Forum Polskiego Kina

Pozwalam sobie założyć temat, bo właśnie obejrzałem z telewizyjnej emisji.

Bardzo dobry film, trzymający w napięciu thriller, z naprawdę rzetelnym aktorstwem wszystkich wykonawców. Aż mi się dziwnie oglądało zimnowojenny szpiegowski dreszczowiec wiedząc, że nie jest brytyjski.

Urban wyśmiewał "Jacka Stronga" twierdząc, że plany odkryte przez Kuklińskiego to nie były plany rzeczywistej wojny, ale jakieś tworzone wewnątrz armii sowieckiej konstrukty myślowe, jakie tworzy każda armia. Dodał przy tym, że filmu nie oglądał i obejrzeć nie zamierza. Pewnie dlatego opowiadał to, co opowiadał, bo gdyby obejrzał, to by zobaczył, że to były plany pewnego marszałka, które Breżniew odrzucił.

Jako miłośnik motoryzacji z tamtych lat także czuję się usatysfakcjonowany. Tylko żal mi było rozbicia srebrnego Mirafiori.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

http://www.klubgeneralow.pl/pulkownika- ... -mocarstw/


Tu jest ciekawy artykuł o możliwosciach szpiegowskich realneho Kuklińskiego.

Jesli zas spojrzymy na film bez typowo polskiej gigantomanii - to jest sprawnie nakręcony i dobrse zagrany szpiegowski thriller.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

I dokładnie tym mnie ten film ujął. Także miałem wrażenie, że oglądam po prostu dobrze zrobiony film szpiegowski, co w polskim kinie jest rzadkością, bo szpiegowskie filmy z lat socjalizmu typu "Na krawędzi" ziały nudą.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Owszem. Jeżeli zaś spojrzeć z perspektywy kina światowego to film bardzo przeciętny. Poza Polską chyba nie zwrócił niczyjej uwagi, podobnie jak np. "Bogowie". Produkt czysto lokalny.

Zgadzam się z tym, że "Jack Strong" to na prawdę sprawnie zrobiony, trzymający w napieciu film. Tak jak nie przepadałem za Pasikowskim z lat 90, tak teraz każdy kolejny jego film budzi moje spore zainteresowanie tym bardziej, że znowu będzie to historia oparta na faktach. Swoją drogą "Jack Strong" mógłby być świetnym tematem na hoolywoodzki remake zwłaszcza, że jest to osoba zasłużona dla USA. Probem tylko w tym, że nasi rodacy chyba nie specjalnie mają tam siłę przebicia się z tym tematem i zainteresowania historią Kuklinskiego zagranicznych producentów. Chyba prędzej Bagińskiemu uda się z Wiedźminem.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Film widziałem w kinie i odebrałem bardzo pozytywnie. Nie tylko ze względu na rolę Dorocińskiego oczywiście...

_________________
Archiwum promocji sztuki Zdzisława Beksińskiego

W ogóle najlepiej wychodzą Pasikowskiemu w kinie te tematy, w których historia spotyka się z sensacją. Tak było w przypadku "Psów" (upadek ustroju i palenie teczek), "Demonów wojny wg Goi" (wojna na Bałkanach), "Operacji Samum" (wojna w Zatoce Perskiej), "Pokłosia" (Jedwabne), "Jacka Stronga" (Kukliński). Tam, gdzie brakowało podbudowy historycznej, wychodziły mu potworki pokroju "Psów 2 - ostatnia krew", "Słodko-gorzkiego" czy "Reichu". Debiutancki niezły, choć nie olśniewający "Kroll" i znakomity serial "Glina" są w pewnym sensie wyjątkami potwierdzającymi regułę.
Jednak jak by na to nie patrzeć, mimo wszelkich swoich potknięć, jest to znakomity reżyser. On powinien nakręcić film o katastrofie smoleńskiej...

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Mi tam nie szkoda, bo z tego co wiem zajmuje się historią Jana Nowaka-Jeziorańskiego czyli to co mu dobrze wychodzi. Wcześniej w grę wchodził jeszcze jego projekt o Dywizjonie 303, ale przeszła konkurencyjna wersja. Od polityki lepiej trzymać się z dala i chyba nawet sam Krauze nie do końca zadowolony był z licznych na niego nacisków przy produkcji "Smoleńska".

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

"Jacka Stronga" nabyłem w dniu jego premiery na Blu-ray. Ani trochę nie żałuję wydanych 49,99 PLN.
W historii polskiego kina film raczej nie zajmie pozycji równej "Psom" (tym pierwszym) ale ja go stawiam wyżej od: "Demonów wojny" (których raczej nie lubię), "Operacji Samum" (która pozostawiła mnie całkowicie obojętnym) czy "Pokłosia" (cokolwiek histerycznego). O najsłabszych filmach reżysera Pasikowskiego już zamilczę. By zaś dorównał "Krollowi" - "Jackowi" brakuje tylko jakiejś jednej magicznej sceny porównywalnej do tych czołgów w deszczu na kolejowych lawetach z fantastyczną muzyką Michała Lerenca w tle...
Aktorzy "Jacka" też dali z siebie wszystko albo prawie wszystko.

Z jakiegoś powodu ten film nie ciągnie mnie do powtórek. Spróbuję zgadnąć dlaczego i stawiam tu na postawę bohatera. Choć uważam, że Kukliński postąpił słusznie, a to że na takiego a nie innego tzw. sojusznika musiało paść to już nie jest Kuklińskiego wina. Ale przyjęcie od nich błyskotki i słowa jego "nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne" uznaję za skandal czy jakiś koszmarny żart. Się tylko zastanawiam czy to zdarzyło się naprawdę? Jak mi się jeszcze coś przypomni to dam znać.

_________________
beze mnie... żegnam się

Dlaczego? Wysokie odznaczenie to nie "błyskotka".

Dziś generalnie panuje jakaś tendencja, by olewać odznaczenia i z nich drwić. Podkreślać, że "są bez znaczenia". Oczywiście, jeżeli ktoś coś robi dla odznaczeń, to jest niepoważny. Ale jeżeli za to, co robi, zostanie doceniony w takiej formie, to dlaczego miałoby to być nieistotne?

Ja w 2013 roku dostałem tzw. Złotą Syrenkę od Towarzystwa Przyjaciół Warszawy (czyli Honorową Złotą Odznakę za pracę społeczną i zasługi dla Warszawy) i jestem z niej bardzo dumny.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

A niby czemu?
Czemu to niby kino miałoby omijać tak ważną sprawę?

Znaczy wolałbyś żeby wziął kasę niż te błyskotki?