Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 12:25

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę... 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
PostNapisane: 13 października 2016, 12:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1444
Posty na Forum KP: 2318
Obrazek

Zwiastun: https://www.youtube.com/watch?v=5Jsgzk-aIr8

Już za 3 tygodnie "Jestem mordercą" wejdzie na ekrany naszych kin. Jestem podwójnie ciekaw tego filmu. Po pierwsze opowiada on o postaci wzorowanej na Zdzisławie Marchwickim czyli tzw o domniemanym "wampirze z Zagłębia". Wprawdzie mamy już nakręcony wcześniej film „Anna” i wampir niemniej nie pokazuje nam on prawdy o wampirze. Po drugie film zdobył Srebrne Lwy pokonując m.in. "Wołyń" i ma bardzo dobre recenzje, więc tym chętniej go obejrzę.

Przy okazji niedawno podano informację, że do kin trafi wersja krótsza o kilka minut.

Cytuj:
Reżyser Maciej Pieprzyca zapowiada niewielkie, ale bardzo ważne zmiany w filmie „Jestem mordercą”. W polskich kinach zobaczymy wersję filmu krótszą o kilka minut od tej prezentowanej na festiwalu w Gdyni, gdzie „Jestem mordercą” tak bardzo się spodobał i zdobył kilka ważnych nagród.

Zmiany w filmie nie będą wielkie, a ich celem jest zdynamizowanie samej opowieści. Reżyser zapowiada skrócenie „Jestem mordercą” o cztery minuty i choć wydaje się, że jest to niewielka ilość czasu, to dla filmu i samej opowieści te kilka chwil mogą znacząco i ciekawie wpłynąć na jakość odbioru samej historii.

Wygląda na to, że Maciej Pieprzyca słucha widzów, którzy po pierwszych seansach „Jestem mordercą” nie kryli swojego zachwytu nad filmem, ale też zwracali uwagę na to, że w środkowej części opowieści jej tempo nieco słabnie. Jeśli ze świetnego filmu można zrobić film jeszcze lepszy, to dlaczego tego nie wykorzystać.

Na razie nie wiadomo co dokładnie wypadnie w montażu i jak wpłynie to na odbiór ostateczny „Jestem mordercą”. Przekonamy się o tym 4 listopada, kiedy film wejdzie do polskich kin. Wiadomo za to, że wycięte sceny oraz inne sceny, które w ogóle nie trafiły do filmu znaleźć będzie można na wydaniu DVD z filmem.
http://sporwkinie.blogspot.com/2016/10/krotsza-wersja-jestem-morderca-w-kinach.html

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 października 2016, 12:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Przed projekcją "Wołynia" widziałem zwiastun tego filmu. Wyglądał ciekawie, przynajmniej jeżeli chodzi o oddanie realiów ówczesnej Polski.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 października 2016, 22:58 

Dołączył(a): 04 wrz 2016
Posty: 209
Lokalizacja: Poznań
Zachodzę w głowę po co odgrzewać temat o którym powstał już film w latach 80-tych z dobrymi rolami Grynia i Krawczyka :?

_________________
Sztuka jest sztuka!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 października 2016, 23:32 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Chyba po to żeby przedstawić historię trochę inaczej, pójść w innym kierunku, przedstawić wątpliwości jakie towarzyszyły tej sprawie.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 16 października 2016, 01:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 475
Posty na Forum KP: 768
Tym bardziej że wątpliwości jest sporo . W dziale filmy dokumentalne umiesciłem link do filmu dokumentalnego zrealizowanego przez Macieja Pierzycę w 1998 roku pt: "Jestem Mordercą".
Polecam obejrzeć najpierw film dokumentalny.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 października 2016, 09:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
MARAS napisał(a):
Zachodzę w głowę po co odgrzewać temat o którym powstał już film w latach 80-tych z dobrymi rolami Grynia i Krawczyka :?

Cieszę się, że z podobnymi zastrzeżeniami nie wystąpiono jak Ber przystępował do ekranizacji "Lalki" B. Prusa, zaledwie kilka lat po adaptacji Hasa, z dobrymi rolami Dmochowskiego i Fijewskiego... ;)

Odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo prosta, bo są podobno wiarygodne przesłanki, że WTEDY być może skazano człowieka niewinnego.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 października 2016, 09:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Dzis mozna juz niemal na pewno powiedzieć, ze niewinnego. Wszystko wskazuje na to, ze prawdziwym wampirem ze Śląska był Piotr Olszowy, ktory popełnił samobójstwo przez samopodpalenie.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 października 2016, 10:17 

Dołączył(a): 12 cze 2016
Posty: 198
"Wampir" pochodził z Zagłębia, nie ze Śląska. Dla miejscowych to niezwykle ważne rozróżnienie. Ta część obecnego województwa śląskiego, która do I Wojny Światowej wchodziła w skład Rosji (dawne Królestwo Kongresowe lub, jak kto woli, Priwislianskij Kraj) - to Zagłębie Dąbrowskie . . . może z wyjątkiem okolic Cżęstochowy, do której nie przyznają się ani Ślązacy ani Zagłębiacy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 października 2016, 13:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 cze 2016
Posty: 673
Posty na Forum KP: 1073
MARAS napisał(a):
Zachodzę w głowę po co odgrzewać temat o którym powstał już film w latach 80-tych z dobrymi rolami Grynia i Krawczyka :?


Gryń był tam faktycznie niezły, ale sam film słaby. Oby tym razem było lepiej.

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 listopada 2016, 22:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Obejrzałem film, w mocno pustawej sali Multikina, 29 pln.

I jakos tak nie bardzo umiem jednoznacznie tego filmu ocenić. Ma duzo zalet i duzo wad.
Przejdę się po wadach.
Duzo czytałem o sprawie Marchwickiego, ktora, jak glosi napis początkowy, jest dla filmu inspiracją. Czytałem zarowno pozycje z czasow PRL, jak i pozniejsze.
I mam dyskomfort.
Bo słowo "inspiracja" jest piekielnie pojemne. A zarazem bezpieczne. Rezyser (a tu scenarzysta w jednej osobie) moze się zawsze nim zaslonic kiedy pojawia soe zarzuty co do odniesien do konkretnej postaci.
Do czego zmierzam?
Do tego, ze Jakubik gra postac, ktora ma stosunkowo (wg tej literatury) niewiele wspolnego z realnym Marchwickim. Realny Marchwicki był tępym, prymitywnym degeneratem, seksualnym zwyrodnialcem (zastrzegam - nie mówie tu o morderstwach, bo jestem zwolennikiem tezy o jego niewinnosci), słowem czlowiekiem ze wszech miar antypatycznym. Tymczasem Jakubik gra postac niemal ciepłą, o mnostwie ludzkich odruchów (kapitalna jest scena ogladania meczu na Wembley), budzacą sporo sympatii. Pieprzyca swoim filmem chcial oskarzyc sysyem, pokazac niemal dostojewską degenerację porządnego czlowieka (porucznika/kapitana Jasinskiego) - ale taki manewr szkodzi filmowi. O wiele ciekawiej byloby pokazac domniemanego wampira takim jakim byl Marchwicki, znacznie ciekawiej wypadlyby dylematy moralne oficerów sledczych. W wine prawdziwego Marchwickiego latwiej bylo uwierzyc. Ale taka reakcja (takze widza) byla niepotrzebna Pieprzycy do filmu.
Skoro o tej degeneracji mowa, miejscami scenariusz zapedza sie w trochę niewlasciwe rejony, zeby ją uwypuklic. Watek z szantazowanym sędzią wydaje mi sie jednak mocno naciągany. Inna rzecz - czy w kazdym tego typu filmie jest obowiazek pokazania ni z gruvhy ni z pietruchy jakiegos funkcjonariusza z ZSRR? Nic nie wnoszącego do filmu poza kilkoma niby humorystycznymi scenami?
Trzecia sprawa - dzis rano w Antyradiu,ktorego slucham nalogowo w aucie, występował Piotr Adamczyk, ktory mowil o filmie i mowil, ze w filmie jest sporo humoru, ktory ma trochę rozładowac jego ponury klimat. Moze i jest. Mnie jakos nic specjalnie nie ubawilo. To nie jest do konca zarzut - film jest ciezki, ponury i taki po prostu ma byc. Sa jakies wtręty, ale zasadniczo nie bawi mnie Kulesza mowiaca po slasku, czy kawaly opowiadane przez glownego bohatera. Ani tez ten kagiebista powyzej.

No dobra, poczepialem się, to trochę pochwalę.
Glowny bohater, grany przez Miroslawa Haniszewskiego. Mało znany do tej pory aktor, racsej serialowy, chyba najwazniejsza jego rola do tej pory to wazna rola Prchala w kiepskim filmie o Sikorskim. Powiedzialbym - nowa ciekawa twarz w polskim kinie, gdyby nie to, że....jest tak podobny z gęby do Rysia z Klanu :-) niemniej jednak gra Jasinskiego doskonale. Jest naprawdę przekonujacy, obojetnie czy gra trzezwego, pijanego, sluzbistę czy kochanka . Wybitna kreacja. Warto poczekac na nastepne role.
Role drugoplanowe. Jakubik i Kulesza ponizej pewnego poziomu nigdy nie schodza, ale mamy tu tez doskonale role Popławskiej, Michała Żurawskiego, Tomasza Włosoka (uwaga, talent!). Kolejny raz plusuje Piotr Adamczyk - mozna sie z niego nabijac, mowic o glupich komediach, papieżu, reklamach - ale to cały czas jest aktor pełną gębą, jego major Olek jest swietny.
Charakteryzacja, kostiumy i scenografia. Perfekcyjne. Jeszcse lepsze niz np w Bogach. Te zarosty i fryzury :-) swietne. Nie jestem pewien, csy model kolorowego telewizora odpowiada rokowi akcji filmu, ale nie marudzmy:-)
Pokazanie sporego kawału prawdy o czasach PRLu. A tak naprawdę o tym, ze wiele z marzen, miar sukcesu, mentalnosci - pozostalo niezmiennych do dzis.
Niezla muzyka.
Sposob filmowania tez kojarzący sie z kinem lat 70ycy, dlugie ujecia kamery przeplatane ze zblizeniami "na policzenie pryszczy". Fajne.

Ogolna ocena 6,5/10. Uwiera mnie ten cieply Jakubik jako odpowiednik Marchwickiego.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 listopada 2016, 00:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 88
Posty na Forum KP: 256
Kuźwa, zacząłem pisać tekst i przy samym końcu wykasowałem całość !!!!! masakra :)

Właśnie wróciłem z seansu, kino „Grand” Jelenia Góra, bilet – 16 zł, widzów – 5; na wcześniejszym filmie, nowej produkcji Mela Gibsona, były dwie osoby. Podejrzewam niestety, po krótkiej rozmowie z Panią bileterką, że kino długo już nie pociągnie :(.
Ocena i wrażenia bardzo zbliżone do tego co napisał Holt, z paroma drobnymi wyjątkami – otóż mnie podobało się takie ludzkie ukazanie Marchwickiego (Kalickiego), może dlatego, że świetnie to Jakubik odegrał (faktycznie super scena z oglądanym meczem, krótkie przebitki z dziećmi); zdecydowanie najmocniejszy punkt obsady wraz z głównym odtwórcą Mirosławem Haniszewskim, którego ja osobiście kompletnie nie kojarzyłem, bardzo pozytywne zaskoczenie. Zresztą cała obsada dała radę, tutaj chyba nie ma słabych punktów.
To co mnie najbardziej uwierało, ale to tylko moje odczucie i dotyczyło mniej więcej pierwszych 30 min filmu, że położono zbyt duży nacisk na wiernym odwzorowaniu lat 70-tych. Może to dość dziwnie brzmi, ale miałem wrażenie, jakby mniej liczyła się treść, a skupiono się jedynie na obrazie. Inna sprawa, i to już na pewno moje fisiu-misiu, to te palenie papierosów, odkąd sam nie kurzę, mam jakiś wstręt do tytoniu, i tutaj w tych pierwszych minutach niemalże się dusiłem od tego dymu :).
Ciekawa muzyka – tu też się zgadzam.
Faktycznie kostiumy, zarosty, fryzury super (tu najbardziej podobali mi się Adamczyk, Żurawski i Popławska). Kompletnie zbyteczna postać tego oficera radzieckiego, pełna zgoda z Holtem. Natomiast kilka razy zaśmiałem się szczerze, i nie miało to związku z wypowiadanymi dowcipami. Nie mogę sobie jednak przypomnieć konkretnych scen w tej chwili, ale na pewno były takie.
Aha i jeszcze jedna sprawa, to też pewnie kwestia mojej osobowości i zawodu (powołania :)), bardzo mocne wrażenie robiły na mnie sceny z dziećmi (o Kalickim wspomniałem wyżej, ale także relacja Jasińskiego z synem (choć to zaledwie kilka scen, ale najbardziej ujęła mnie ta z powrotem do domu późną nocą – niby takie pierdółki, ale na mnie to działa), no i cały wątek z Koniecznym i jego rodziną (nie jestem pewien nazwiska, ale kto widział/zobaczy ten wie/będzie wiedział o kim piszę).
Troszkę chaotycznie (to wykasowanie tekstu dobiło mnie :)) i przepraszam Holta, że tak ściśle odniosłem się do Twojego wpisu, ale to z racji tego, że w dużej mierze się z nim po prostu zgadzam.
Ocena - nie mogę zdecydować się pomiędzy 6,5 a 7, także przyjmijmy 6,75 :).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 listopada 2016, 01:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 475
Posty na Forum KP: 768
Holt_ napisał(a):
I mam dyskomfort.
Bo słowo "inspiracja" jest piekielnie pojemne. A zarazem bezpieczne.


I ja mam dyskomfort, gdyż sądziłem że film fabularny "Jestem Mordercą" jest fabularną próbą rekonstrukcji prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce podczas prowadzonego śledztwa w sprawie "Wampira z Zagłębia". A to jest film inspirowany tymi wydarzeniami czyli występuje tu dowolność analiz a w konsekwencji swoboda interpretacji różnych postaw wielu osób uczestniczących w tych wydarzeniach,które służą do wykreowania z góry założonej przez reżysera tezy.
Recenzja Holta trochę mnie zniechęciła do tego filmu, ale trochę zniechęcony może dzisiaj lub w poniedziałek wybiorę się do kina na ten film .

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę... 1, 2  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE