Dwie malutkie uwagi:
Teslicus napisał(a):
- dwu typków, którzy mają fetysz związany z brodą; muszą koniecznie ją dotknąć, żeby poczuć się szczęśliwie...
To nie fetysz, tylko gra. I nie ma musu w tej grze niczego dotykać, wystarczy jako pierwszym ją zauważyć. Za dotknięcie są jedynie 2 punkty extra.
Szczęście nie wynika z dotykania brody, tylko z wygrania zakładu - co z kolei wiąże się ze stawianiem wódki przez przegranego.
https://www.youtube.com/watch?v=AL7T7CwILD8(ok. 6:29)
Były różne mutacje:
http://www.gramniesam.pl/post/66275983590/biberPodobne gry były wtedy strasznie popularne. W znakomitym opowiadaniu "W tył zwrot" W. Faulknera też grają w "bibra", tyle, że tam biber jest bocianim gniazdem. (Rzecz się dzieje na łodzi patrolowej)
W dobie
przedinternetowo-telewizyjnej, jedną z najpopularniejszych rozrywek były gry wszelakiej maści. Jak nie było pod ręką talii kart, czy szachownicy to "biber" był jak znalazł...
Teslicus napisał(a):
pijany Bodo z abażurem na głowie wracający z imprezki i niosący do domu gąskę
Z abażurem? To chyba raczej zwykły fez...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fez_(czapka)