Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 12:21

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 28 września 2016, 23:41 

Dołączył(a): 11 cze 2016
Posty: 336
Posty na Forum KP: 1544
Jak Mistrz ostatnio nakręcił film, to aż miałem ochotę wyjść z kina, trawestując "Rejs". Nie widziałem jeszcze "Powidoków", ale uważam tę decyzję za kuriozalną, tak samo jak przyznanie temu filmowi "Nagrody pozaregulaminowej jury" (cokolwiek to znaczy) w Gdyni. Prawdę mówiąc, uważam, że od dawna powinna pokutować zasada - film, który wygrywa Gdynię, staje się polskim kandydatem do Oscara. W końcu po coś ten festiwal chyba istnieje?

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 01:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Jaro napisał(a):
Nie widziałem jeszcze "Powidoków", ale uważam tę decyzję za kuriozalną, tak samo jak przyznanie temu filmowi "Nagrody pozaregulaminowej jury" (cokolwiek to znaczy) w Gdyni.

Jak czytamy w recenzji Doroty Szwarcman, film już jest na ekranie:
Cytuj:
Powidoki grane są w Atlanticu codziennie rano i można obejrzeć.

http://szwarcman.blog.polityka.pl/2016/ ... ?nocheck=1

Co do pozaregulaminowej nagrody, to nie rozumiem? W czym to ci przeszkadza? Nie widzę tu nic zdrożnego. To zupełnie oczywiste uhonorowanie niezwykłego mistrza (ostatniego jakiego mamy).
Oprócz tej nagrody była poświęcona mu wystawa, specjalne pamiątkowa monografia wydana przez PISF, wywiady, i inne podobne honory.
Za komuny, w 1977 r. nie był najlepiej potraktowany przez jury, może to rehabilitacja? ;)


Jaro napisał(a):
Prawdę mówiąc, uważam, że od dawna powinna pokutować zasada - film, który wygrywa Gdynię, staje się polskim kandydatem do Oscara. W końcu po coś ten festiwal chyba istnieje?
To nie jest takie proste. Wiele filmów-laureatów, do nagrody Oscara się kompletnie nie nadaje:
Dzień świra, Ucieczka z kina „Wolność” - zbyt hermetyczny,
Warszawa - niezrozumiały,
Mała Moskwa -banalne romansidło,
Bogowie - typowo lokalny film,
Pręgi - z czym do gościa...
Historie miłosne - nuda panie,
Girl Guide - to już lepiej Bolka i Lolka pokazać...

Film na Oscara musi być kapitalnie zrealizowany, mówiący coś odkrywczego i w sposób unikatowy. Takich filmów u nas się prawie nie robi, z małymi (rzadkimi niebywale) wyjątkami. No niestety.
Coś, co jest u nas rewelacją, na świecie wzbudziłoby zaledwie wzruszenie ramion. Mamy czas niezłych rzemieślników, ale czasy wielkich magów i artystów-wizjonerów już dawno za nami. Taka prawda.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 07:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1444
Posty na Forum KP: 2318
Holt_ napisał(a):
W reżyserii nie wiem, ale w 1986 roku nagrodę za całokształt odebrał Paul Newman, a rok pozniej skasował Oskara za rolę w Kolorze Pieniędzy.
Ten Oscar to taka nagroda pocieszenia dla tych, którym nigdy nie udało się go zdobyć, jak choćby Chaplin czy Hitchcock. Newman słusznie zrobił, że nie pojechał na galę, bo jednak jak się dostaje nagrodę za całokształt, to kolejna wydaje się nieco komiczna, tym bardziej, że jego wcześniejsze role zasługiwały na statuetkę, ale tak to już jest z tymi nagrodami. Swoją drogą "Powidoki" to 10 film Wajdy zgłoszony do Oscarów.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 07:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Jaro napisał(a):
Nie widziałem jeszcze "Powidoków", ale uważam tę decyzję za kuriozalną

To zdanie jest trochę karkołomne, bo w ten sposób poniekąd ustawiasz się w pozycji, w której z góry zakładasz, że ten film Ci się nie spodoba. Bo jeżeli po obejrzeniu "Powidoków" stwierdzisz, że to jest jednak wartościowy film, to będzie to oznaczało, iż spodobał Ci się film, którego wybór na polskiego kandydata do Oscarów uznałeś za kuriozalny. Co samo w sobie byłoby kuriozalne :)

Jaro napisał(a):
Prawdę mówiąc, uważam, że od dawna powinna pokutować zasada - film, który wygrywa Gdynię, staje się polskim kandydatem do Oscara. W końcu po coś ten festiwal chyba istnieje?

Niby tak. Tak byłoby najprościej i w teorii najlogiczniej. Oscary to jednak bardzo specyficzna nagroda i trzeba brać pod uwagę, że film obsypany nagrodami w Gdyni i podobający się w Polsce niekoniecznie musi się spodobać Akademii.

Chojrak napisał(a):
To nie jest takie proste. Wiele filmów-laureatów, do nagrody Oscara się kompletnie nie nadaje:
Dzień świra, Ucieczka z kina „Wolność” - zbyt hermetyczny,
Warszawa - niezrozumiały,
Mała Moskwa -banalne romansidło,
Bogowie - typowo lokalny film,
Pręgi - z czym do gościa...
Historie miłosne - nuda panie,
Girl Guide - to już lepiej Bolka i Lolka pokazać...

W przypadku "Pręg" kapituła uznała, że się nadaje. Niestety. Wydaje mi się, iż wtedy zdecydowanie lepszym kandydatem do nagrody był "Mój Nikifor".

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 08:54 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 28
Według mnie to zupełnie zrozumiała i trafna decyzja, zresztą dla pozostałych filmów to jeszcze nic straconego. "Ida" miała premierę w 2013 roku, a została nominowana do Oscara w 2015 - najpierw kilkanaście miesięcy jeździła po świecie zdobywając inne nagrody, powoli wyrastając na mocnego kandydata. W przedbiegach do Oscarów 2014 to jeszcze nie był "bezpieczny" wybór. "Ostatnią Rodzinę" czy "Wołyń" można wystawić za rok, nikt tego nie zabrania.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 11:08 

Dołączył(a): 11 cze 2016
Posty: 336
Posty na Forum KP: 1544
Chojrak napisał(a):

No i co wynika z tej recenzji? Że Edelman zrobił świetne zdjęcia (a to niespodzianka!), że Linda świetnie zagrał (pierwszy raz w życiu?) i że Wajda jest w świetnej formie intelektualnej, co udowadnia film. To recenzentka wskazuje na zalety filmu. Natomiast gdy czytam o wadach, wskazanych przez autorkę recenzji, przypomina się "Wałęsa. Człowiek z nadziei".

Chojrak napisał(a):
Co do pozaregulaminowej nagrody, to nie rozumiem? W czym to ci przeszkadza? Nie widzę tu nic zdrożnego. To zupełnie oczywiste uhonorowanie niezwykłego mistrza (ostatniego jakiego mamy).
Oprócz tej nagrody była poświęcona mu wystawa, specjalne pamiątkowa monografia wydana przez PISF, wywiady, i inne podobne honory.
Za komuny, w 1977 r. nie był najlepiej potraktowany przez jury, może to rehabilitacja? ;)

O Boże, mam nadzieję, że żartujesz z tą rehabilitacją? Poza tym, po co nagradzać film, który nawet nie był w konkursie głównym? Filmu "Smoleńsk" też nie było, może dla niego też jakaś nagroda?


Jaro napisał(a):
Prawdę mówiąc, uważam, że od dawna powinna pokutować zasada - film, który wygrywa Gdynię, staje się polskim kandydatem do Oscara. W końcu po coś ten festiwal chyba istnieje?
To nie jest takie proste. Wiele filmów-laureatów, do nagrody Oscara się kompletnie nie nadaje:
Dzień świra, Ucieczka z kina „Wolność” - zbyt hermetyczny,
Warszawa - niezrozumiały,
Mała Moskwa -banalne romansidło,
Bogowie - typowo lokalny film,
Pręgi - z czym do gościa...
Historie miłosne - nuda panie,
Girl Guide - to już lepiej Bolka i Lolka pokazać...

Film na Oscara musi być kapitalnie zrealizowany, mówiący coś odkrywczego i w sposób unikatowy. Takich filmów u nas się prawie nie robi, z małymi (rzadkimi niebywale) wyjątkami. No niestety.
Coś, co jest u nas rewelacją, na świecie wzbudziłoby zaledwie wzruszenie ramion. Mamy czas niezłych rzemieślników, ale czasy wielkich magów i artystów-wizjonerów już dawno za nami. Taka prawda.[/quote]

Dopiero od kilku lat Gdynia jest festiwalem, gdzie do konkursu trafiają najciekawsze i najlepiej zrealizowane polskie filmy. Tak że moim zdaniem nagroda w Gdyni jest już jakimś wyznacznikiem jakości filmu. Poza tym w pewnym momencie wystawiliśmy do Oscara "Pana Tadeusza". No sorry, ale jeśli o "Bogach" piszesz, że to "typowo lokalny film", to co o "Panu Tadeuszu" powiedzieć.

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 16:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Jaro napisał(a):
Chojrak napisał(a):

No i co wynika z tej recenzji?

Z tej recenzji wynika, to co napisałem, że film już jest do obejrzenia (na razie w jednym) w kinie.


Jaro napisał(a):
Dopiero od kilku lat Gdynia jest festiwalem, gdzie do konkursu trafiają najciekawsze i najlepiej zrealizowane polskie filmy.
Serio? Sprecyzujmy, od ilu? Przedtem zgłaszano nie najlepsze???


Jaro napisał(a):
Tak że moim zdaniem nagroda w Gdyni jest już jakimś wyznacznikiem jakości filmu. Poza tym w pewnym momencie wystawiliśmy do Oscara "Pana Tadeusza". No sorry, ale jeśli o "Bogach" piszesz, że to "typowo lokalny film", to co o "Panu Tadeuszu" powiedzieć.
Oba są może lokalne, ale lokalność "Pana Tadeusza" jest jakby nieco rozleglejsza (tyczy wielu narodów Rzeczpospolitej) i ważność tych dzieł jest skrajnie nierówna. Do tego ten film jest w jakiś sposób unikatowy- nie ma zbyt wielu sfilmowanych wierszowanych eposów narodowych, ale przyznaję, że szans nie miał na Oscara najmniejszych. Jego "Wesele" było zdecydowanie lepsze...

Jaro napisał(a):
O Boże, mam nadzieję, że żartujesz z tą rehabilitacją?
A była buźka, czy nie?

Jaro napisał(a):
Poza tym, po co nagradzać film, który nawet nie był w konkursie głównym? Filmu "Smoleńsk" też nie było, może dla niego też jakaś nagroda?
Dziwne rzeczy tu piszesz. Festiwal filmów to nie podnoszenie ciężarów. Od "wieków" są pokazy pozakonkursowe i takowe nagrody. To są zwykle gesty wobec wartych zauważenia młodziaków, bądź dla zasłużonych tytanów kina.
Co do "Smoleńska" to akurat mogę się wypowiedzieć - widziałem go, z pewnością nie ominą go nagrody w konkursie Węży i temu podobnych... Na festiwalu w Gdyni szukają pozytywów, a w najnowszym filmie Wajdy zapewne są i takie. Pojawienie się w każdym konkursie kinowym, kogoś z dorobkiem Andrzeja Wajdy jest świętem i splendorem. Gdyby zjawił się np. wskrzeszony Kurosawa, to absolutnie zrozumiałe by było nagrodzenie go jakąś nagrodą, medalem, honorowym doktoratem itp...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 17:53 

Dołączył(a): 11 cze 2016
Posty: 336
Posty na Forum KP: 1544
Chojrak napisał(a):
Jaro napisał(a):
Dopiero od kilku lat Gdynia jest festiwalem, gdzie do konkursu trafiają najciekawsze i najlepiej zrealizowane polskie filmy.
Serio? Sprecyzujmy, od ilu? Przedtem zgłaszano nie najlepsze???

Precyzuję zatem, za Wikipedią:
Cytuj:
30. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, odbył się w dniach 12-17 września 2005 w Gdyni. O Złotego Lwa Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych walczyło 21 filmów, które wybrano spośród 31 zgłoszonych produkcji ostatniego sezonu (preselekcji dokonano po raz pierwszy od kilkunastu lat).

Jak mniemam, ta zasada obowiązuje do dzisiaj.

Chojrak napisał(a):
Co do "Smoleńska" to akurat mogę się wypowiedzieć - widziałem go, z pewnością nie ominą go nagrody w konkursie Węży i temu podobnych... Na festiwalu w Gdyni szukają pozytywów, a w najnowszym filmie Wajdy zapewne są i takie. Pojawienie się w każdym konkursie kinowym, kogoś z dorobkiem Andrzeja Wajdy jest świętem i splendorem. Gdyby zjawił się np. wskrzeszony Kurosawa, to absolutnie zrozumiałe by było nagrodzenie go jakąś nagrodą, medalem, honorowym doktoratem itp...

Ale właśnie ten film ("Powidoki") nie pojawił się w żadnym konkursie tego festiwalu, na co zwróciłem wcześniej uwagę. Nie dostrzegam więc powodów, dla których miałby dostać nagrodę, zwłaszcza, że w samym konkursie startowało kilkanaście innych filmów, które żadnego wyróżnienia nie otrzymały.

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 września 2016, 22:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Jesli Bogowie są lokalni, to co dopiero taka Erin Brockovich.....

Co do Dnia świra i Ucieczki z kina Wolność, to się zgodzę - pierwszy jest polski do bólu, a o zrozumieniu drugiego swiadczy zagraniczna nagroda na festiwalu filmów sf.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 września 2016, 08:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Holt_ napisał(a):
Jesli Bogowie są lokalni, to co dopiero taka Erin Brockovich.....


Różnica jest taka, że "Bogowie" to film polski, a "Erin Brockovich" amerykański. Pierwszy został nakręcony przez Palkowskiego i gra w nim Kot, zaś drugi to dzieło Soderbergha i gra w nim Julia Roberts... W związku z tym, gdyby nawet film "Erin Brockovich" opowiadał o rozterkach mentalnych samotnej szwaczki to miałby zdecydowanie większe szanse na nagrody i zainteresowanie amerykańskiego widza niż dzieło Palkowskiego.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 września 2016, 12:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Jaro napisał(a):
"preselekcji dokonano po raz pierwszy od kilkunastu lat."

Jak mniemam, ta zasada obowiązuje do dzisiaj.

Preselekcja to efekt nadmiaru zgłoszonych filmów. Zarówno wcześniej, jak i teraz trafiają filmy najlepsze wg decydentów.


Jaro napisał(a):
Ale właśnie ten film ("Powidoki") nie pojawił się w żadnym konkursie tego festiwalu, na co zwróciłem wcześniej uwagę. Nie dostrzegam więc powodów, dla których miałby dostać nagrodę, zwłaszcza, że w samym konkursie startowało kilkanaście innych filmów, które żadnego wyróżnienia nie otrzymały.
Dlatego właśnie dostał nagrodę POZAkonkursową. O co więc chodzi?
Holt_ napisał(a):
Jesli Bogowie są lokalni, to co dopiero taka Erin Brockovich.....


Jak zauważył Karel, nic co robi Julia Roberts nie jest lokalne... ;)

Palkowski skoncentrował się na odtworzeniu realiów: publika ekscytowała się jak świetnie Kot odtworzył fizis prof. Religi, jak wyglądały wnętrza, samochody etc. Widz nie znający PRL-u i Religi traci na starcie 75% wartości filmu.
Film Sodenbergha nie rekonstruuje wyglądu, ubiorów, on pokazuje walkę "samotnego szeryfa" (uwielbiany schemat w kinie), która jest czytelna na całym świecie. I zrobiono to rzeczywiście nieźle ze świetną grą aktorską na czele.

Polski film nie był aż tak uniwersalny, stąd jego lokalność.
Tytuł rzeczywiście może mylić, gdyby się nazywał po prostu "Religa" - byłoby trafniej.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 września 2016, 14:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1444
Posty na Forum KP: 2318
Wygląda na to, że krytycy jak na razie nie docenili nowego filmu Wajdy. 6.3/10 przy 7 recenzjach to wynik słaby jak na polskiego kandydata do Oscara.

http://mediakrytyk.pl/film/383/powidoki

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE