Polityka nie jest jednym wielkim szambem bez dna, są natomiast w niej ludzie, którzy uparcie próbują tak ją właśnie uprawiać. A jednym z przejawów takiego jej uprawiania jest chociażby wmawianie ludziom bredni pokroju "zaangażowania w walkę z Kościołem" Macieja Stuhra.
Ja wiem, że cała rzecz idzie o "Pokłosie". Tylko co ma udział w tym filmie i publiczne stwierdzenie, że jest to film dobry i prawdziwy do bycia "zaangażowanym w walkę z Kościołem"? Opowiadanie takich bzdur jest właśnie sprowadzaniem polityki i całego życia publicznego do poziomu szamba.
Ja zresztą już od dawna bojkotuję zjawisko zwane najogólniej "komentarzami internautów". W każdej dziedzinie. Także w dziedzinie polskiego kina. Po to jestem na tym forum, by móc wymieniać uwagi z ludźmi, którzy wystarczająco mocno fascynują się kinem, by czytanie ich uwag na temat filmów miało sens.
Pamiętam moją rozmowę sprzed wieeeeeelu lat, kiedy w dyskusji ze znajomym użyłem argumentu "jak się popatrzy na komentarze internautów, to...", na co zostałem natychmiast zgaszony tekstem "komentarze internautów nie obchodzą mnie, bo to są idioci". Wtedy obruszyłem się na takie słowa. Że niesprawiedliwe, uogólniające, że tak się nie powinno z góry zakładać. Dziś podpisuję się pod nimi rękami i nogami.
_________________
...i zdanżam na czas proszę pana!
www.mariuszgorczynski.pl