Forum Polskiego Kina

Reżyser Barewicz ze "Zmienników" rzekłby na takie dictum, że "film to sztuka przypadku".

Ale i coś w tym jest, bo kamera rejestruje czasem jakiś błysk, jakieś niesamowite, niezaplanowane mgnienie w grze któregoś z aktorów i zadaniem reżysera jest nie zgubić tego i przekazać ów skarb w ręce montażysty.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Świetnie to ująłeś, ,,mgnienie", ,,skarb" . Tu mogło być podobnie, Andrzejewski odwrócił się sam z siebie, a reżyser w czasie przeglądania materiału powiedział ,, zostawmy to". Oczywiście to tylko takie gdybanie z mojej strony

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

Jeszcze odnośnie do uniwersalności muzyki Korzyńskiego, polecam uwadze muzykę do napisów końcowych do "Na srebrnym globie" (jak również resztę utworów do tego filmu) - powiedziałbym, że to przykład takiej archetypowej muzyki do filmów SF na światowym poziomie.

Właśnie ukazała się nowa płyta wydawnictwa GAD Records:
http://gadrecords.pl/katalog/korzynski- ... ana-kleksa

Wywiad z Andrzejem Korzyńskim
http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290, ... torem.html

_________________
"Okrutne i smutne jest życie gdy świadomość odgadnie tendencyjną działalność duszy i ciała twego"
Helmut Nadolski,"Requiem dla van Gogha"

Muzyka Andrzeja Korzyńskiego do filmu animowanego "Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie" przydaje takiej swojskości i uroku,jakiego nie stworzył by żaden zagraniczny kompozytor.

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

Dziś na TVP 2 o 23:25 "Andrzej Korzyński - muzyka filmowa" (1). Należy przypuszczać, że będzie i część 2.

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.

Powiem jedno...

CZŁOWIEK Z MARMURU!!!

HEEEEEEEELOOOOŁ! HEEEEEEEELOŁ! HEEEEEEEEELOOOOOŁ-OŁ-OŁ-OŁ!

Znacie ten śpiew Alibabek z "Człowieka z marmuru"? Spodziewałem się, że film Wajdy (z czasów, kiedy znałem tylko jego twórczość "lekturową") będzie nudny. Już pierwsze sceny rozwaliły moje przekonania. Po pierwsze - Janda jako Agnieszka. Po drugie - KORZYŃSKI! Jego muzyka jest rewelacyjna! Po obejrzeniu tego genialnego filmu przez długi czas wyszukiwałem na YouTube ten kawałek i słuchałem, i słuchałem, i słuchałem.

Niestety, w "Człowieku z żelaza" Andrzej Wajda postanowił zepsuć postać Agnieszki i zrobić z niej typową dla naszej kultury matkę polkę. I aby nas dobić, wstawił przed jej filmowym upadkiem... muzykę z "Człowieka z marmuru". Rozumiem, że chodziło o realizm, że przecież każdy niepokorny filmowiec w PRL-u skończyłby tak samo, jak ona... ja się nie potrafię z tym pogodzić. A ponieważ jej wątek dobito na siłę wciśniętą historyjką o romansie (jak w filmie "Podziemna miłość" z filmu "Człowiek z..." Konrada Szołajskiego), to Andrzej Korzyński nie miał niczego ciekawego do komponowania. Szkoda.

Ale za "Człowieka z marmuru" powinien dostać Oscara w kategorii "Najlepsza muzyka oryginalna".

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7

Kurczę, raz w życiu widziałem polski dramat sądowy (rzadki gatunek w naszym kinie!) zatytułowany "To ja zabiłem". Raz, w dodatku kilkanaście lat temu, w cyklu "PRL w kryminale" - ale co jakiś czas coś w mojej głowie odtwarza melodię, motyw muzyczny z tego filmu. Taki piskliwy, niepokojący. Wreszcie sprawdziłem czyje to - Korzyński! Rzadko mi się zdarza, żeby coś po jednym jedynym przesłuchaniu tak mi w głowie zostało. A to - zostało.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Ja miałem tak z motywem muzycznym Matuszkiewicza z filmu "Zabijcie czarną owcę".

_________________
My żyjemy!

Muzyka Andrzeja Korzyńskiego do "Szamanki" również jest warta posłuchania, bowiem doskonale buduje ona napięcie i wprowadza nas w niepokojący świat stworzony przez drugiego Andrzeja - Żuławskiego...

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7

Nawet, jeśli sam film do udanych nie należy, to muzyka Korzyńskiego stanowi przeważnie jedną z jego zalet. Tak jest np. w przypadku "Dziejów mistrza Twardowskiego", które obejrzałem wczoraj pierwszy raz w życiu. Film kiepski, ale muzyka wyrazista, intrygująca, zapadająca w pamięć. Po prostu Korzyński w zasadzie zawsze trzymał poziom.

_________________
My żyjemy!