Chojrak napisał(a):
Rafal Dajbor napisał(a):
Co do sympatyczności Borewicza - to nie grzeszy on tą cechą, z pewnością.
Ejże, to kulturalny, wyluzowany i szarmancki funkcjonariusz MO. Do tego nieźle wykształcony, oczytany i z dystansem do siebie.
Wszystko to najszczersza prawda! Ale to nie czyni go sympatycznym.
Z tym, że bynajmniej nie jest to z mojej strony zarzut wobec postaci Borewicza, ale stwierdzenie faktu. To gliniarz. Filmowy gliniarz. Powinien być szorstki.
Nie musi być serdeczny i sympatyczny. Zresztą sam to mówi, że nie liczy na sympatię, może tylko na odrobinę niechętnego szacunku, czy coś w tym rodzaju. Postać Borewicza jest świetnie napisania i równie świetnie zagrana. Co do tego nie ma wątpliwości.
Strasznie żałuję, że w żadnym współczesnym serialu kryminalnym robionym przez TVP nikt nie wpadł na pomysł, by w jakiejś trudnej akcji bohaterowi serialu doradzali, pomagali, w rolach starych, emerytowanych gliniarzy Halski, Borewicz i, powiedzmy, Albin z "Kapitana Sowy" (Gołas nie byłby już w stanie zagrać, ale Michał Szewczyk jest wciąż zawodowo sprawny). Dla młodzików nie mających pojęcia o starych polskich serialach byłoby to po prostu trzech nieznanym starych aktorów (wróć: dwóch nieznanych i jeden z reklamy banku
) w małych rolach. Dla miłośników - swoisty rarytas. Dla twórców tamtych seriali, z których żyje już tylko jeden, Wojciech Wójcik - miły ukłon.
_________________
...i zdanżam na czas proszę pana!
www.mariuszgorczynski.pl