Forum Polskiego Kina

Jesli pieniądze znajdą sie tak szybko jak na "Smoleńsk", to życzę powodzenia. Zreszta o zatrudnieniu światowwych gwiazd zwykle mówią politycy którzy raczej oderwani są od rzeczywistości. Gdyby wiedzieli ile faktycznie kosztuje produkcja i marketng tego typu produkcji pewnie nie wygadywaliby takich bzdur. Jak minister przeznaczy 10 milionów to i tak bedzie duży sukces.

Moim zdaniem miałoby sens powołanie nowej niewielkiej instytucji, która rok do roku dysponowlaby określonym budżetem z przeznaczeniem na historyczne filmy fabularne i dokumentalne. Raz czy dwa razy w roku zasadałaby komisja ekpercka decydujaca o tym który projekt warto dofinansować, czyli w zasadzie tak jak to robi PISF. Dobry acz kosztowny film historyczny mógłby pozystkać wsparcie z obu instytucji, minimalizując ryzyko klapy finansowej wynikające z niewystarczającej liczby widzów wzgledem poniesinych kosztów produkcji przez prywatnych inwestorów.

Karel zgoda. Jedyna różnica miedzy tymi filmami, to budżet który wypadku "Zashchitniki" wynosi 20 milionów $, czyli jakiś 5 razy tyle, nie licząc inflacji. W skali amerykańskiej to śmiech na sali, ale to w końcu tylko Europa i to wschodnia.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

"Smoleńsk", paradoksalnie nie był na rękę "dobrej zmianie". Nie miał także, z oczywistych powodów, propagować historycznych i bohaterskich dokonań. Stąd i brak zainteresowania w ładowaniu weń pieniędzy. Co innego film w obronie honoru zniesławionej ojczyzny...

Zdaję sobie sprawę, że gadanie o gwiazdach hollywoodzkich, to tylko głośny przejaw frustracji oporem rodzimego środowiska filmowego. Złamanie ich oporu może potrwać, a przecież oni nie mogą czekać..

Pierwsze przymiarki ministra Glińskiego

Edit:
Przykro mi Holt ale musisz spróbować raz jeszcze. Tyle razy prosiłem, żeby wstawiać zdjęcia określonych rozmiarów, które nie rozwalają tabel forum ale... widzę, że nie do wszystkich to trafia. Szkoda... Twoje były zdecydowanie za szerokie! (Regulamin pkt. 15).

Moviemaker

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Niezłe.

_________________
My żyjemy!

Wygooglane. Lista trzynastu największych wynagrodzeń wypłaconych za pojedyncze role:

#13. Leonardo DiCaprio: Incepcja – 59 mln dolarów
#12. Adam Sandler: Dwóch gniewnych ludzi – 60 mln dolarów
#11. Jack Nicholson: Batman – 60 mln dolarów
#10. Harrison Ford: Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki – 65 mln dolarów
#9. Tom Hanks: Forrest Gump – 70 mln dolarów
#8. Sandra Bullock: Grawitacja – 77 mln dolarów
#7. Robert Downey Jr.: Iron Man I-III - 78 mln dolarów
#6. Will Smith: Faceci w czerni III – 100 mln dolarów
#5. Tom Cruise: Wojna światów - 100 mln dolarów
#4. Bruce Willis: Szósty zmysł – 120 mln dolarów
#3. Johnny Depp: Piraci z Karaibów I-IV – 185 mln dolarów
#2. Keanu Reeves: Matrix I-III – 262 mln dolarów
#1. Tom Cruise: Mission Impossible I-IV – 290 mln dolarów

Nawet jeśli poczynimy zastrzeżenie, że trzykrotne zagranie Tony’ego Starka, czterokrotne zagranie kapitana Jacka Sparrowa, trzykrotne zagranie Neo oraz czterokrotne zagranie Ethana Hunta – prawdopodobnie nie bywało objęte jednym kontraktem lecz kilkoma… warto powyższe zestawić z listą trzynastu najdroższych polskich filmów (według Wikipedii):

13 Pan Tadeusz: 12,5 mln złotych
12 Katyń: 16 mln złotych
11 W pustyni i w puszczy (2001): 18 mln złotych
10 Wiedźmin: 18,82 mln złotych
9 Przedwiośnie: 20,4 mln złotych
8 Chopin. Pragnienie miłości: 21,15 mln złotych
6 Hiszpanka: 24 mln złotych
7 Ogniem i mieczem: 24 mln złotych
5 Miasto 44: 25 mln złotych
4 1920 Bitwa Warszawska: 27 mln złotych
3 Karol. Człowiek, który został papieżem: ok. 35 mln złotych
2 Bitwa pod Wiedniem: 50 mln złotych
1 Quo vadis: 76,14 mln złotych

Jak widać, budżet najdroższego polskiego filmu w historii, i to wyrażony w walucie polskiej – był nominalnie niższy od najwyższej pojedynczej hollywoodzkiej gaży aktorskiej, wyrażonej w walucie amerykańskiej. Aktorów na Zachodzie jest wiele tysięcy i z pewnością da się spośród nich zrekrutować kogoś. Może nawet ten ktoś okaże się aktorem dobrym. Ale zdecydowanie nie będzie to gwiazda największego formatu. No, przy odrobinie szczęścia - może p r z y s z ł y gwiazdor, jak młody Christoph Waltz w filmie Krzysztofa Zanussiego "Życie za życie. Maksymilian Kolbe".

Trochę kiepskie porównanie z kilku powodów. Sam DiCarpio po Incepcji zagrał w filmie G Edgar którego całkowity budżet wynosił zaledwie 35 milionów $. Podobnie jest z innymi aktorami, którzy często grają w mniejszych filmach za mniejsze pieniadze. W tym wypadku prawdopodobnie otrzymują w umowie jakiś znaczny procent od przychodów z biletów. Po drugie żadna kinematografia nie jest w stanie dorównać wielkim amerykańskim produkcjom których koszty produkcji, marketingu i wprowadzenia do kin idą w setki milionów. Dla przykladu ostatni Batman vs Superman szacuje się, że całkowity koszt mógł wynieść blisko 500 milionów - budżet 250 milionów a marketing kolejne 165 milionów, a to podobno nie były jedyne wydatki. Na tym tle Francuzi ze swoim anglojęzycznym hitem Lucy za 40 milionów wypadają bardzo blado, a co dopiero francuskojęzyczny La French / Marsylski łacznik który kosztował 26 milionów, a w USA miał zainteresowanie na poziomie co najwyżej polskiego Pokłosia. Skoro tak bogate kraje jak Francja czy Niemcy nie są w stanie wyprodukować wielkich holywoodzkich widowisk, to co dopiero my.

U nas czasem od wielkiego dzwonu przyjadą zachodni filmowcy, by tak jak Spielberg nakrecić kilka minut we Wrocławiu udającym Berlin. Inny przykład to amerykański True crimes/Prawdziwe zbrodnie z Jimem Carreyem w roli głównej oraz polską obsadą (Kulesza, Więckiewicz, Głowacki, Zamachowski), kręcony w znacznej części w Krakowie, którego premiera już niedugo na warszawskim festiwalu.

BTW niedawno w Polsce była ekipa z USA która zajmuje się wyszukiwaniem lokacji do ich filmów. Z pewnością znaleźli u nas wiele znakomitych plenerów czy obiektów, natomiast przez te nieszczęsne ulgi podatkowe, a raczej ich brak, pewnie nie bedzie aż takiego zainteresowania kreceniem filmów w Polsce na jakie byśmy liczyli.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Że aktor, który raz skasował bardzo dużo, może później - dla jakiegoś kaprysu - zagrać za znacznie mniejszą forsę - święta prawda. Zdarza się wręcz, że gwiazdor wystąpi w epizodzie w filmie swojego przyjaciela zupełnie za darmo i bez wymieniania swego nazwiska w "tyłówce". Prawdą jest też i to, że co najmniej od czasu występu Marlona Brando w "Ojcu Chrzestnym" - promesa udziału w przyszłych wpływach kasowych miast wpisania do kontraktu konkretnej kwoty wynagrodzenia - jest dość popularnym rozwiązaniem.
Tylko cóż z powyższego? Naprawdę będziemy podtrzymywać nadzieję że kiedyś w końcu jakiś polski scenariusz prawdziwie uwiedzie Leosia Dikaprio, Tomka Kruza, Melka Gibsona, Tomusia Hanksa i jeden z drugim lub z trzecim wyświadczy przysługę naszej narodowej sprawie?

"Skoro tak bogate kraje jak Francja czy Niemcy nie są w stanie wyprodukować wielkich holywoodzkich widowisk".
Rozpatrujmy może ciut inne pytanie: czy Francja i Niemcy są w stanie sprowadzić do siebie hollywoodzką aktorską elitę elit i nakłonić do zagrania francuskich bądź niemieckich bohaterów narodowych? Jakieś na to przykłady? Jeśli nie - to cóż dopiero my . . .

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Widzę Marianie, że ulgi podatkowe to Twój konik. Cóż, moje serce gospodarczego liberała oburza się na sugestię, by każdy wycinek życia opodatkowywać raz bardziej, raz mniej, "po uważaniu", zależnie od priorytetów rządzących. Z drugiej jednak strony okrutnym faktem pozostaje to, że nasi kochani sąsiedzi z południa takich haniebnych odstępstw od zasady równego traktowania wszystkich podmiotów dopuszczają się regularnie: raz dla wybranych inwestycji przemysłowych (vide: przemysł samochodowy na Słowacji z produkcją aut największą w Europie w stosunku do liczby ludności oraz trochę mniejsze sukcesy na tym polu u Czechów i Węgrów), innym razem dla współprodukcji filmowych. Skoro wleźliśmy między wrony . . .

W zasadzie cały szum bierze się zwykle z wypowiedzi polityków którzy nie mają bladego pojęcia o produkcji filmowej i wygadują głupoty. Ponieważ nasi rodacy w USA nie mają tam żadnego przebicia, raczej malo prawdopodobne jest rówież to, że zainteresują producentów filmowych fabułą o polskiej historii. Francuzi raczej nie wpakują się w wielkie widowisko historyczne bo ich samodzielnie na to nie stać a i mogłoby sie to zakończyć wielką klapą.

Temat ulg podatkowych będzie powracał tyle razy ile bedziemy mysleć o rozwoju polskiej branzy filmowej. Bez tego rodzaju rozwiazań, jesteśmy daleko w tyle za naszymi sąsiadami i nie dziwmy się, że większość z zagranicznych producentów omija nasz kraj, a Polański zamiast kręcić film w Polsce wybiera Francję w której dzieki ulgom bedzie taniej. Zamiast wykorzystywać potencjał kraju i lokalnych firm możemy się co najwyżej popatrzeć na rozwój węgierskiego studia Korda, a przecież równie dobrze mogłoby to być nasze Alvernia Studios spod Krakowa.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Po "Wołyniu" czas na filmy: "Humań", "Złoczów", "Grodno" i "Ponary".

_________________
Prawdziwych Polaków nie można kupić - Ryszard Filipski "Orzeł i reszka"

1 Pod warunkiem jednak, że będą to filmy zwyczajnie dobre. Sam temat, choćby wielki & największy, tego nie gwarantuje.
2 Były takie lata, kiedy na trzech polskich bohaterów filmowych - aż dwóch paradowało w mundurze (no chyba, że konspirator - taki mógł być bez munduru); temat wojny, okupacji oraz lat tużpowojennych dominował bezwzględnie. Mam nadzieję, że teraz już nie jest możliwe zanurzenie się połowy reżyserów w temacie "Golgoty Wschodu", mam nadzieję, że proporcje nigdy więcej nie będą do tego stopnia zaburzone. Pomimo, iż wśród dawnych filmów wojennych były pozycje wybitne, niepropagandowe oraz pomimo, że dramatyczne losy Kresów można słusznie uznać za słabo dotąd przedstawione filmowo.

http://wpolityce.pl/m/kultura/314548-polska-krajem-bardziej-atrakcyjnym-dla-filmowcow-minister-glinski-pracujemy-nad-ustawa

Pierwsza część informacji bardzo mnie cieszy, bo czas już najwyższy na te rozwiązania. Nieco martwi mnie ta reforma kinematografii, bo kto wie co tam planują zmienić. Może chcą wprowadzić swoją ekipę do PISFu, albo ograniczyć im środki.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Nie bardzo oczekuję czegokolwiek dobrego ze strony jakiegoś faceta przywiezionego w teczce. KIm jest i czym wykazał się dotąd w obszarze kultury pan Gliński? A może to jakiś wielki biznesmen i producent filmowy?
To przecież są antyfachowcy w każdej możliwej dziedzinie...