Forum Polskiego Kina

Teraz jest 21 grudnia 2024, 20:08

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 9 marca 2024, 00:57 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3422
Posty na Forum KP: 537
Filmów o Holokauście narobiono już tyle, że współcześnie filmowcy, jeśli chcą podjąć ten temat i pokazać dzieło oryginalne, muszą się naprawdę nagłówkować. Bo tworzenie kolejnej "Listy Schindlera", tylko gorszej, czy kolejnego "Pianisty", tylko gorszego - mija się z celem.

Parę lat temu klucz do stworzenia ciekawego filmu o tematyce holokaustowej znalazł twórca "Syna Szawła". A teraz udało się to - moim zdaniem - Jonathanowi Glazerowi, co szczególnie warto odnotować, bo to film także polski (koprodukcja brytyjsko-polska, w całości nakręcona w Polsce).

O czym jest film - można przeczytać, więc nie będę streszczał fabuły. Film zrobił na mnie olbrzymie, pozytywne wrażenie na co składa się kilka czynników - sposób narracji (kamera, która niczego, ale to dosłownie niczego nie ocenia, nie stawia żadnych tez, nikogo nie potępia, tylko pokazuje, a ty, widzu, wyciągaj sam wnioski), fantastyczne zdjęcia Łukasza Żala, doskonałe wrzucenie w tę z pozoru do bólu realistyczną opowieść kilku nieco mniej realistycznych zabiegów, fenomenalne aktorstwo, zwłaszcza Sandry Huller oraz wstrząsająca muzyka, która w samym filmie rozbrzmiewa minimalistycznie, dyskretnie, by na napisach końcowych, dosłownie zawyć.

Dla mnie to jest 10 na 10. Absolutne arcydzieło kina.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 marca 2024, 14:12 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Istotnie Jonathan Glazer znalazł swój sposób na wypowiedzenie się w kwestii Zagłady, aczkolwiek pomysł niewątpliwie po części czerpie z tego co wcześniej, jak choćby ''Shoah'' Claude Lanzmanna - czyli nie pokazywania, tutaj ofiar i właściwie jesteśmy na zewnątrz , czy to na co w swoich głośnych publikacjach zwróciła uwagę Hanna Arendt - ''banalność'', zwyczajność oprawców.
''Strefa interesów'' to konsekwentnie przeprowadzony pomysł w którym nie znajdziemy klasycznie rozwijającej się narracji, ani typowych bohaterów filmowych. Bliżej filmowi Glazera do czegoś w rodzaju analogowego zapisu, który wywoła, albo i nie, w nas jakieś emocje, czy przemyślenia.
Kluczowy w tym projekcie wydaje się dźwięk, choć nie chce tym stwierdzeniem z automatu umniejszać roli innych aspektów tej produkcji, bo bardzo istotne w tej układance wydają się jej wszystkie elementy. Choćby wspomniana już przez Rafała rola Sandry Hüller - dla oglądającego film i nie znajacego historii ludzkości Marsjanina byłaby to właściwie zaradna pani domu, zakładając rzecz jasna, że uprawialiby/znali takowe okoliczności współżycia w ramach swojego gatunku. Zaś dla większości wiedzących co się działo 150 metrów od królestwa pani Höss, ta z jednej strony przecież zwyczajna kwoka domowa - choćby przez sposób poruszania się niemiecka aktorka świetnie to oddała - jawi się przecież dosyć demonicznie, a zdanie które wypowiada do męża - nie wiem, czy precyzyjnie przytoczę - ''Przecież o takim życiu marzyliśmy'' powinno dać do myślenia każdej uważającej się za Homo sapiens, istocie.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 października 2024, 18:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Film jest bez wątpienia znakomity. Fantastycznie sfotografowany i udźwiękowiony. Rewelacyjna rola Hüller.
Ogólnie krytyka przyjęła go z entuzjazmem, choć natrafiłem na parę głosów, że "Strefa interesów" jest nudna i nie ma fabuły, że na ekranie nic się nie dzieje. Ależ to przecież właśnie o to chodzi! Rodzina Hössów wiedzie w swej posiadłości nudne, sielskie życie. Holokaust też był "nudny"... "Dzieje się" za murem, ale to już widzieliśmy wcześniej w dziesiątkach filmów. Mieszkańcy willi są obojętni, kompletnie niezainteresowani tym, że tuż obok tysiącami umierają ludzie. Mąż i ojciec po prostu chodzi do pracy, a przecież to praca ważna, ma jej dużo, pracuje nawet w domu...
Jest może jeden wyłom w tej bezdusznej obojętności. To matka Hedwig, która jest typową antysemitką, ale nawet ona nie może zostać przy Auschwitz po tym, co zobaczyła i usłyszała pewnej nocy.
"Strefa interesów" to horror. Znacznie bardziej przerażający niż typowi przedstawiciele tego filmowego gatunku. Straszy beznamiętnym obrazem i dźwiękiem, tym, czego nie widać. I świadomością, że ze zbrodnią może równać się tylko jedno - przyzwolenie na nią.
9/10

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE