać i które mogą być w części bądź całościowo, niezamierzenie: błędne. Za wszelkie zło: przepraszam.