Forum Polskiego Kina

Tym razem mój celownik padł na niejakiego Sebastiana999, który to dnia 09.09.2021 w pożegnaniu Wiesława Gołasa przypisał aktorowi rekord absolutny, jeśli chodzi o grane role w filmach reżyserowanych przez Stanisława Bareję. Niewątpliwie Gołas był ważnym dla i często współpracującym z reżyserem ''Nie ma róży bez ognia''...ale, gdy wracając ostatnio z pracy zacząłem myśleć o Wojciechu Pokorze i jego filmowych dokonaniach, w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, iż pojawił się on u Barei aż dziewięciokrotnie !...więc jeśli ktoś miałby dzierżyć ten absolutny rekord to chyba jednak on...Absolutnie !

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

U mnie w domu zawsze były tzw. zdzieraki, czyli małe kalendarze ze zdzieranymi kartkami, na których są różne rocznice i ciekawostki. Na jednej z takich kartek mamy informację, że Juliusz Machulski pojawił się w swoim filmie "King size".

_________________
My żyjemy!

A ja z kolei czasem w poszukiwaniu błędów zapuszczam się do dziedzin pokrewnych filmowi, czasem nawet obejmujących te same osoby, które znamy z ekranu. Czyli do teatru, estrady, szeroko pojętej sztuki występowania.
I właśnie w "Trybunie" z lutego znalazłem felieton pana Łanochy, drwiący niemiłosiernie z faktu, że wokalistą Budki Suflera został Jacek Kawalec. Autor tak się zapętlił w swoich prześmiewczych woltach, że aż napisał, iż słowa "Nic nie może przecież wiecznie trwać" śpiewał Krzysztof Cugowski.
Podejrzewam, że Anna Jantar i Romuald Lipko mogli się symultanicznie w grobach przewrócić, a jeśli przeczytali to Cugowski oraz autor tekstu, Andrzej Mogielnicki, to wyobrażam sobie ich miny.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Teraz z kolei coś "o sobie samym".
W mojej książce "Mój mąż jest z zawodu dyrektorem, czyli jak u Barei 2" przypisałem Zofii Merle rolę Jenny w "Operze za trzy grosze" w reżyserii Konrada Swinarskiego. No niestety, ale Merle grała Betty, a nie Jenny.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

"Tak, tak. Proszę państwa to jest typowy przykład samoobywatelskiej krytyki"

Jak to powiedziała kiedyś jedna Pani Uczycielka

Valdi,''Odwrotnie, samokrytyki obywatelskiej''

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

Czytam ciekawą skądinąd książkę Pawła Jaskulskiego "Niewygodna zagadka.Twórczość Janusza Nasfetera" i Mieczysława Czechowicza autor uporczywie tytułuje Marianem

_________________
"Okrutne i smutne jest życie gdy świadomość odgadnie tendencyjną działalność duszy i ciała twego"
Helmut Nadolski,"Requiem dla van Gogha"

A ja mam coś z myszką. "UK Raport Gazeta Konstancińska" 10/1996 recenzuje film "Matka swojej matki" utrzymując, że grały w nim Maria Seneryn i Joanna Ziółkowska.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Słucham w samochodzie różnych rozgłośni, ostatnio mam włączone Akademickie Radio Kampus. I oczywiście rozumiem, że dla prowadzących je bardzo niekiedy młodych ludzi aktorka zmarła w 2004 roku jest postacią na swój sposób "prehistoryczną", ale mimo wszystko irytuje mnie gdy w audycji o korkach ciągle słyszę, że Al. Solidarności stoi "od skweru Trafanowskiej".
Zwłaszcza, że to radio puszcza nie tylko muzykę, ale ma też ambitne audycje o naukowym charakterze, co powinno nieco zobowiązywać.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

W sieci też można - nomen omen - natrafić na taki właśnie błędny zapis nazwiska. Swoją drogą dzięki Twojemu wpisowi dowiedziałem się, że ta aktorka została w ten sposób upamiętniona w stolicy.

_________________
My żyjemy!

Miałem ostatnio okazję zerknąć w najnowszą publikację dotyczącą twórczości Stanisława Barei - ''Stanisław Bareja. Jego czasy i filmy'' - o której wspominała niedawno Nałka. Oprócz kilku wątpliwości, wpadły mi w oko dwa błędy.

Dorota Skotarczak przypisuje Katarzynie Barei (córce reżysera) scenę z czytaniem książek w obcym języku - słynne, kultowe ''Nie...tak, czytam''. Najwidoczniej dwie młode blondynki na zakładzie w Pol-Pimie zlały się w jedną postać/osobę. Czytająca młoda pani do której zagaduje Dudała (Tym) zostaje wezwana do ciemni, a dopiero potem pojawia się w kantorku Katarzyna Bareja z plastrem na uchu o czym informuje syko-szeptem Dudałę pracownik Pol-Pimu (Friedmann)

Z kolei przy omawianiu serialu ''Alternatywy 4" Skotarczak wymienia aktorów, którzy właśnie przy tej realizacji po raz pierwszy mieli okazję współpracować z reżyserem ''Misia'' i obok nazwisk Wilhelmiego, Voita i innych, wymienia również Kazimierza Kaczora
Gdyby jeszcze w grę wchodziło tylko ''Nie ma róży bez ognia'' gdzie Kaczor w maciupeńkim epizodziku wcielił się pielęgniarza (z nie swoim głosem dodajmy)...ale przecież później była jeszcze, też epizodyczna, ale jakże o wiele bardziej znana, wręcz słynna rólka kierownika warsztatu co to na czas patrzy po gospodarsku...ale co ciekawe w rozdziale dotyczącym ''Co mi zrobisz jak mnie złapiesz'' wspomina o udziale aktora w tej produkcji.



.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

A ja mam tym razem błąd nie tyle filmowy, co popełniony w tekście przez filmowca.

Kinga Dębska w "Urodzie życia" 5/2019 smaży felieton o różnicach między kobietami a mężczyznami w dziedzinie przeżywania niepowodzeń, spędzania wolnego czasu i w ogóle. I oto w felietonie tym znajduje się takie zdanie: "Na przykład mężczyzna łowi ryby (czy ktoś widział kobietę łowiącą ryby?)".

Tak, widziałem, niejedną, wędkarek jest w Polsce wcale niemało i generalnie jak się zabiera za pisanie felietonu w którym się występuje z pozycji znawczyni tematu, to można by zerknąć na statystyki, są na stronach PZW, trochę wystarczy poszukać. A w ogóle od osoby, która uprawia taki zawód, jak reżyseria filmowa, zawód polegający na opowiadaniu ludzkich losów w formie historii, oczekiwałbym jednak..... nieco większej znajomości rzeczywistości, ludzi, świata.... Można się nie znać na czymś bardzo szczegółowym, ale wywracać się merytorycznie na takim banale - wręcz nie uchodzi.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl