Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 08:51

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 16 lipca 2017, 13:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
karel napisał(a):
Częstym błędem Stuhra jest również to, że w swoich filmach chce powiedzieć bardzo dużo, przeważnie za dużo, w wyniku czego rezultat jest mało przekonujący.


To prawda. Natomiast o ile w raczej poważnym "Tygodniu..." to przeładowanie różnymi tematami faktycznie przeszkadza i stanowi główną wadę tego filmu, o tyle w komediodramatycznej "Pogodzie na jutro" takie nagromadzenie nie razi aż tak bardzo (choć film ten jest ogólnie słabszy), a nawet stanowi być może jakiś akcent komediowy - nie wiem, czy tylko mnie tak się wydaje, czy może był to zabieg celowy.

W filmach Stuhra przeszkadza mi jeszcze czasami zbytni dramatyzm, sceny, które mają wzruszać, choć nie bardzo pasuje to do ogólnego tonu filmu... Choć ja ogólnie jestem uczulony na tego typu zabiegi i może w tym wypadku nie jest to wina Stuhra tylko mojej alergii. :)

karel napisał(a):
Może wynika to też z tego, że oczekiwania przed każdym jego filmem są dość spore, a sam film nierzadko okazuje się jednakowoż rozczarowujący w stosunku do owych oczekiwań.


A w moim wypadku było właśnie odwrotnie: zawsze słyszałem o Stuhrze jako o raczej słabym reżyserze i obejrzany przeze mnie jako pierwszy średniawy "Obywatel" raczej mnie utwierdził w tym przekonaniu. Mimo to jednak z jakiegoś powodu, nie pamiętam jakiego, miałem ochotę zobaczyć "Tydzień z życia mężczyzny", potem nagrałem sobie też "Pogodę na jutro". No i oglądam, spodziewam się średniaków, a co widzę? - całkiem niezłe filmy. Stąd byłem raczej pozytywnie zaskoczony niż zawiedziony.

A że Stuhr jest jednym z wybitniejszych aktorów polskich, to trudno się dziwić, że lepiej oceniamy jego aktorstwo niż reżyserię. ;)

Odnośnie do ostatniej sceny "Pogody na jutro", sam nie wiem, o co tam chodziło. :) Oczywiście paralela do początkowej sytuacji w zakonie jest oczywista, ale nie wiem jak to interpretować. Może to jakieś nawiązanie do tej sceny, gdzie bohater chce wejść do kościoła, ale zastaje zamknięte drzwi i w związku z tym przenosi się do bardziej "otwartej" wspólnoty? :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 16 lipca 2017, 16:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Może to ironiczny komentarz, którego wymowa była następująca: Kozioł przekonał się, że powinien zająć się samym sobą i nie próbować już więcej ingerować w losy rodziny, której wywrócił życie do góry nogami. Zauważył, że jego bliscy zmienili swoje życie, więc całość kończy się happy-endem... :)

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 16 lipca 2017, 16:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 475
Posty na Forum KP: 768
Teslicus napisał(a):
Może to ironiczny komentarz, którego wymowa była następująca: Kozioł przekonał się, że powinien zająć się samym sobą i nie próbować już więcej ingerować w losy rodziny, której wywrócił życie do góry nogami.


On wywrócił ??? Żona mieszka z bandziorem, syn sprzedaje się politykowi, córka przed kamerami pracuje jako ku...a, a druga córeczka jest dziewczyną dilera narkotyków. Czy Kozioł (ofiarny) im to załatwił ???

Teslicus napisał(a):
Zauważył, że jego bliscy zmienili swoje życie, więc całość kończy się happy-endem... :)

Tak można to zrozumieć. Ale on sam nie może funkcjonować w takiej społeczności w której odrzucono wartości w które wierzył i wyznawał. Gdzie nadrzędną wartością człowieka nie jest bogactwo umysłu tylko zawartość portfela. Gdzie upodobanie do pieniądza zwłaszcza nielegalnie zdobytego stało się celem samym w sobie.
Dlatego wstąpił do klasztoru (chyba) wyznawców Krishny.
A gdy żona z córką spotykają go na skrzyżowaniu już nie chcą go znać, więc chyba się nie zmienili na lepszych ludzi.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 16 lipca 2017, 23:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 cze 2016
Posty: 494
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Posty na Forum KP: 1440
Najbardziej podobała mi się "Pogoda na jutro" i "Duże zwierzę",a w Teatrze TV "Rewizor".
Nie jest oczywiście wyjątkowym reżyserem,ale jego filmy mają swój specyficzny klimat.
Może i prawdą jest,że tematy poruszane w jego filmach są ciekawsze niż finalny efekt,ale ważne jest też to właśnie,co porusza w nich i za to go cenię,efekt nie zawsze musi być idealny.
Obejrzeć super film o niczym,a nawet średni film o czymś ważnym,co budzi emocje,sprawia że to drugie kino jest bardziej prawdziwsze.

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 17 lipca 2017, 11:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Kazimierz Jankowski napisał(a):
Może to ironiczny komentarz, którego wymowa była następująca: Kozioł przekonał się, że powinien zająć się samym sobą i nie próbować już więcej ingerować w losy rodziny, której wywrócił życie do góry nogami.

On wywrócił ??? Żona mieszka z bandziorem, syn sprzedaje się politykowi, córka przed kamerami pracuje jako ku...a, a druga córeczka jest dziewczyną dilera narkotyków. Czy Kozioł (ofiarny) im to załatwił ???

Tak można to zrozumieć. Ale on sam nie może funkcjonować w takiej społeczności w której odrzucono wartości w które wierzył i wyznawał. Gdzie nadrzędną wartością człowieka nie jest bogactwo umysłu tylko zawartość portfela. Gdzie upodobanie do pieniądza zwłaszcza nielegalnie zdobytego stało się celem samym w sobie.
Dlatego wstąpił do klasztoru (chyba) wyznawców Krishny.
A gdy żona z córką spotykają go na skrzyżowaniu już nie chcą go znać, więc chyba się nie zmienili na lepszych ludzi.


W takim razie wywrócił im życie do góry nogami dwa razy: raz, kiedy wyszedł na jogging i nie wrócił, a drugi raz, kiedy postanowił wszystko zmienić... ;)

Ja zakończenie odebrałem nieco inaczej... według mnie uznali, że skoro ich ojciec czuje się szczęśliwy w takim środowisku, jak "hinduiści", to lepiej tego nie zmieniać...

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 18 lipca 2017, 13:43 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Kilka słów ode mnie o ,,Pogoda na jutro”…
Nawet jeśli dość powierzchownie i grubą kreską potraktował pewne tematy w swoim filmie Jerzy Stuhr, to nie sposób odmówić temu obrazowi kawałka prawdy o teraźniejszej Polsce, o współczesności w ogóle…i choć minęło już prawie piętnaście lat od premiery, to niestety cały czas aktualne.
Oczywiście nie każdy polityk po za okiem kamery zachowuje się jak Jan Cichocki, nie każdy ma takie zasady, a właściwie ich nie ma, jak młody polityk Marcin Kozioł, ale przecież w życiu co jakiś czas na światło dzienne wypływają niemniej ciekawe przypadki…a przecież to są tylko ci którzy stracili czujność…liczy się tylko partia, a misja, ideały, odpowiedzialność to tylko puste hasła na wyborczych sztandarach. Młodszym też się dostaje, wpatrzeni w ekran komputera, sięgający po narkotyki jak po cukierki…ale przecież nie ma w tym jakieś przesady, a obecnie efekty specjalne po niektórych używkach biją na głowę w negatywnym sensie oczywiście, to co możemy zobaczyć na ‘’Nocy internautów’’. Tutaj jest to nawet zabawnie pokazane, choć nie wiem czy komizm był zamierzony…bo bardziej to wygląda jak wizja osoby która nie widziała, a tak sobie wyobraża zachowanie po substancjach odurzających. Postać konkubenta, spokojnego sąsiada, szacownego obywatela, którego gra Globisz jest niczym innym jak symbolem tego jak od wielu lat przepoczwarza się światek przestępczy…
Bardzo fajnie klei się ten komedio-dramat. Dobrze się to ogląda, wszystkie klocki pasują do siebie, humor na równym poziomie, czego już nie można powiedzieć o o późniejszym ,,Obywatelu” tegoż reżysera, gdzie dysproporcje w jakości pomiędzy poszczególnymi scenami, czy gagami były zbyt duże. Kilka pomysłów naprawdę fajnych…np. muzyka przy wygibasach Claudii (Oli) w szklanym mieszkaniu. Konkretnie chodzi mi o te odgłosy co kilka sekund, które idealnie oddają atmosferę miejsca i jednocześnie ohydę tego typu przedsięwzięć. Inna sugestywna scena to weselny spot „Sojuszu Pojednania” do kampanii wyborczej, który mi nawet więcej uwidacznia hipokryzję obecną w polityce niż rozmowy w partyjnym samochodzie pomiędzy Cichockim, młodym Kozłem i jego dziewczyną.
Najciekawsza w filmie jest postać głównego bohatera, człowieka wrażliwego, zbyt słabego by żyć w tym świecie, ale na tyle silnego ( jego siła po części wynika z pewnego rodzaju nieświadomości spowodowanej odizolowaniem) by pojawiając się na trochę zburzyć dotychczasowy stan w jakim znajdują się członkowie jego rodziny.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Ostatnio edytowano 18 lipca 2017, 13:49 przez Sebastian999, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 18 lipca 2017, 13:46 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Myślę, że chodzi raczej o "Pogodę na jutro". "Prognoza pogody" to film Antoniego Krauzego, a nie Jerzego Stuhra.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 18 lipca 2017, 13:48 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Oczywiscie, dzięki...juz edytuję...

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 20 lipca 2017, 01:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Właśnie obejrzałem "Show" Macieja Ślesickiego, w którym Jerzy Stuhr zagrał epizodyczną, ale bardzo wyrazistą rolę prezesa stacji, który zrobi wszystko, aby zyskać jak największą oglądalność...

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Jerzy Stuhr
PostNapisane: 19 kwietnia 2020, 19:23 

Dołączył(a): 10 sie 2017
Posty: 147
Sebastian999 napisał(a):
Kilka słów ode mnie o ,,Pogoda na jutro”…
Nawet jeśli dość powierzchownie i grubą kreską potraktował pewne tematy w swoim filmie Jerzy Stuhr, to nie sposób odmówić temu obrazowi kawałka prawdy o teraźniejszej Polsce, o współczesności w ogóle…i choć minęło już prawie piętnaście lat od premiery, to niestety cały czas aktualne.
Oczywiście nie każdy polityk po za okiem kamery zachowuje się jak Jan Cichocki, nie każdy ma takie zasady, a właściwie ich nie ma, jak młody polityk Marcin Kozioł, ale przecież w życiu co jakiś czas na światło dzienne wypływają niemniej ciekawe przypadki…a przecież to są tylko ci którzy stracili czujność…liczy się tylko partia, a misja, ideały, odpowiedzialność to tylko puste hasła na wyborczych sztandarach. Młodszym też się dostaje, wpatrzeni w ekran komputera, sięgający po narkotyki jak po cukierki…ale przecież nie ma w tym jakieś przesady, a obecnie efekty specjalne po niektórych używkach biją na głowę w negatywnym sensie oczywiście, to co możemy zobaczyć na ‘’Nocy internautów’’. Tutaj jest to nawet zabawnie pokazane, choć nie wiem czy komizm był zamierzony…bo bardziej to wygląda jak wizja osoby która nie widziała, a tak sobie wyobraża zachowanie po substancjach odurzających. Postać konkubenta, spokojnego sąsiada, szacownego obywatela, którego gra Globisz jest niczym innym jak symbolem tego jak od wielu lat przepoczwarza się światek przestępczy…
Bardzo fajnie klei się ten komedio-dramat. Dobrze się to ogląda, wszystkie klocki pasują do siebie, humor na równym poziomie, czego już nie można powiedzieć o o późniejszym ,,Obywatelu” tegoż reżysera, gdzie dysproporcje w jakości pomiędzy poszczególnymi scenami, czy gagami były zbyt duże. Kilka pomysłów naprawdę fajnych…np. muzyka przy wygibasach Claudii (Oli) w szklanym mieszkaniu. Konkretnie chodzi mi o te odgłosy co kilka sekund, które idealnie oddają atmosferę miejsca i jednocześnie ohydę tego typu przedsięwzięć. Inna sugestywna scena to weselny spot „Sojuszu Pojednania” do kampanii wyborczej, który mi nawet więcej uwidacznia hipokryzję obecną w polityce niż rozmowy w partyjnym samochodzie pomiędzy Cichockim, młodym Kozłem i jego dziewczyną.
Najciekawsza w filmie jest postać głównego bohatera, człowieka wrażliwego, zbyt słabego by żyć w tym świecie, ale na tyle silnego ( jego siła po części wynika z pewnego rodzaju nieświadomości spowodowanej odizolowaniem) by pojawiając się na trochę zburzyć dotychczasowy stan w jakim znajdują się członkowie jego rodziny.

Spośród filmów Stuhra jako reżysera widziałem wszystkie oprócz "Korowodu", i "Pogoda na jutro" wydaje mi się najlepszym z nich, może obok "Historii miłosnych". Faktycznie dobrze pokazano w nim rzeczywistość początku XXI wieku - brak zasad w polityce, zafascynowanie pierwszymi reality shows czy czatami internetowymi. I ten główny bohater, nie umiejący się w takim świecie odnaleźć. Przy tym końcowe przesłanie filmu jest jednak optymistyczne. Nie chodzi tylko o ową finałową scenę z krysznowcami, gdzie Kozioł faktycznie chyba odnajduje to, co miał przez 17 lat w klasztorze, a co stracił przez pechowy zbieg okoliczności. Tak naprawdę radość widać u niego już w noclegowni dla bezdomnych, gdzie najwyraźniej czuje się lepiej niż w garażu domu byłej żony. Może to dlatego, że bezdomni w takim schronisku też tworzą pewną wspólnotę, niczym w klasztorze, ale myślę że również dlatego, że udało mu się ostatecznie skierować swoich bliskich na dobrą drogę, nieco wbrew ich woli. Marcin z Magdą oczekują powiększenia rodziny i wszystkimi siłami angażują się w remont odzyskanej kamienicy, w czym wydatnie pomaga im matka. Jedna z córek zamiast gwiazdą porno stała się sympatyczną prezenterką pogody, druga znalazła nową (i chyba prawdziwą) miłość w osobie rehabilitanta. Nawet jej były chłopak, wcześniej diler narkotyków, stał się twarzą kampanii antynarkotykowej. Z kolei postacie, będące ewidentnie czarnymi charakterami kończą źle (z wyjątkiem owego dilera) - były konkubent żony ląduje w więzieniu zaś Jan Cichocki, polityk z wielkimi ambicjami, kończy jako przeprowadzacz dzieci przez jezdnię. Tak więc dobro tryumfuje, a główny bohater wprawdzie nie odnosi z tego jakichś wymiernych korzyści, ale też chyba takowych nie oczekuje, skoro odzyskaną kamienicę oddaje rodzinie, choć przecież to on jest formalnie głównym spadkobiercą. Niechęć żony i córki do ponownego kontaktu z przypadkowo spotkanym śród krysznowców Koziołem może z jednej strony wynikać z obaw, że jego pojawienie się znów wywróci ich świat do góry nogami, ale z drugiej - z niechęci do pozbawiania go szczęścia i radości, które najwyraźniej znalazł w nowej wspólnocie, a którego wcześniej była żona go pozbawiła, doprowadzając do odejścia z katolickiego klasztoru


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE