Forum Polskiego Kina

Dobrze wiedzieć. Dzięki za wyjaśnienie, bo też coś mi się wydawało zastanawiające, że nic wcześniej nie słyszałem o tym filmie.

_________________
My żyjemy!

Na antyweb pojawiły się niedawno zdjęcia z planu najnowszego projektu Smarzowskiego "Ksiądz". Premiera 22 marca na ShowMax.




Przyznam, że ShowMax przeszedłby dla mnie bez echa gdyby nie współpraca z Wojciechem Smarzowskim, którego z reżyserów cenie obecnie w polskim kinie najbardziej.
Kontynuując jego wątek wspomnę, że projekt, który zapowiadał po premierze Wołynia dotyczący czasów pogańskich obecnie jest realizowany jako serial. Wspomniał o tym w wywiadzie dla Wirtualnej Polski przy okazji nominacji do Orłów (link do źródła). Można domniemywać, że serial ten będzie realizowany dla ShowMaxa właśnie.

Wrzucam kolejne materiały promocyjne etiudy "Ksiądz".




Dziś pojawiły się na youtube 3 krótkie zapowiedzi wideo (link).

Tak nawiasem, poznaje może ktoś aktorkę grającą prostytutkę?

Na moje oko zrobiona na blond Aleksandra Radwan.http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=1173958

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Tak, to musi być ona. Zawsze podziwiałem osoby z pamięcią do twarzy

Akurat jak na zawołanie w kolejnym artykule promocyjnym pojawił się krótki opis i twórcy.




Źródło: Antyweb (link)

Koprodukcja czesko-ukraińsko-słowacko-polska, więc chyba można?

http://booklips.pl/adaptacje/film/ruszy ... sinskiego/

"Pokłosie" przy tym filmie to może być niewinna czytanka dla dzieci.

Są "duże" nazwiska: Skarsgård, Harvey Keitel. No i nasz Lech Dyblik.

Oj, tu mam pewne obawy... To książka bardzo kontrowersyjna, uchodząca kiedyś za biografię Kosińskiego, którą bynajmniej nie jest - to dość jednowymiarowy obraz Holocaustu nie mający wiele wspólnego z faktycznymi losami Kosińskiego i jego rodziny, uratowanych w czasie wojny przez polskiego księdza. Książka jest fikcją literacką, ale na świecie przez lata była uważana za historię mocno opartą na faktach, ugruntowując stereotypy na temat stosunku mieszkańców naszej części Europy do Żydów. Przy "Malowanym ptaku" nie tylko "Pokłosie", ale i "Ida" to niemalże bajka.

_________________
My żyjemy!

Swoją drogą fascynuje mnie, jak trudno jest czasami rozstać się z mitem.

Niby swiat dawno już wie, że Kosiński był mitomanem i plagiatorem, ale jednak ciągle się po niego sięga...i traktuje serio.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Ale przecież to była książka beletrystyczna, a nie biografia.
Mitoman, plagiator - być może, ale co przeszkadza uznać ten tekst za ważny?
Na podstawie poniekąd splagiatowanego "Wystarczy być" powstał przecież znakomity film!

A za ten scenariusz przyznano Specjalne Wyróżnienie ScripTeast 2013 im K. Kieślowskiego, więc jakaś szansa na niezły film może jest?
Ja tam tego filmu z góry nie skreślam.

Ja także nie, ale - jak zaznaczyłem wcześniej - mam po prostu obawy. Beletrystyka? Jasne. Przez lata funkcjonowała jednak w zasadzie jako zbeletryzowane wspomnienia autora, od czego się niespecjalnie, o ile wiem, nie odżegnywał. Później w końcu przyznał, że to jego licentia poetica, ale książka zdążyła narobić wystarczająco fermentu i utrwalić się w pamięci ludzi jako zapis koszmaru, którego ofiarą pali Żydzi w Polsce. Owszem, także Polacy robili im straszne rzeczy i wszyscy to wiemy, ale jest wystarczająco dużo źródeł historycznych, by nie trzeba było jako "dowodu" wykorzystywać "Malowanego ptaka". Ja nie mam pretensji do Kosińskiego za to, że taką książkę napisał, ale o to, że zupełnie mu nie przeszkadzało (cała sytuacja pewnie go nawet bawiła), że dość powszechnie jest ona traktowana jako niemalże dokument. I to było nieuczciwe i szkodliwe znacznie bardziej niż sama powieść. Mam więc wątpliwości czy także i film na jej podstawie aby na pewno nie będzie w świecie postrzegany jako rzecz oparta na faktach (niezależnie od zapowiedzi twórców). A z dystrybucją problemu raczej nie będzie, jako że to produkcja międzynarodowa...
"Pokłosie" i "Ida" to filmy fabularne, których treścią jest fikcja wykorzystująca historyczne tło - i tu żadnych wątpliwości ani zarzutów być nie powinno (niezależnie od tego, że inspiracją dla Pasikowskiego i Pawlikowskiego były prawdziwe wydarzenia) . "Malowany ptak" to również fikcja, ale oparta na książce przez lata uchodzącej za opis rzeczywistych wydarzeń i tu widzę niebezpieczeństwo, o którym napisałem wyżej, bo jeśli coś się latami utrwala w świadomości, to potem bardzo trudno jest to z niej wyrugować. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że twórcy podejdą do zadania sumiennie, ze smakiem. Z tego co czytam w linku - jest na to jakaś szansa, bo ma to być uniwersalna opowieść dziejąca się w bliżej nieokreślonym miejscu, gdzie ludzie mówią językiem, który został wymyślony specjalnie na potrzeby filmu. Zobaczymy.

_________________
My żyjemy!

"Malowany ptak" także w teatrze: http://www.e-teatr.pl/pl/repertuar/46853,szczegoly.html

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Nie takie rzeczy zmyślali pisarze. Dla reklamy, poklasku, czy zakamuflowania prawdy. Grass, Kapuściński oraz setki innych.
Niezależnie co mówi o nim autor, albo tekst jest dobry, albo nie. Wiele było obiekcji i pytań o autorstwo, ale, że to tekst słaby to jeszcze nie słyszałem.


Wiesz co, tak za dużo spisanych podobnych epopei małego, samotnego żydowskiego dziecka w czas okupacji to chyba nie mamy... (Zresztą Kosiński zdaje się nie przesądza, czy to Żyd czy może np. Cygan)
A czy nie może to być absolutnie fantastyczne (nierealistyczne) i prowokacyjne studium przemocy widziane oczami dziecka? Taki "Blaszany bębenek" też jest kompletnym zmyśleniem, a ile przez to dało się opowiedzieć WIĘCEJ!
Czy absurdalny motyw ratowania zwłok z obozu koncentracyjnego w "Ojcu Szawła" deklasuje wartość tego filmu? Chyba też nie.

TA historia się nie zdarzyła na prawdę, ale czy aby na pewno nie mogła się zdarzyć? Mamy przecież setki dowodów, że były przypadki jeszcze gorsze - kończące się bowiem śmiercią (czasem błyskawiczną, czasem trochę mniej). Bo o ile mnie pamięć nie myli, mały bohater Kosińskiego jednak PRZEŻYWA Holocaust... Mimo wszystko.

Ryzyko, owszem jest spore. Fakt. I reżyser praktycznie mało znany... Może wyjść z tego zwykły kicz, a może filmowe arcydzieło.


Ano właśnie.
Co czytamy o tej inscenizacji?

http://cojestgrane24.wyborcza.pl/cjg24/ ... kiego.html
Z takiego zestawienia, tekst Kosińskiego wcale nie musi być wierutnym kłamstwem, tylko skondensowanym obrazem rzeczywistości dla tysięcy "źle urodzonych" dzieci. Zresztą czy tylko dzieci?