Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 22:17

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 345 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 29  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 3 grudnia 2016, 22:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
W temacie miłości jako uczucia (który widocznie jest ważnym zagadnieniem w dyskusji o patriotyzmie, który chcemy definiować jako miłość do Ojczyzny), polecam Tomasza z Akwinu; oczywiście najpierw trzeba by odnieść się do wyjaśnienia filozoficzno-lingwistycznego, co Tomasz uważa za uczucie, to chyba jednak byłoby już zbyt skomplikowane w ramach tego tematu. Proste wyjaśnienie brzmi tak:

Tomasz z Akwinu napisał(a):
Miłość, radość oraz inne uczucia tego rodzaju, przypisywane Bogu, aniołom lub umysłowemu pożądaniu ludzi, są to w rzeczywistości proste akty woli, występujące bez uczucia, choć skutki ich są podobne do owoców uczucia. Dlatego Augustyn mówi, że „święci aniołowie karzą bez gniewu i wspierają nas bez współczucia dla naszej nędzy. Chociaż więc w mowie potocznej przypisuje się im również uczucia, to czyni się tak z powodu pewnego podobieństwa do dzieł, a nie z powodu podobieństwa w słabości”.


Zaś jeśli chodzi o bardziej wyczerpujące wyjaśnienie, to w Sumie jest cały artykuł na ten temat. Co prawda Tomasz dowodzi tam właśnie, że miłość jest uczuciem, ale należy przeczytać całe wyjaśnienie, żeby zrozumieć o co chodzi.

Tomasz z Akwinu napisał(a):
CZY MIŁOŚĆ JEST UCZUCIEM ?

Postawienie problemu. Wydaje się, że miłość nie jest uczuciem, gdyż:

1. Żadna cnota nie jest uczuciem. Tymczasem według Dionizego, miłość jest jedną z cnót. Wobec tego miłość nie jest uczuciem.

2. Według Augustyna, miłość jest pewną jednością i więzią. Tymczasem ani jedność, ani więź nie jest uczuciem, lecz - co najwyżej - stosunkiem. Wobec tego miłość nie jest uczuciem.

3. Jan Damasceński twierdzi, że uczucie jest pewnym poruszeniem. Tymczasem miłość nie jest poruszeniem pożądawczym, gdyż jest nim pragnienie, lecz jedynie podstawą tegoż poruszenia. A więc nie jest uczuciem.


Ale z drugiej strony Arystoteles twierdzi, że miłość jest uczuciem.


Odpowiedź. Uczucie jest skutkiem przyczyny działającej w podmiocie doznającym. Otóż naturalna przyczyna działająca wywołuje dwojakie skutki w podmiocie doznającym: po pierwsze nadaje mu formę (istotność), następnie wprawia go w ruch, zgodnie z tą formą; np. przyroda sprawia, że ciało jest ciężkie i nadaje mu ruch, wynikający z siły ciężkości. Tę siłę, będącą przyczyną ruchu do miejsca współnaturalnego dla ciężaru, można poniekąd nazwać miłością z natury. Podobnie przedmiot pożądany udziela psychicznej władzy pożądawczej pewnego przystosowania do siebie, będącego pewnym upodobaniem w tymże przedmiocie pożądanym. Na skutek tego przystosowania wynika ruch ku temu przedmiotowi pożądania, gdyż ruch pożądawczy przebiega w koło, jak zauważył Filozof60). Pobudza bowiem władzę pożądawczą do działania, stając się przedmiotem zamierzenia; władza pożądawcza zaś z kolei dąży do rzeczywistego osiągnięcia przedmiotu pożądanego, a w ten sposób ruch ów tam się kończyn gdzie się zaczął. Otóż tę pierwszą przemianę we władzy pożądawczej, dokonaną przez przedmiot pożądany, nazwano miłością. Jest ona niczym innym jak upodobaniem w przedmiocie pożądanym. Z tego upodobania wynika dążenie ku przedmiotowi pożądanemu, a więc pragnienie, a następnie spoczynek, a tym samym radość. Tak więc miłość polega na pewnej przemianie władzy psychicznej, dokonanej przez przedmiot pożądany. Wobec tego jest oczywistym, że miłość jest uczuciem, i to uczuciem we właściwym znaczeniu, jeśli jest czynnością popędu zasadniczego oraz jest aktem woli w swym szerszym i ogólniejszym znaczeniu.


Rozwiązanie trudności.

1. Cnota jest zasadą postępowania, czyli działania. Stąd Dionizy nazwał miłość cnotą jako zasadę działania władzy pożądawczej.

2. Jedność wiąże się z miłością w miarę jak człowiek, kochając, przez upodobanie ma się tak do przedmiotu miłości, jak się ma do siebie samego lub do czegoś, co należy do niego. Dlatego Dionizy, mówi, że miłość jest cnotą jednoczącą, a Filozof uczy, że jedność jest dziełem miłości.

3. Chociaż miłość nie jest dążeniem ku przedmiotowi pożądanemu, niemniej jest przejawem władzy pożądawczej, a to dlatego że przedmiot pożądany oddziałuje tak, iż wzbudza upodobanie.


Myślę, że Tomasz z Akwinu wykłada to miarę jasno i trochę bardziej umiejętnie niż Rafał, który zapewne ma trochę mniejsze doświadczenie w wyjaśnianiu tego typu zagadnień. ;) Jeśli coś więc jeszcze jest niejasne, to chyba należałoby się odnieść do całego traktatu "O uczuciach", z którego pochodzą te wyjątki, które są treściwe, ale jednocześnie trochę wyrwane z kontekstu z powodów praktycznych.


Jeśli zaś chodzi o idee i ich dewaluację, to chyba musiałbym się odnieść do Platona, ale nie czuję się aż tak mocny w tym temacie, żeby o nim dyskutować. :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 3 grudnia 2016, 22:57 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Po pierwsze, rzeczywiście nie jestem tak biegły jak św. Tomasz z Akwinu w filozofii bo nie jestem filozofem z zawodu i wykształcenia. :D Po drugie zaś - język polski jest w tej dziedzinie zadziwiająco ubogi. Mówimy "miłość" określając tym słowem wszystkie jej barwy. Miłość jako uczucie, miłość jako pewną cnotę i wynikający z niej stan, miłość cielesną, rodzicielską, także i tę do ojczyzny, o której rozmawiamy w kontekście "Wołynia", itp. itd. Moja małżonka-polonistka wspominała mi niedawno, że bodajże starożytna greka ma z 6 całkowicie różnych słów na ten temat, oddających różne aspekty i barwy tego, co polszczyzna nazywa jednym słowem. Pi razy drzwi miałem na myśli to co Akwinata mówiąc, że miłość jest pewnym stanem człowieka, stanem, obejmującym całość, uczucia też. :) Innymi słowy - miłość przejawia się poprzez emocje i stany uczuciowe, będąc też, jak to padło w powyższym cytacie, "aktem woli w swym szerszym i ogólniejszym znaczeniu". Oczywiście żeby to znaleźć należało sięgnąć do filozofii, a nie do Wikipedii. ;) Sorry, że tak systematycznie dewaluuję Wikipedię, ale źródło twierdzące, że Magda Schejbal to wnuczka Vladka Sheybala jakoś mnie jako całość nie przekonuje w roli poważnego źródła... :)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 15:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Rafal Dajbor napisał(a):
Sorry, że tak systematycznie dewaluuję Wikipedię, ale źródło twierdzące, że Magda Schejbal to wnuczka Vladka Sheybala jakoś mnie jako całość nie przekonuje w roli poważnego źródła... :)

Chyba wprowadzili korektę po tym Twoim wpisie, bo w tym haśle nie ma słowa o Władysławie Sheybalu... ;) https://pl.wikipedia.org/wiki/Magdalena_Schejbal

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 17:25 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Ooo, rzeczywiście. Noooo, brawissimo! A jeszcze w październiku, jak otwieraliśmy w Zgierzu ulicę Vladka Sheybala - było. No, zwracam honor. :D

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 17:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 cze 2016
Posty: 494
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Posty na Forum KP: 1440
Może to Chojrak poprawił ;)

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 17:57 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
To akurat niewykluczone. Wikipedię może redagować każdy internauta. Np. ja jestem autorem hasła "Mariusz Gorczyński" (w sensie samej treści hasła, filmografię to już wstawił kto inny). :)

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 18:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Wit napisał(a):
Może to Chojrak poprawił ;)
Nie, to nie ja.
Historia edycji jest przecież widoczna:

https://pl.wikipedia.org/w/index.php?ti ... on=history

Pan Anatol napisał(a):
W temacie miłości jako uczucia (który widocznie jest ważnym zagadnieniem w dyskusji o patriotyzmie, który chcemy definiować jako miłość do Ojczyzny), polecam Tomasza z Akwinu
Wszystko fajnie, tylko za bardzo nie jest to sednem sporu. Jak ktoś się uprze, że krowy latają, to niech sobie tak myśli - nic mi do tego.
Nie będę dowodził Rafałowi, tego co sam mimowolnie już wielokrotnie potwierdził, choć niby dalej z tym walczy... ;)

Proponuję powrócić do sprawy kluczowej.
Nie o semantyczno-filozoficzne dywagacje tu chodzi!
By być patriotą (lub kochać) nie trzeba studiować Ojców Kościoła, czy filozofów. Nie potrzeba mieć specjalistycznego wykształcenia, czy pieniędzy. Więc możemy sobie darować dalsze peregrynacje filozoficzne.
Pytanie moje jest jasne i wydawałoby się proste. Mimo to nadal pozostaje bez odpowiedzi...

Uporządkujmy fakty.

Wszystko zaczęło się od mojej tezy, że Ukraińcy z UPA "byli mordercami i gorącymi patriotami jednocześnie."
Rafał odparował, że jakoby:
Cytuj:
Nie można być patriotą-zbrodniarzem.
Po podaniu mu licznych rodzimych przykładów, o dziwo, JEDNAK zmienił swoje mniemanie:
Cytuj:
No i pełna zgoda, że popełnienie zbrodni nie może odbierać miana patrioty.
[...]
Natomiast oczywiście, zgoda, bycie patriotą nie wyklucza bycia także bandziorem.

Uznaję to za spory osobisty sukces, tym większy, że wg niego jestem manipulatorem, czytelnikiem Gazety Wyborczej i użytkownikiem Wikipedii. Po prostu zgroza i dziw, że mam czelność chodzić po ziemi... :)

Mało tego, Rafał przyznał też, że:
Cytuj:
Nie wątpię, że nacjonaliści z UPA uważali, że kochają swój kraj


Czyli tak - mamy, że ewidentnie kochali swój kraj, zabójstwa zaś nie mogą ich wykluczać z rodu patriotów... ALE nadal nie przechodzi przez gardło słowo ostateczne. Że ci z UPA byli patriotami.
Dziwne nieco, ale symptomatyczne.
A czemu się tak przy tym upieram? Nie, nie chodzi mi o obronę UPA, jak tu niektórzy sugerują. Chodzi mi o uświadomienie, że perspektywa współczesnych Ukraińców może być (i jest) inna niż nasza. M.in. właśnie dlatego, że widzą w UPA gorących patriotów, a wtedy kompletnie ślepnie się na fakty. Co znamy aż za dobrze z rodzimego podwórka.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 18:50 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Ależ byli patriotami. Tylko, że nie dlatego mordowali. :) Cała ta przydługa dywagacja miała na celu pokazać tylko tyle, że zachowania zbrodnicze nie "idą" z patriotyzmu, ale z jego - jak to Chojrak powiedziałeś - mlecznego brata. Szowinizmu na tle narodowościowym. Wydaje mi się Chojrak, że natężasz się strasznie, żeby tego nie dostrzec. :) Żeby nie dostrzec, że "patriotyzm" oznacza pewien zestaw cech, w których skład nie wchodzi dokonywanie ludobójstwa, ale że patriota może mieć także dodatkowo inne cechy, które czynią z niego drania. Patriota może być szowinistą, szowinista może być patriotą. Ale szowinista czyni co czyni dlatego, że jest szowinistą, a nie dlatego, że jest patriotą. Gdyby tak nie było, to każdy patriota musiałby być szowinistą, a każdy szowinista patriotą. A tak nie jest. Wielu patriotów nie jest szowinistami, zaś wielu szowinistów leczy różne swoje kompleksy, lub ma te sprawy kompletnie nie przemyślane. Np. wrzeszczą "Żydzi do gazu" (przykładowo), ale kantują swój kraj na podatkach. Są szowinistami nie będąc patriotami.
Nie Chojrak, ja nie zmieniłem zdania, tylko po prostu w toku dyskusji doprecyzowało się kto jakie fakty ubiera w jakie słowa. Dość typowe w dyskusjach w necie, w których nie widzi się rozmówcy, więc nie widząc mowy ciała itp. trzeba mocno doprecyzowywać.
Manipulatorem niestety bywasz dość często, bo widzisz Wyborczo (nomen omen) przedstawiane Ci w dyskusji argumenty. Jak z tą miłością - ja Ci mówię, że owszem, miłość jest uczuciem w tym znaczeniu, że obejmuje także uczucia sama w sobie będąc czym więcej, a Ty mi próbujesz wykazać, że ja mówię, że miłość z uczuciami nie ma nic wspólnego. :) Ale nie przejmuj się, nie Ty jeden manipulujesz, a żeby być manipulatorem trzeba być inteligentnym, więc tak czy siak strzelam Ci komplementa! ;)

Sam też jestem użytkownikiem Wikipedii (jak wspominałem nawet autorem jednego z jej haseł) i czytelnikiem Wyborczej, bo inaczej skąd bym wiedział, że w tej pierwszej bywają brednie, a w tej drugiej - delikatnie rzecz ujmując - półprawdy? Więc bez obaw, nie oburza mnie fakt, że masz czelność chodzić po ziemi, musiałbym się bowiem wtedy oburzać także na fakt, że i ja mam czelność po niej chodzić. :)

Tak, pewnie niejeden z UPA był patriotą. Ale czy dlatego mordował Polaków, że był patriotą? Wg mnie nie. Musiał być patriotą+. :)

I kompletnie nie zgadzam się z poglądem, że patriotyzm powoduje ślepnięcie na fakty. Wręcz przeciwnie. To szowinizm powoduje ślepnięcie na fakty. Patriotyzm jest rozumny. Inaczej po co by były te dwa słowa? Patriotyzm i szowinizm to nie są synonimy.

Tytułem podsumowania:

Wydaje mi się, że dyskusja wynika z tego, iż z przyczyn światopoglądowych inne rzeczy nazywamy innymi słowami. Twoim zdaniem pewne zachowania są pochodną postawy, którą Ty nazywasz patriotyzmem uznając tym samym, że patriotyzm może sam w sobie powodować bardzo brzydkie rzeczy, ja zaś uważam patriotyzm jako taki za coś wyłącznie pozytywnego, zaś potępiając na równi z Tobą (tu się na pewno nie różnimy) zachowania ludobójcze i nieludzkie uznaję je za pochodną postawy, której ja już odmawiam miana patriotyzmu i zwę ją szowinizmem. A dokładniej - szowinizmem na tle narodowościowym. Ironicznie - patriotyzmem+. A jeśli tak, to nie ma co dalej dyskutować, bo ta różnica po prostu między nami pozostanie.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 21:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Chojrak napisał(a):
Nie o semantyczno-filozoficzne dywagacje tu chodzi!


Obawiam się, że jednak o to tutaj chodzi, ponieważ cały problem sprowadza się do definicji patriotyzmu. Ty przyjmujesz definicję inkluzywną patriotyzmu, to znaczy taką, która bierze pod uwagę również negatywne zachowania. Natomiast Rafał przyjmuje, że patriotyzm to postawa wyłącznie pozytywna, a pokrewną postawę, ale zawierającą te negatywne zachowania, nazywa szowinizmem. Czyli Rafał z definicji wyklucza te negatywne zachowania z pojęcia patriotyzmu i wolno mu tak zrobić. Nie można natomiast dyskutować o pojęciu, jeśli dwie strony przyjmują różne definicje tego pojęcia.

Teoretycznie można by jeszcze dyskutować, czyja definicja jest lepsza, z tym że to z kolei sprowadzałoby się do dywagacji semantyczno-lingwistycznych, czy w języku polskim słowo "patriotyzm" dopuszcza zachowania negatywne czy nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 4 grudnia 2016, 21:24 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Pan Anatol napisał(a):
Ty przyjmujesz definicję inkluzywną patriotyzmu, to znaczy taką, która bierze pod uwagę również negatywne zachowania. Natomiast Rafał przyjmuje, że patriotyzm to postawa wyłącznie pozytywna, a pokrewną postawę, ale zawierającą te negatywne zachowania, nazywa szowinizmem. Czyli Rafał z definicji wyklucza te negatywne zachowania z pojęcia patriotyzmu i wolno mu tak zrobić. Nie można natomiast dyskutować o pojęciu, jeśli dwie strony przyjmują różne definicje tego pojęcia.


W sedno trafione! Dlatego od kilku już wpisów podważam sens dalszej dyskusji. Bo i ja, i Chojrak mamy pełne prawo stać na swoich stanowiskach i bronić swoich definicji pewnych zjawisk, ale różne definicje sprawiają, że rozmowa sprowadza się do czegoś, co kolokwialnie zwie się "ja o zupie, on o d....e".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 6 grudnia 2016, 11:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Pan Anatol napisał(a):
Obawiam się, że jednak o to tutaj chodzi, ponieważ cały problem sprowadza się do definicji patriotyzmu. Ty przyjmujesz definicję inkluzywną patriotyzmu, to znaczy taką, która bierze pod uwagę również negatywne zachowania.

Smacznie i celnie powiedziane!

Tylko małe sprostowanie, nie interesują mnie teoretyczne definicje, jeno PRAKTYKA. Jak wykazałem dość chyba konkretnie, ta jest absolutnie inkluzywna.
Spora grupa naszych wielkich patriotów i bohaterów ma krew niewinnych na rękach i nigdy nikt im z tego powodu nie odebrał miana patrioty.

Pan Anatol napisał(a):
Natomiast Rafał przyjmuje, że patriotyzm to postawa wyłącznie pozytywna, a pokrewną postawę, ale zawierającą te negatywne zachowania, nazywa szowinizmem. Czyli Rafał z definicji wyklucza te negatywne zachowania z pojęcia patriotyzmu i wolno mu tak zrobić.
Jak wyklucza, skoro przyznaje, że:

Cytuj:
No i pełna zgoda, że popełnienie zbrodni nie może odbierać miana patrioty.
???
Nie po raz pierwszy miota nim od skrajności w skrajność. Podobnie jak z tą miłością, co to niby nie jest uczuciem (sic!), a potem jednak jest... ;)


Pan Anatol napisał(a):
...czy w języku polskim słowo "patriotyzm" dopuszcza zachowania negatywne czy nie.
W języku nie dopuszcza (właściwie to milczy na ten temat), a w realnym życiu jak najbardziej... Pomniki im stawia.
A my tu nie debatujemy nad teoriami filozoficznymi, tylko mordem na dziesiątkach tysięcy konkretnych Polaków.

Rafal Dajbor napisał(a):
Ależ byli patriotami. Tylko, że nie dlatego mordowali. :)

Dziesiątki wpisów, jak to się mylę, a teraz nagły zwrot? Chyba się upiję ze szczęścia...
Coś już zatem mamy.
Nie mordowali bo byli patriotami? Niektórzy nie, niektórzy tak.

Rafal Dajbor napisał(a):
Patriota może być szowinistą, szowinista może być patriotą. Ale szowinista czyni co czyni dlatego, że jest szowinistą, a nie dlatego, że jest patriotą.
Skoro patriota MOŻE być szowinistą, to nie najlepiej świadczy o patriotyzmie, ne spa? W myśli obiegowej Polaków, to wydaje się niemożliwe...


Rafal Dajbor napisał(a):
Manipulatorem niestety bywasz dość często, bo widzisz Wyborczo (nomen omen)
Nie wiem, co to znaczy widzieć Wyborczo - tak, że nie pogadamy za dużo o tym...

Rafal Dajbor napisał(a):
Jak z tą miłością - ja Ci mówię, że owszem, miłość jest uczuciem w tym znaczeniu, że obejmuje także uczucia sama w sobie będąc czym więcej, a Ty mi próbujesz wykazać, że ja mówię, że miłość z uczuciami nie ma nic wspólnego.

Nie to nie ja tak mówię, tylko widać ktoś, kto pod Ciebie się nieustannie podszywa:

Cytuj:
Dla mnie miłość to nie uczucie. I często trwa wbrew uczuciom.

Ciekawe kto to powiedział??? ;)

To jakby wyczerpuję dyskusję o manipulowaniu.

Rafal Dajbor napisał(a):
żeby być manipulatorem trzeba być inteligentnym, więc tak czy siak strzelam Ci komplementa! ;)
Uważaj, bo ja również potrafię komplementować, a może nawet i lepiej niż Ty?

Rafal Dajbor napisał(a):
w tej pierwszej bywają brednie, a w tej drugiej - delikatnie rzecz ujmując - półprawdy?
Poczytaj czasem swoje wpisy, tam dopiero będziesz miał tego po pachy. :)


Rafal Dajbor napisał(a):
Tak, pewnie niejeden z UPA był patriotą. Ale czy dlatego mordował Polaków, że był patriotą? Wg mnie nie. Musiał być patriotą+. :)
Trudno jednoznacznie o tym nam decydować, bezpośredni mordercy być może mieli i inne motywy, ale organizatorzy (lierownictwo UPA) absolutnie z patriotyzmu to czynili.

Rafal Dajbor napisał(a):
I kompletnie nie zgadzam się z poglądem, że patriotyzm powoduje ślepnięcie na fakty. Wręcz przeciwnie. To szowinizm powoduje ślepnięcie na fakty. Patriotyzm jest rozumny.


Aha. Rozumny.

Cytuj:
No i pełna zgoda, że popełnienie zbrodni nie może odbierać miana patrioty.
[...]
Natomiast oczywiście, zgoda, bycie patriotą nie wyklucza bycia także bandziorem.


Ale w końcu zbrodniarz nie musi być głupi...

Rafal Dajbor napisał(a):
zachowania ludobójcze i nieludzkie uznaję je za pochodną postawy, której ja już odmawiam miana patriotyzmu i zwę ją szowinizmem.

Odmawiasz. Hmmm. A jak widać powyżej niekoniecznie odmawiasz.. I taka to dyskusja cały czas.


Ostatnio edytowano 6 grudnia 2016, 11:55 przez Chojrak, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: "Wołyń"
PostNapisane: 6 grudnia 2016, 11:32 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
W takim razie jeszcze raz...

Wyraźnie napisałem - patriota może być bandytą, ale to, że jest bandytą wynika z tego, że jest szowinistą na tle narodowościowym, a nie z tego, że jest patriotą. Jest to logiczne. I żadnego miotania ze skrajności w skrajność tu nie ma.

Patriota może oprócz bycia patriotą być także szowinistą. Ale nie musi. Podobnie jak szowinista na tle narodowościowym nie musi być patriotą. Może wręcz zwalczać swój kraj, uważając, że jego władze szkodzą interesom narodu ów kraj w większości zamieszkującego.

Mnie chodzi li tylko o rozłączne potraktowanie patriotyzmu i szowinizmu. A że w praktyce często ulega to połączeniu, a czasem nawet utożsamieniu - fakt, pełna zgoda. Jeżeli Chojrak chodziło Ci o to, że praktyce często tak jest, to oczywiście, że jest. I w ogóle tego nie neguję. Nie zgadzam się natomiast, że wymordowanie Polaków przez tych z UPA wynikało z ich postawy patriotycznej. Śmiem wręcz twierdzić, że znalazłoby się na ówczesnej Ukrainie mnóstwo ukraińskich patriotów, którzy za nic nie obdzieraliby kogoś ze skóry, ani nie palili.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 345 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 29  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE