Geo Dutour napisał(a):
Chylę czoła przed charakteryzatorami Danuty Stenki. Nie poznałem, nie było szans. No dobrze, ale co z głosem? Czy to możliwe, że to NIE BYŁ dubbing? Normalnie w to nie wierzę.
Ja właśnie dzięki głosie rozpoznałem Stenkę w Krawcu, bo głos ona ma bardzo charakterystyczny. Rola ta zresztą świetna, jakaś taka upiorna, nieprzyjemna i powodująca spory dyskomfort u widza, a przynajmniej u mnie. Ale ze wszech miar interesująca. Podobnie zresztą jak i intrygujący jest sam spektakl - klimatyczny, wysmakowany estetycznie, z dobrą muzyką, choć zarazem niełatwy w odbiorze. Raczej na lata go nie zapamiętam i z pewnością nie będę miał potrzeby oglądania go po raz kolejny, jednak na tle obecnej mizerii w Teatrze TV jest to przynajmniej jakaś propozycja ze strony reżysera i aktorów.