Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 13:56

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę... 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
PostNapisane: 14 lutego 2017, 19:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Parę lat temu przeczytałem fascynującą książkę Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, która po ponad 80 latach wciąż robi wrażenie. Niestety, nie za wiele można powiedzieć o kinowych adaptacjach, które dzieli jakieś 50 lat, a łączy słabość wykonania. Jako adaptacje nie są wierne książce, dlatego nazywają się nawet inaczej - jeden to "Nikodem Dyzma" z 1956 w reżyserii Jana Rybkowskiego, a drugi to "Kariera Nikosia Dyzmy" z 2002 w reżyserii Jacka Bromskiego. Chociaż Dymsza i Pazura zagrali bardzo dobrze, to format kinowy okazał się niewystarczający do ciekawego przedstawienia losów głównego bohatera i postaci pobocznych.

Był jeszcze jakiś telewizyjny remake z mało znanym aktorem, może kiedyś obejrzę...

Nie no żartuję! :) 7-odcinkowy serial okazał się strzałem w dziesiątkę. To nie tylko znakomita ekranizacja, ale i znakomity film. Tydzień temu obejrzałem cały serial i polubiłem w nim wszystko. Rybkowski naprawił błąd młodości i swym genialnym dziełem ugruntował sławę Dołęgi-Mostowicza. Nie dość, że zachował cały urok powieści, to jeszcze udało mu się dodać takie wiele znaczące zmiany, jak otwarte zakończenie (które w książce było jasne i definitywne). Aktorstwo - wybitne. Praktycznie każda postać ma własną osobowość i historię. Równie dobrze można by było nakręcić serial o Leopoldzie Kuniku albo Żorżu Ponimirskim - po seansie wiemy o bohaterach równie dużo, co o Dyzmie, i wciąż chce się wiedzieć więcej. To jedna z tych książek i jeden z tych seriali, po których ma się ochotę na więcej!

No i intro - ja się zastanawiałem, po co oni powtarzają czołówkę z odcinka pierwszego... i wtedy mnie olśniło! Przecież Nikodem Dyzma mógł tak samo włóczyć się w nocy po ulicach, jak w początkach swej tytułowej "Kariery". Awansował, zdobywał pieniądze i kobiety, ale wciąż czuł się zagubiony (co pokazuje Wilhelmi swym zatroskanym grymasem). Nie wspominając już o autotematyzmie - Dyzma idzie do "Kina Splendid" (czy jakoś tak), czyli do "Wspaniałego kina". No bo tym właśnie ten serial - wspaniałym kinem, no nie?

Co to za serial, który już samą czołówką zmusza do myślenia? ;) Nie wspominając już o muzyce - cudo!

A jak wasze wrażenia? Jest to serial tak kultowy, że domyślam się, iż go znacie. ;)

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 lutego 2017, 20:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
No ba! :) Znamy i lubimy. W naszej ankiecie na najlepszy polski serial zajął drugie miejsce, z minimalną stratą do miejsca pierwszego. Ja go uwielbiam. Zgadzam się również z tym co napisałeś powyżej o produkcji Rybkowskiego.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 lutego 2017, 20:26 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Nie, raczej nie znamy.... :)

Dyzma zagubiony...raczej zatroskany i przestraszony, że kiedyś ktoś przejrzy na oczy i jego ,,Kariera" się skończy...oczywiście możemy mówić o zagubieniu mając na myśli jego nieobycie w towarzystwie, które i tak gdzieś tam finalnie wychodziło mu na dobre.
Mnie najbardziej intryguje postać Krzepickiego...a czy Kunicki vel Kunik nie miał na imię Leon...

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 lutego 2017, 20:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Leon, jak najbardziej.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 lutego 2017, 20:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Ech, przypomniałbym sobie "Karierę...", ale formuła serialu jakoś mało mi odpowiada. Tzn. jakoś nie mogę się zabrać do oglądania. A mam w kolejce "Wojnę domową", "Klub profesora Tutki", "Lalkę", "Kapitana Sowę na tropie", "Barbarę i Jana", "Przygody Pana Michała"...

Ale Żorż świetny. :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 lutego 2017, 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Pan Anatol napisał(a):
A mam w kolejce "Wojnę domową", "Klub profesora Tutki", "Lalkę", "Kapitana Sowę na tropie", "Barbarę i Jana", "Przygody Pana Michała"...

Kolejka zacna. Zwłaszcza pozycje nr 1 i 3.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 lutego 2017, 21:00 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Wydaje mi się, że filmowe opowieści o Dyzmie zabija usilna próba dorobienia im tezy.

Film z Adolfem Dymszą miał tezę brzmiącą mniej więcej "ależ ta sanacyjna Polska była paskudna". Film z Cezarym Pazurą próbował udowadniać tezę brzmiącą z grubsza "ależ ta współczesna Polska to bagno". I oba te filmy dość powszechnie uchodzą za niespecjalnie udane. Pomimo, że jak słusznie zauważył kol. Teslicus zarówno Dymsza jak i Pazura ról nie położyli.

Serial z Wilhelmim nie miał zaś żadnej tezy - po prostu była to opowieść o karierowiczostwie, tchórzostwie, oportunizmie i paru innych mało przyjemnych cechach, opowiedziana prosto i w taki sposób, że nabrała cech uniwersalnych. Nie odnosi się wrażenia, żeby serial próbował na siłę potępiać ludzi żyjących w danym czasie, w danym miejscu, w danych okolicznościach. Nie. To był wszystko tylko kostium, a sama opowieść po dziś dzień brzmi ponadczasowo.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 lutego 2017, 21:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 sty 2017
Posty: 415
Uwielbiam scenę z sałatką w książce i jej adaptacjach! Wszyscy obgadywali tego Terkowskiego, mówili: "Co za drań, jak my go nie cierpimy i w ogóle", no ale był zbyt potężny czy też zbyt pamiętliwy/złośliwy/wpływowy - nikt go nie chciał zaczepić, bo po co mieć kłopoty z Terkowskim (później się okazało, dlaczego - Terkowski mógł z łatwością zniszczyć Dyzmę). A Terkowski to wiedział i myślał sobie: "O tak! Ja, ja, tylko ja! Jestem taki super!". Widać to w scenie, kiedy wytrąca Dyźmie talerz z ręki. Przypadkiem? Tak, nieświadomie - bo w jego psychice było zakodowane, że:
a) MOŻE się rozpychać łokciami, bo nikt mu nic nie zrobi, więc jest już tak przyzwyczajony do takich gestów, że nawet ich nie zauważa
b) MUSI się rozpychać łokciami, bo bez demonstracji siły nie zaszedłby tak daleko (mógł to nawet zrobić specjalnie!)

Nikt nie chce się mu postawić... poza Dyzmą, przybyszem z zewnątrz, który mówi od razu, co myśli o tym afroncie. Nie wiedział, że to wicepremier, ale co z tego? I tak musiał uważać, przecież mogli go wyrzucić za wszczynanie bójek. Ale wszyscy widzą: "O matko! Nareszcie się ktoś postawił!" i jedna śmiechu warta sałatka powoduje zmianę w towarzyskim układzie planetarnym. Pamiętam, że Mariusz Dmochowski pytający kogoś, kim jest Nikodem Dyzma... wyglądał jak Hitler!

A w "Karierze Nikosia Dyzmy" prorocze okazało się obsadzenie Lwa Rywina w roli Terkowskiego. Kariera obydwu panów - Rywina i Terkowskiego - zakończyła się upadkiem.

(PS. Zacząłem pisać "teslicusie" artykuł o powieści i jej adaptacjach:
http://teslicus.blog.pl/2017/02/14/geni ... 1932-1956/)

_________________
http://poezja.org/profile/101249-teslicus/

http://wyborcza.pl/duzyformat/5,127290, ... 7.html?i=7


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 lutego 2017, 09:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Sebastian999 napisał(a):

Dyzma zagubiony...raczej zatroskany i przestraszony, że kiedyś ktoś przejrzy na oczy i jego ,,Kariera" się skończy...oczywiście możemy mówić o zagubieniu mając na myśli jego nieobycie w towarzystwie, które i tak gdzieś tam finalnie wychodziło mu na dobre.

Według mnie on był jednak zagubiony na wiele sposobów, nie tylko ze względu na brak obycia w towarzystwie. Oczywiście, sytuacja w której się znalazł przerosła jego najśmielsze oczekiwania i wykorzystywał ją jak tylko było to możliwe, ale jednocześnie - choć nie był przecież tytanem intelektu - doskonale zdawał sobie sprawę, że świat, do którego wkroczył, nie jest tak naprawdę jego, jest - z jego punktu widzenia - światem dziwaków i wariatów, bogatych cwaniaków i oszustów. Maskował to wszystko arogancją, butą, pewnością siebie - te cechy robiły wrażenie, dlatego z nich korzystał. To wszystko była jednak pewna maska właśnie, człowieka zagubionego, któremu los spłatał niesłychanego figla i położył przed nim na tacy najwspanialszą darmową sałatkę, jak w scenie wspomnianej przez Teslicusa. Nota beneja do tej sceny wracam bardzo często, gdy jestem w kiepskim humorze. "Zapuszczam" ją sobie na youtube i od razu mi lepiej, bo jest po prostu fantastyczna. :).
Naturalnie Dyzma nie był żadnym świętym - to prostak i bufon, cham i narcyz, jednocześnie jednak wyznający pewien specyficzny system wartości, którego tzw. wyższym sferom brakuje (swoiście pojmowany honor; szemrane, ale jednak na swój sposób uczciwe interesy, szacunek do przełożonego itp., itd.). Dlatego też według mnie on w tym całym targowisku próżności, do którego trafił, czuł się jednak nieswój nie tylko z tego powodu, że bał się zdemaskowania i kompromitacji, ale również z racji tego, iż wiedział, że do owego środowiska zwyczajnie nie pasuje i w końcu go ono wypluje, niezależnie od tego, że czerpał z niego całymi garściami.

Cytuj:
Pomimo, że jak słusznie zauważył kol. Teslicus zarówno Dymsza jak i Pazura ról nie położyli.

Dymsza roli nie położył, ale Dyzma w jego wykonaniu jest mocno karykaturalny i doprawdy trudno mi uwierzyć, że byłby w stanie kogoś uwieść i otumanić. Wiem, że film Rybkowskiego w przeciwieństwie do późniejszego serialu ma rys zdecydowanie bardziej komediowy, ale niezależnie od tego takie przedstawienie tej postaci zupełnie mnie nie przekonuje. Co do Pazury to się nie wypowiadam, bo filmu Bromskiego nie oglądałem i jakoś nigdy mnie do niego nie ciągnęło.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 lutego 2017, 10:53 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
karel napisał(a):
Według mnie on był jednak zagubiony na wiele sposobów, nie tylko ze względu na brak obycia w towarzystwie. Oczywiście, sytuacja w której się znalazł przerosła jego najśmielsze oczekiwania i wykorzystywał ją jak tylko było to możliwe, ale jednocześnie - choć nie był przecież tytanem intelektu - doskonale zdawał sobie sprawę, że świat, do którego wkroczył, nie jest tak naprawdę jego, jest - z jego punktu widzenia - światem dziwaków i wariatów, bogatych cwaniaków i oszustów. Maskował to wszystko arogancją, butą, pewnością siebie - te cechy robiły wrażenie, dlatego z nich korzystał. To wszystko była jednak pewna maska właśnie, człowieka zagubionego, któremu los spłatał niesłychanego figla i położył przed nim na tacy najwspanialszą darmową sałatkę, jak w scenie wspomnianej przez Teslicusa.


Hmm...ksiązki nie czytałem, ale po tym co widziałem w filmie, nie jestem pewien czy Dyzma był wczesniej uczciwym człowiekiem, "normalnym" człowiekiem. Z filmu tego raczej nie wiemy... piszesz niżej Karel o stosunku do przełozonych, ale wg mnie nie wiemy czy wynikał on z jakiejś przyzwoitości, zasad które nosił w sobie Dyzma. Mógł przecież wynikać po prostu ze zwyczajnego starchu i niższej pozycji jaką zajmował...zauważ, jak sam sie zachowuje gdy poczuł władzę...

karel napisał(a):
Naturalnie Dyzma nie był żadnym świętym - to prostak i bufon, cham i narcyz, jednocześnie jednak wyznający pewien specyficzny system wartości, którego tzw. wyższym sferom brakuje (swoiście pojmowany honor; szemrane, ale jednak na swój sposób uczciwe interesy, szacunek do przełożonego itp., itd.). Dlatego też według mnie on w tym całym targowisku próżności, do którego trafił, czuł się jednak nieswój nie tylko z tego powodu, że bał się zdemaskowania i kompromitacji, ale również z racji tego, iż wiedział, że do owego środowiska zwyczajnie nie pasuje i w końcu go ono wypluje, niezależnie od tego, że czerpał z niego całymi garściami.


Nie można chyba całych elit wrzucać do jednego worka, jak w każdej warstwie społecznej, tak i tam byli zarówno ludzie wartosciowi z zasadami i honorem, jak i tacy którzy czynili z tego tylko fasadę dla swojego prawdziwego ja.
Sam Dyzma przejmuje nie swoje zaproszenie, co pewnie zrobiła by większość z nas na jego miejscu...ale...
,,uczciwe interesy", ,, swoiscie pojmowany honor"... no nie wiem, raczej bezwględnie przejmuję schedę po Kuniku, cwaniak okrada cwaniaka. Gdy czuje zagrożenie, bez skrupułów wynajmuje zbirów do pobicia swojego dawnego przełożonego, pana Boczka. Wg mnie po prostu uczestniczy w grze na tyle, na ile ją rozumie i potrafi, walczy o swoje. Wydaje się, że jest uczciwy do swoich wspólników, na przykład Krzepickiego, ale jestem pewien, że gdyby zaszła taka potrzeba i potrafiłby to zrobić, załatwiłby i jego i pewnie vice versa oczywiście. Dyzma wg mnie na pewno nie jest lepszy od reszty negatywnych bohaterów tej historii.
Prezes Dyzma bał sie raczej utraty tego co zdobył...w środowisku mimo swoich braków, a może nawet troche dzięki nim, odnalazł się naprawdę nieźle, w przeciwieństwie do na przykład takiego Kunika. Nie twierdzę, ze określenie "zagubiony" nie jest na miejscu, ale nie przeceniał bym jego znaczenia w stosunku do tytułowego bohatera.


[/quote]

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 lutego 2017, 11:46 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
karel napisał(a):
Dymsza roli nie położył, ale Dyzma w jego wykonaniu jest mocno karykaturalny i doprawdy trudno mi uwierzyć, że byłby w stanie kogoś uwieść i otumanić. Wiem, że film Rybkowskiego w przeciwieństwie do późniejszego serialu ma rys zdecydowanie bardziej komediowy, ale niezależnie od tego takie przedstawienie tej postaci zupełnie mnie nie przekonuje. Co do Pazury to się nie wypowiadam, bo filmu Bromskiego nie oglądałem i jakoś nigdy mnie do niego nie ciągnęło.


Zarówno Dymsza jak i Pazura pokazali zdecydowanie komediowe oblicze postaci. Ocierające się wręcz o karykaturę, dokładnie tak. I w tej kategorii obaj zagrali świetnie. Tylko oczywiście pytanie, czy tak należało w ogóle ustawiać rolę Dyzmy. Wymowa serialu pokazuje, że chyba raczej nie. Że postać Dyzmy wtedy będzie przekonywać, gdy zostaną w niej wyważona cała gama tonów - od komediowych, niemal karykaturalnych, po momenty wręcz dramatyczne. Aczkolwiek podtrzymuję swoją powyższą tezę - Dymsza i Pazura zostali poprowadzeni komediowo (obaj zresztą byli/są aktorami głównie komediowymi), w komediowej konwencji, która miała podżyrować pewne tezy. Wilhelmiemu zaś pozwolono grać człowieka, a nie kazano udowadniać tezy, dlatego też wyszła prawdziwa kreacja.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 lutego 2017, 11:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Sebastian999 napisał(a):

Hmm...ksiązki nie czytałem, ale po tym co widziałem w filmie, nie jestem pewien czy Dyzma był wczesniej uczciwym człowiekiem, "normalnym" człowiekiem. Z filmu tego raczej nie wiemy... piszesz niżej Karel o stosunku do przełozonych, ale wg mnie nie wiemy czy wynikał on z jakiejś przyzwoitości, zasad które nosił w sobie Dyzma. Mógł przecież wynikać po prostu ze zwyczajnego starchu i niższej pozycji jaką zajmował...zauważ, jak sam sie zachowuje gdy poczuł władzę...

Ja również nie czytałem książki. :) Odnoszę się wyłącznie do serialu. Nie twierdzę też, że on był uczciwy i "normalny". Z pewnością nie chciałbym mieć go za kompana. ;) Wydaje mi się jedynie, że po prostu wcześniej niczego nie udawał, nie był tak wyrachowany i fałszywy.
Tak, gdy sam zdobył władzę, to zachowywał się fatalnie, ale własnie dlatego, że ta władza go zdeprawowała. Nie on pierwszy i nie ostatni.


Sebastian999 napisał(a):
Nie można chyba całych elit wrzucać do jednego worka, jak w każdej warstwie społecznej, tak i tam byli zarówno ludzie wartosciowi z zasadami i honorem, jak i tacy którzy czynili z tego tylko fasadę dla swojego prawdziwego ja.

Ależ naturalnie! Ja miałem na myśli jak tak warstwa jawi się w oczach Dyzmy. Może nie dość precyzyjnie się wyraziłem.

Sebastian999 napisał(a):
,,uczciwe interesy", ,, swoiscie pojmowany honor"... no nie wiem, raczej bezwględnie przejmuję schedę po Kuniku, cwaniak okrada cwaniaka. Gdy czuje zagrożenie, bez skrupułów wynajmuje zbirów do pobicia swojego dawnego przełożonego, pana Boczka.

Dlatego napisałem: "swoiście", "SZEMRANE, ale jednak uczciwe interesy". Nie pochwalam tego, co robił, bo miał sporo za uszami, ale jednak większość nagannych czynów, których się dopuścił wiązała się z władzą i pieniędzmi, które zdobył. Za uciszenie Boczka uczciwie płaci, tak jak za wódkę i zagrychę w knajpie (swoją drogą z rozkoszą wydaje pieniądze właśnie w spelunie, na śledzia i alkohol, bo wcześniej nie mógł sobie na to pozwolić - idzie do tego lokalu, bo tam się czuje lepiej; nie musi jeść raków szczypcami i udawać kogoś innego niż jest). Ludzi ze swojego środowiska nie oszukuje, natomiast jest bezwzględny dla tych, którzy byli wyżej od niego, a którym już nie podlega, bądź nigdy nie podlegał (Boczek, Kunik). Nie uważam, że Dyzma byłby aniołkiem, gdyby nie trafił mu się los na loterii. Myślę jednak, że krótkotrwałe szczęście, które go spotkało, przyczyniło się do tego, że stał się gorszy niż mógłby być jako biedak. Bądź też wydobyło z niego cechy wcześniej głębiej ukryte. Nie wiem... Dl mnie jest to po prostu dość skomplikowana postać, bardziej złożona niż by się mogło zdawać.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę... 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE