Forum Polskiego Kina

Ostatnio u mnie na tapecie - i to po rekonstrukcji cyfrowej. Trochę jak dla mnie rozwleczone, ale fajny akcent edukacyjny - w końcu historia opowiedziana w serialu oparta jest na przykładzie losów kilku rodzin z Wielkopolski w okresie od 1815 do 1918 roku. No i kwiat ówczesnego aktorstwa - za mało miejsca by ich wszystkich tu wymienić...
Mimo małej dynamiki - jak na razie jestem na 6 odcinku, będę kontynuował.

_________________
Death? What do you know about death?
Sgt. Bob Barnes.

Bardzo dobry serial, który wreszcie po wielu latach doczekał się cyfrowej rekonstrukcji i wydania na DVD. Obowiązkowy seans dla wszystkich Wielkopolan (ale nie tylko), gdyż niektórzy nawet nie wiedzą, kto jest patronem ulicy, przy której na co dzień mieszkają.

_________________
Sztuka jest sztuka!

Jeden z pierwszych seriali jakie widziałem i jeden z głównych przyczynków dla których zacząłem się interesować historią. Jednak wymieniłbym kilku aktorów przede wszystkim Kazimierza Kaczora i Gustawa Lutkiewicza w zaskakujących (dla mnie) rolach, z którymi poradzili sobie wyśmienicie. Do tego dodałbym Witolda Dębickiego, Henryka Bistę, Janusza Kłosińskiego, Piotra Garlickiego, Krzysztofa Kolbergera, Joannę Żółkowską, Igora Przegrodzkiego, Andrzeja Szalawskiego, Henryka Boukołowskiego, Henryka Machalicę oraz moich ukochanych członków osobistego panteonu: Wiesławę Mazurkiewicz oraz Mieczysława Voita.

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

A ja bym dorzucił Mariusza Gorczyńskiego, aresztującego Wiesława Rudzkiego.

A tak całkiem serio - dla mnie też był to jeden z pierwszych seriali, które obejrzałem w całości. To było TVP 3, na przełomie XX i XXI wieku. Oglądałem to wtedy jeszcze na moim małym, radzieckim telewizorze, który miałem w swoim pokoju. Oj, było to dla mnie ŚWIĘTO! Zarówno NWNE, jak i emitowana potem, jako kolejny serial, "Ballada o Januszku". Oba seriale mocno mnie podszkoliły z wiadomości o polskich aktorach, a były to czasy przedinternetowe, gdy rozwinięcie wiedzy wyłapanej na ekranie wymagało jej zdobywania, np. w bibliotece Filmoteki Narodowej, a nie tylko kliknięcia. Serial wydał mi się wtedy szalenie ciekawy, te historyczne zawiłości związane z germanizacją i walką o polskość wciągnęły mnie jak kryminał. Bardzo duże wrażenie robiła też na mnie czołówka - te portrety aktorów w ich rolach. I ta posępna muzyka Sławińskiego. Pamiętam tylko, że trochę raziło mnie "starzenie się" Kolbergera-Chłapowskiego, ale cóż zrobić, sięgano po takie filmowe triki, jakie były.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl