MarianPaz napisał(a):
Taki koszt podali starając się o dotację PISFu wiec domniemywam, że tyle będzie to kosztować. Sprzętu bym jednak do tego nie wliczał, bo są to koszty niezbędne by prowadzić jakąkolwiek działalności, a przed nimi bardzo dużo pracy, zwłaszcza dzięki dotacji z Ministerstwa Kultury.
Tak jak pisałem, realne koszty rekonstrukcji w TVP ze względu na totalnie rozdzielenie przychodów i kosztów są niemożliwe do oszacowania. Sprzęt i oprogramowanie jak najbardziej jest częścią kosztów, jest to jakby podstawowa zasada księgowości i mikroekonomii. Pod tym względem TVP jest nieefektywna jak każda inna firma państwowa. Ich rekonstrukcje są w porównaniu z tym co robią podmioty prywatne cholernie drogie, właśnie ze względu na przewalenie wydaktów na sprzęt.
W kwestii sprzętu, chodzi m.in. o to, że np. są kupowane teraz 3 dodatkowe skanery, gdzie spokojnie wystraczyłby jeden dodatkowy, jeżeli przeszli by na pracę 3-zmianową, łącznie z weekendami. Tak zrobiłaby każda prywatna firma, ale nie TVP. TVP woli wydać dodatkowe około 1.5 mln Euro na sprzęt i zatrudnić więcej osób do jego obsługi, niż zmienić regulamin działu.
Tak samo z innym sprzętem. Mają chyba, że dwa (o ile nie trzy) monitory referencyjne Dolby, które nie są wykorzystywane nawet w połowie (nie mówiąc, że tylko przez jedną, ośmiogodzinową zmianę). Rynek już wszystko ma, tzn. skanery, stacje robocze, licencje, etc. TVP zamiast puścić większość pieniędzy w rynek, to wykorzystuje ogromne dofinansowanie na zakup sprzętu i oprogramowania. Rynek za te pieniądze, wykorzystując już posiadany sprzęt i oprogramowanie, zrobiłby przynajmniej 2x więćej niż oni zakłądają, że zrobią. A teraz 1/2 kasy pójdzie do Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA..., 1/2 z tego co zostanie wsiąknie w budżet TVP, a reszta pójdzie na prawdziwą robotę i pensje dla ludzi. Alternatywą było puszczenie wszystkiego w rynek, gdzie przyjajmniej 70% zostałoby w Polsce (pensje, czynsze, podatki, media".
Do tego dochodzi problem z tym co z ludźmi? Bo sprzęt za 30 baniek kupić łatwo, ale rekonstruktora trzeba ćwiczyć jakieś pół roku do roku, żeby się do czegokolwiek nadawał. U nich nie ma już praktycznie nikogo, kilka osób ostatnio odeszło a dojna zmiana wywaliła kierownika działu, żeby móc wsadzić swojego.
MarianPaz napisał(a):
Oczywiście że rożne, ale przecież nikt nie pisze że są to równorzędne materiały czy rekonstrukcje. Takie porównanie pokazuje jakie mogą być rezultaty w zależności o tego na czym i jak się pracuje.
Ok, tylko o to mi chodziło, żeby podkreślić, że to różne materiały i inny sprzęt.
MarianPaz napisał(a):
Bardziej chodzi mi o to że rzadziej sięga po negatyw przez co potem efekt końcowy nie jest tak dobry jak mógłby być.
Nie mogę się tutaj zgodzić. Oprócz przypadku serialu "Ziemia obiecana", filmu "Fuks" (którego operator nie chciał przyjść na korekcję z negatuwy, więc poszedł pozytyw) i "Prymas. Trzy lata z tysiąca", którego negatyw zaginął, nie znam przypadku, gdzie wybranoby specjalnie inny materiał niż negatyw.
MarianPaz napisał(a):
Jeżeli wiesz o jakichś innych rekonstrukcjach polskich filmów fabularnych których nie ma na mojej liście to pisz. Z chęcią ją zaktualizuję i przynajmniej będziemy wiedzieli czego wypatrywać w TV, choć obawiam się, że będziesz kolejną osobą niechętną do dzielenia się takimi informacjami. Jakoś specjalnie by mnie to nie zdziwiło. Jestem tutaj, aby dzielić się informacjami. Żadne studio raczej nie ukrywa swoich rekonstrukcji, wszystko jest do wyczytania na stronach PISFu, niektóre firmy rekonstrukcyjne chwalą się na stronach swoimi rekonstrukcjami, więc raczej żadnych niespodzianek nie ma.
Spojrzę na Twoją listę i dam znać na priv.
MarianPaz napisał(a):
BTW jeśli jesteś z TVP to nie obawiaj się. Doceniam i szanuję ich pracę nawet mimo potknięć czy temu nieszczęsnemu emitowaniu seriali w wersjach kadrowanych a nie OAR. Dla mnie to i tak lepsze niż gdyby w TV miała lecieć stara, zniszczona wersja, aczkolwiek żal, że oryginalna wersja trafia do archiwum a nie na ekrany.
No cóż, na pewne domysły i próby wydobycia ode mnie "skąd" jestem będą jednym z zabawniejszych powodów, dla których zgodziłem się tutaj "występować". A to "skąd jestem" jest tak dalekie i nieprawdopodobne, iż będzie to dodatkowo śmieszne
Akurat tak wyszło, że teraz gadamy o TVP (co też z racji ich archiwum i ruszającego programu POPC w TVP, ma sens)
Od kiedy w TVP jest prawdziwy skaner, który może skanować całą ramkę 4:3, to skan i rekonstrukcja odbywa się w OAR. Kadrują dopiero pod emisję.
Wcześniej było telekino, które robiło max HD, więc kadrowano już podczas skanu. O formacie decyduje i wymusza go tzw. góra. Dół, czyli sam dział ma świadomość swoich potknięć (od czegoś każy zaczynał, "Sanatorium pod klepsydrą" z perspektywy czasu nie wygląda najlepiej, o "Pociągu", "Popiele i diamencie" czy "Matce Joannie..." nie wspominająć, bo to żenada) oraz kwestii kadrowania. Niestety "góra" nic nie kuma, co dobitnie pokazuje porównanie polskiego i UK/US wydania "Dekalogu". Arrow walczyło z TVP przez kilka miesięcy, żeby wydali materiał bez kadrowania, bez odziarniania, etc.
Podam też taki przykład:
Dział dostał kiedyś negatyw "Pornografii" z prikazem rekonstrukcji. Ówczesny kierownik z niedowierzaniem patrząc na puszki, wykręcał właśnie numer do Krzysia Ptaka, ponieważ dobrze pamiętał, że był to pierwszy polski film kręcony na kamerze cyfrowej (Sony HDW-F900 konkretnie). Krzysiu na szczęście potwierdził, że ma pliki zarchiwizowane na dyskach i że może przygotować werję pod rec709 (korekcja była wcześniej robiona pod naświetlarkę Krzysia). Po długich i męczących "negocjacjach" z "górą", żeby coś Krzyśkowi zapłącić za tę usługę ostatecznie się to udało i przyjechał dysk. Film był kadrowany do 2.39:1 i tak też (wraz z dźwiękiem uzyskanym bezpośrednio od Jacka Hameli) został nagrany na kasetę emisyjną.
Kaseta wróciła do działo po przeglądzie technicznym z adnotacją: "za mało treści wizyjnej", co po konsultacjach tejże niejasnej treści, okazałobyć się odniesieniem do czarnych pasów na górze i na dole.....
Dział dowiedział się wtedy, że widzowie domagają się, aby treść wypełniała cały ekran, bo "nie po to kupowałem nowy telewizor HD, żeby znowu mieć paski".....
To było myślę tak z 8 lat temu, ale "góra" się przyzwyczaiła już do tego.
Ale zachęcam do pisania i dzwonienia do TVP i zgłaszania reklamacji, że psują stare seriale.