Forum Polskiego Kina

Z polskich filmow największą widownię zdobyły Dziewczyny z Dubaju, na miekscu drugim chyba trochę niespodziewanie uplasowała się Furioza. W 20stce są jeszcze Wesele, Teściowie, Small World, Pittbull i To musi być miłość.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Pojawiło się już podsumowanie roku 2021, pod względem kinowym dziwnego, wciąż pandemicznego (w okresach 01.01 - 11.02.2021 oraz 20.03 - 20.05.2021 kina były zamknięte). Ostatecznie okazało się, że polskie filmy poradziły sobie całkiem nieźle, w pierwszej dwudziestce jest ich siedem, choć trudno mówić o zaskoczeniach.

Czy blisko 500-tysięczna widownia na „Weselu” Wojtka Smarzowskiego to mało, czy dużo? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Pewnie mniej, niż by się oczekiwało. Ale to wynik, o którym mogliby pomarzyć twórcy innych filmów autorskich. Filmy autorskie, wprowadzane jesienią, mogły liczyć na wsparcie promocyjne Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Tym razem ten mechanizm nie zadziałał. A przecież od sierpnia na ekranach pojawiało się wiele naprawdę wartościowych propozycji. W 2021 dobry wynik polskiego filmu komercyjnego to – wedle tabelki numer 2 – ok. 400-500 tys. widzów („Teściowie”, "Small World", „Pitbull”, "To musi być miłość"); filmy zbierające wysokie oceny krytyków, dobrze omówione w mediach, laureaci festiwali zbierają widownię rzędu 50, 100, 150 000. Na tym tle nie sposób docenić sukcesu filmu familijnego „Czarny Młyn” Mariusza Paleja, który zobaczyło blisko 290 000 widzów. To kolejny przykład nowego polskiego kina młodego widza, które przyciąga niezłą publiczność.

https://www.sfp.org.pl/wydarzenia,5,327 ... -2021.html

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Wrzucałem już temat http://forum.polskiekino.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=1099

Ciekawi bardzo wysoka, druga pozycja Furiozy w zestawieniu, bo ten film nie miał jakiejś wielkiej reklamy.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Faktycznie, przepraszam za dublowanie tematu, tutaj poszerzenie kwestii, bo także wykaz wyniku dwudziestu polskich filmów. "Furioza" rzeczywiście uzyskała bardzo dobry wynik, także "Teściowie" mogą się czuć wygranymi.
Zaskoczył mnie aż tak słaby wynik nowego filmu Szumowskiej. Według mnie nieudanego, ale bardzo oczekiwanego, pełnego gwiazd, opromienionego Wenecją. Wielokrotnie przesuwana premiera chyba zaważyła na frekwencji. Dziwi mnie też nieobecność "Sweat" uznanego za odkrycie festiwalu w Gdyni 2020 (nagroda dla Koleśnik, ostatnio także dla niej Nagroda im. Cybulskiego), poza pierwszą dwudziestką, więc poniżej 45 tys. widzów. Podobnie z "Magnezią", to chyba największa tegoroczna wtopa. Widać też, że sukcesem kasowym nie będzie zwycięzca ubiegłorocznej Gdyni, czyli "Wszystkich naszych strachów", wszedł do kin co prawda dopiero w listopadzie, ale i tak nie podbił widzów.

_________________
"Dostał obsesji na tle żyrandola!"

Scaliłem Wam oba tematy wraz z tytułami