Forum Polskiego Kina

Nobody's perfect




Szczerze zachęcam!

Ad meritum - śmiem podejrzewać, że celem PFN nigdy nie było zaangażowanie Gibsona czy Eastwooda, więc bez względu na deklaracje tak naprawdę to niczego ona nie trwoni, a jedynie spadła maska.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Pisał tu Marian, że ten pomysł zatrudnienia Gibsona ma sens. Dla mnie to był pomysł szalony i okazuje się, że nie tylko ja tak uważam.

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/3639 ... srodowisko

Powiedział tak Robert Gliński ministrowi Piotrowi Glińskiemu (prywatnie -to brat), POMIMO że ten właśnie zafundował mu nagrodę w wysokości 30 tys zł.
Zatem RG zarzucił bratu-ministrowi brak patriotyzmu i wiary w kino polskie! Niemal dokładnie to samo pisałem już wcześniej.

Co z tego, że mamy w Polsce dobrych reżyserów jeśli są oni kompletnie nieznani zachodnim widzom. Taki film w zamierzeniu ma dotrzeć do szerokiego grona odbiorców a nie widzów kina festiwalowe. Tu w gruncie rzeczy chodzi o marketing. Film wyreżyserowany przez powszechnie znaną i cenioną osobę może się przełożyć na sporą frekwencję czego żaden polski reżyser nie zapewni. Poza tym trzeba mieć jednak jakieś doświadczenie przy tego typu skali produkcji i umiejętność pracy w systemie producenckim, gdzie reżyser dosyć często nie jest najważniejszą osobą na filmowym planie. Wyjątkiem byłby Polański, ale on już na starcie jest już skreślony.

Jak pisałem wcześniej, nie wierzę by udało się namówić znanego zachodniego reżysera do realizacji takiej produkcji. Do tego nie sądzę by znaleźli chętnych na wyłożenie brakujących środków, tym bardziej, że w całą sprawę wmieszani są politycy. Skończy się na wielkich planach, choć może przy okazji za te pieniądze powstaną mniejsze krajowe filmy dla naszej widowni.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Myślę, że cała ta dyskusja rozbija się o "perfekcyjne" (nie od perfekcji, tylko od zespołu Pefect, który je zadał w tytule piosenki) pytanie "po co". Po co wydawać pieniądze na promocję polskiej historii i kultury poprzez wysmażenie historycznego gniota w reżyserii wielkiej gwiazdy, skoro można te same pieniądze dać na dobre, polskie kino, które rozsławi Polskę na całym świecie.

Ja w ogóle mam z tego rodzaju praktykami kiepskie skojarzenia... Wielkie historyczne giganty co prawda nie w reżyserii, ale z udziałem gwiazd (Orson Welles, Richard Burton a to dopiero początek tej imponującej listy) kręciła Jugosławia. Tyle tylko, że był to kraj dzierżony krzepką ręką Józka Tito, kraj niedemokratyczny, który w dodatku wkrótce po śmierci swojego dyktatora rozleciał się na kawałki w krwawej wojnie. Nie pomogły gwiazdy i nakłady finansowe. Na dźwięk słowa "Jugosławia" właściwie nikt z nas nie przypomni sobie historycznych osiągnięć prezentowanych w kinie, ale wojnę z lat 90. ubiegłego wieku, która przerwała szczycenie się Europy faktem, że od 1945 roku jest kontynentem bez wojny.

Zresztą Mel Gibson już powiedział, że może coś zrobić, ale nie jeżeli będzie to przedsięwzięcie podpięte pod jakieś ugrupowanie polityczne, więc raczej pozamiatane.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

A tymczasem powstał kolejny film o zamachu na Heydricha "Kryptonim HHhH". Tym razem budżet to blisko 30 milionów dolarów.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Do tego są to filmy, które ogląda się dziś z dużym trudem: patetyczne, propagandowe, z postaciami, których rys psychologiczny jest często mniej skomplikowany niż u bohaterów kreskówek dla dzieci. Jedyne, co robi wrażenie to rozmach tych produkcji, obecnie też już jednak nieco zwietrzały.



Nie jestem pewny, czy dobrze Cię zrozumiałem. Co rozumiesz pisząc o "historycznych osiągnięciach" kina jugosłowiańskiego? Filmy historyczne czy filmy, które zapisały się w historii światowej kinematografii? Podejrzewam, że to pierwsze, ale określenie, którego użyłeś można odczytywać różnie, więc wolę poszukać potwierdzenia u źródła.
Jeżeli ten pierwszy wariant, to faktycznie Jugosławia - poza tymi międzynarodowymi "freskami" - nie ma może wielu tytułów, którym mogłaby się poszczycić, choć i takie by się znalazły, choćby świetna "Okupacja w 26 obrazach" Lordana Zafranovicia. Jeżeli zaś ta druga możliwość, to tu już osiągnięcia kina jugosłowiańskiego są całkiem spore i znajdziemy w dziejach przynajmniej kilkanaście filmów, które można wpisać na listę europejskiej klasyki.

_________________
My żyjemy!

Miałem na myśli tyle, że celem kręcenia tych filmów było zapisanie w zbiorowej pamięci widzów na świecie wydarzeń z dziejów Jugosławii. Tymczasem to, co działo się później sprawiło, że był to daremny trud. Większość z nas na dźwięk słowa "Jugosławia" nie myśli o tym, co miały rozsławić owe filmy, tylko o wojnie z lat 90. I myśli o Jugosławii jako o kraju przegranym, rozlecianym.
Nie chodziło mi więc o osiągnięcia kina, ale o osiągnięcia kraju - prezentowane w kinie. Z wielkim rozmachem.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Jedyną znaną mi metodą na wyrobienie nazwiska reżyserowi jest dać zrobić mu wspaniały film!
Oni chcą zachwalać anielskiego (bogobojnego) Polaka, zatrudniając do tego Amerykanina i jeszcze do tego rozwodnika? Gdzie tu sens?
Zresztą zabierają się do tego od d..y strony, najpierw trzeba mieć pomysł, a dopiero potem szukać wykonawcy. A oni to tak za bardzo nie wiedzą, czy bitwa pod Grunwaldem, czy Sobieski, a może Powstanie Warszawskie, byle by tylko udręczony obraz Polski był wyniesiony jak najwyżej i najszerzej. Z drugiej mańki to dosyć sprytne posunięcie z tym Gibsonem i Eastwoodem, obaj raczej nie mają zielonego pojęcia o naszej historii, więc łykną każdy nieprawdziwy mit. Z polskimi reżyserami już tak łatwo by nie poszło... Żaden nie jest na tyle ślepy i głuchy i do tego nikt nie jest bez skazy. Pasikowski po "Pokłosiu"? Pawlikowski - antypolak od "Idy". Smarzowski? Kreci właśnie film antykatolicki, czytaj: antypolski. Antoni Krauze? Po oszałamiającym "Smoleńsku" wycofał się z kinematografii. Polański, żyd i gwałciciel. Skolimowski nakręcił film z bohaterskim arabskim terrorystą w roli głównej. Rany Boskie!!! Itd., itp.


A od kiedy to współczesny widz chodzi na nazwiska reżyserskie? Ktoś idąc na Bonda, na 30 twarzy Graya, w ogóle kojarzy nazwisko reżysera?

Sądzisz, że ci z "dobrej zmiany" we władzach Fundacji mają jakąkolwiek, choćby minimalną wiedzę w tym kierunku?

Ci z kina narodowego też zdaje się nie mieli takiej wiary, wszystko to był pic i fotomontaż by skręcić nieco kasy. To typowa słomiana inwestycja typu "miś". Ty wiesz, co my robimy tym Misiem?



I co dali go nakręcić jakiemuś Gibsonowi, czy jednak zaufali swojemu, praktycznie początkującemu twórcy (Cédric Jimenez)? Brać i się uczyć. Zresztą, z tego co czytam, to nie jest film o zamachu, tylko o Haydrichu jako osobie i nie był to film wymyślony przez rządny chwały narodowej czeski rząd. Postanowiono sfilmować, znakomitą podobno, książkę, za którą autor otrzymał w 2010 roku Nagrodę Goncourtów. Nagroda Goncourtów, to taki niemal literacki Nobel, więc widać że najpierw musi być pomysł i świetny scenariusz, a dopiero potem można marzyć o reszcie.

A czy jest coś w tym dziwnego? Są tacy reżyserzy którzy do kin przyciągają widzów właśnie swoim nazwiskiem. W Polsce masz choćby Vegę, Smarzowskiego, Koterskiego, Pasikowskiego czy niegdyś Wajdę. W Stanach takich nazwisk można by wymieniać znacznie dłużej.

Jeśli chodzi o Bonda, to ludzie idą na dobrze znaną serię aczkolwiek po reżysere takiej klasy jak Sam Mendes spodziewano się dobrych części. Co do Graya, to widzów do kin przyciągnęła książka, którą przeczytało bardzo dużo osób.

Co do tego, że najpierw powinien być dobry pomysł, to moim zdaniem podstawowa sprawa. Inaczej mamy coś w stylu ostatnich filmów o Wyklętych. Niestety nie oczekujmy logiki po działaniach polityków. To ma być odtrudka na "Idę" i "Pokłosie". Problem w tym, że nakręcenie dobrego filmu jest sprawą na prawdę trudną. Może lepiej te pieniądze byłoby zainwestować w serial historyczny zrobiony z rozmachem. Smarzowski miał na to ponoć dobry pomysł, ale obecnie raczej dołączy do artystów lewaków.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Bingo! Czemu zatem nie planują filmów o Sprawiedliwych? Ciekawe nie?

Tak i pieniądze nie są tu niestety sprawą jedyną, wystarczającą i o czymkolwiek decydującą. Zadekretować arcydzieła się nie da. A już zwłaszcza w sytuacji, gdy się ma praktycznie prawie całe środowisko filmowe przeciwko sobie.

Wiem, że jednym z pożądanych tematów jest właśnie ratowanie Żydów. Aczkolwiek taki film może nie trafić na ekrany zachodniej Europy jak choćby hollywoodzki "Azyl" we Francji.
https://wiadomosci.wp.pl/francja-nie-ch ... 799176321a

Obecnie kręcony jest polski film o rodzinie Ulmów, aczkolwiek boję się, że będzie on na poziomie "Sprawiedliwego".

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

W nawiązaniu do tekstu, który tu wkleiłeś: przyczyn nie upatrywałbym w stereotypach (swego czasu polskie filmy dość regularnie pokazywano we francuskich kinach, także te dotyczące naszej skomplikowanej historii), a bardziej w tym, że w Polsce u władzy jest obecnie ekipa, z którą Macronowi i francuskiemu rządowi zdecydowanie nie po drodze, a co za tym idzie nasz kraj nie ma w tej chwili nad Sekwaną dobrej prasy. To może być więc decyzja polityczna, ale o podłożu innym, niż to o jakim wspomina Mistewicz, który nawiasem mówiąc zmienia poglądy i zapatrywania w zależności od tego, skąd akurat wiatr zawieje.

_________________
My żyjemy!