Smutno i straszno jednocześnie.
Magda Umer twierdzi, że odszedł trzeci i ostatni wieszcz:
"nie ma Jeremiego, nie ma Agnieszki, a teraz nie ma trzeciego z tych naprawdę wielkich, genialnych twórców, którym najwięcej zawdzięczamy w dziedzinie kultury słowa."Odszedł wyjątkowy człowiek: tekściarz, satyryk, reżyser, tłumacz, ale i etyk i moralista. Nie do zastąpienia, podobnie jak Osiecka, czy Przybora. Eksperci od polskiego SŁOWA.
Ostatni Mohikanin złotego okresu PRL. Czołowy prezdstawiciel lumpenelity. Tak, tak bowiem czytamy z krótkiej wykładni historycznej nie byle kogo, bo obecnego szefa IPN:
Cytuj:
Niepodległościowe elity – w dużym stopniu wymordowane w czasie wojny – dobito w pierwszych latach po jej zakończeniu. Później systematycznie degradowano je i zastąpiono lumpenelitami, to jest ludźmi wykorzenionymi z kulturowego dziedzictwa, pozbawionymi wrażliwości na prawdę, dobro i piękno, gotowymi do służby u obcych.
I to oni zawładnęli całymi obszarami życia społecznego i pozostali w nich aktywni jeszcze po roku 1989.
http://wyborcza.pl/7,75968,21504560,ana ... nuuje.htmlMłynarski i reszta nie tylko służyli u obcych, ale wszyscy co do jednego robili to dodatkowo za komusze pieniądze. Kabaret Starszych Panów, "Popiół i diament", Teatr TV - wszystko.
Czekać tylko, kiedy wyklęci historycy postawią pod pręgierz i skażą zaocznie "wykorzenionego z dziedzictwa" Młynarskiego, Wajdę, Konwickiego, czy Holoubka (o jawnych komuchach jak Łomnicki, czy Kawalerowicz już nie wspominając) za szerzenie obcej Polakom kultury, bo ponoć:
Cytuj:
Niemiecki i sowiecki totalitaryzm wydały na nas wyrok śmierci, skazując Polaków w czasie II wojny światowej na fizyczną zagładę. Po jej zakończeniu komuniści przez dziesiątki lat – wykorzystując rodzimych renegatów – narzucali system całkowicie obcy naszej tradycji, niszczący społeczne więzi, religię, wartości, kulturę, historię".
Taka to oto nowa narracja wkładana jest nam do głów.
Has, Penderecki, Kołakowski, czy Osiecka wraz z Młynarskim zniszczyli wartości, religię i kulturę niemal do szczętu, na szczęście dożyliśmy "wyzwoliciela" w postaci pana doktora i prezesa Szarka. I teraz zapewne dostaniemy tę prawdziwą, a nie tę proponowaną nam dotąd przez renegatów.
Co by tu jeszcze Panowie, co by tu jeszcze...