Forum Polskiego Kina

Zastanawiam się, jaką oglądalność serial ma w Sandomierzu. Ja bym oszalał (niekoniecznie ze szczęścia), gdyby w czołowej ogólnopolskiej telewizji co tydzień w porze największej oglądalności był serial dziejący się w moim mieście.

Ja tak mam jako mieszkaniec Warszawy, nawet codziennie lecą takie seriale, np. "Klan" i jakoś jeszcze nie oszalałem, dałbyś radę!

Nie wiem jaka jest oglądalność w Sandomierzu, ale mogę powiedzieć co innego. Byłem w Sandomierzu latem 2018 roku. W zabytkowej części miasta, w każdym sklepie z pamiątkami, jest tyleż samo pamiątek z logotypami sandomierskimi, co z logotypami nawiązującymi do "Ojca Mateusza". Na rynku jest też muzeum serialu, które oczywiście odwiedziłem. Bardzo fajne i bardzo oblegane. Więc czy mieszkańcy szaleją - nie wiem, ale z całą pewnością mieszkańcy prowadzący działalność gospodarczą wykorzystują popularność serialu w znakomity sposób.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Warszawa to jednak trochę inna bajka. Wiadomo - stolica, miasto, w którym znajdują się wszystkie najważniejsze instytucje, centrum kulturalne. Tam ludzie od dziecka są przyzwyczajeni, że widują na ulicach znanych polityków, sportowców, ludzi kultury... A także, że praktycznie każdego dnia gdzieś w mieście kręcone są filmy, seriale, reklamy, teledyski. I to już nie robi wrażenia, powszednieje. Chociaż, gdy przypomnimy sobie pewną scenę z "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" (""Co tydzień pan Fetting zabija panią Koczeską, a pan Chamiec nakrywa ich w czwartek w telewizorze. Ja zwariuję, proszę pana, ja zwariuję"), to też można mieć wątpliwości.
Co innego w przypadku niewielkiego prowincjonalnego miasta, jakim jest właśnie Sandomierz.

_________________
My żyjemy!

Dokładnie. Nie ma co porównywać rzeczy kręconych w Warszawie i odbioru tych rzeczy przez warszawską publiczność, z materiałami powstającymi w Polsce powiatowej i następnie emitowanymi na cały kraj.

Ależ kiepski był dzisiejszy odcinek (o nielegalnym handlu receptami w szpitalu). Totalne flaki z olejem, nic co by mogło wciągnąć widza. Scenarzystom chyba kończą się pomysły. A przecież było wiele ciekawych odcinków.

W dzisiejszym odcinku o krótkotrwałej na szczęście posłudze Mateusza w więzieniu zabrakło postaci Oresta Możejki. Ani razu też nie zawitaliśmy w sandomierskiej komendzie. Niewiele było takich "wyjazdowych" odcinków. Irytowały napisy z tłumaczeniami slangu więziennego.

Dzisiejszy odcinek znowu z tych nie całkiem serio, albo całkiem nie serio.

Mowisz o tym z jezykiem hiszpańskim? Mam wrażenie, że scenarzystom kończą się pomysły.
Swoją drogą aktor grający jedynego poza Wesołowskim lekarza w Sandomierzu sprawial wrażenie bardzo zadowolonego, ze ma wiecej tekstu do powiedzenia niż zazwyczaj

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Pomysły to skończyły się już dawno. Dlatego teraz mamy do czynienia z odcinkami albo nudnymi, w których nic się nie dzieje (np. "Zmiana" - odc. nr 346), albo jak odcinek jest ciekawszy, to jest nie całkiem serio i opowiada np. o śnie jednego z głównych bohaterów. I wtedy robi się kabaretowo i groteskowo, ale przynajmniej można się pośmiać.

Dziwna rzecz. Odcinek, który miał premierę w ostatni piątek, a dziś jest powtarzany w TVP2, ma na filmpolski.pl (i na wielu innych stronach) niepasujący opis. Chodzi przecież o napady na taksówkarzy, a nie o kierowcę SUV-a, który niby zamieszany jest w handel narkotykami w szkołach (wspólnie z ochroniarzem w tej szkole).

Ciekawe jest też to, że jest cała grupa aktorów, którzy w tym serialu grają różne postacie. Realizatorzy błędnie liczą na to, że w serialu emitowanym od 14 lat, nikt nie będzie tego pamiętał. Tak jest choćby z Aleksandrą Konieczną, która od zeszłego roku gra tam postać Róży, ale w roku 2011 oraz 2014 grała dwie inne osoby.
Bartek Firlet, zanim został aspirantem Dziubakiem, też raz grał kogoś innego.

Nie ma w tym nic dziwnego. To norma przy serialach kręconych przez wiele lat. Mnie też się to zdarzyło i to w kilku tytułach. Zresztą swoistym pionierem takiego obsadzania był Szmagier, który w "07 zgłoś się" wielu aktorów obsadził w różnych rolach. Gorczyński oczywiście, ale i Brylska, Szykulska, Fronczewski, Świętochowski, Laura Łącz, Drzewicz.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl