Forum Polskiego Kina

Teraz jest 22 grudnia 2024, 13:37

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 sierpnia 2016, 14:47 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Holt_ napisał(a):
No i własnie dlatego, że po swojemu, to nie wyszło.


Nie tyle "nie wyszło", co Tobie się nie podobało. Bo mnie się podobało. Podobnie jak np. jurorom z MFF w Panamie. Generalnie uważam, że zawsze lepiej mówić, że "moim zdaniem coś tam coś tam", niż odgórnie uznawać, że "nie wyszło".

Parę filmów Hasa powstało na podstawie literatury, ale żadnego z nich nie sposób nazwać "ekranizacją", raczej "interpretacją".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sierpnia 2016, 15:13 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Ja bym powiedział, zdecydowana większość...a jego ,,Lalka" mi również się podoba.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sierpnia 2016, 15:59 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 1807
Posty na Forum KP: 1006
Właściwie tylko ,,Złoto" nie jest na podstawie literatury, ale tu też za scenariusz odpowiedzialny był literat, a mianowicie Bohdan Czeszko...

_________________
...nie profesor, tylko satyr..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 sierpnia 2016, 16:10 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
I żadnego z hasowskich filmów nie nazwałbym ekranizacją. Za każdym razem jest to interpretacja.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 sierpnia 2016, 00:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
O "Lalce" (filmie i serialu) już się kiedyś nadyskutowaliśmy tyle, że ho-ho! Nie będę się powtarzał, tylko w skrócie napiszę to, o czym kiedyś pisałem szeroko: zdecydowanie wyżej stawiam serial, choć i film Hasa coś w sobie ma. Uważam, że to jeden ze słabszych jego filmów. A mimo to nie jest wcale dziełem złym, co świadczy tylko o wielkości tego twórcy.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 sierpnia 2016, 09:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Rafal Dajbor napisał(a):
Has zrobił film "po swojemu", a Ber "po bożemu". Na tym polega ta różnica.

Tak, ale czasem wizjonerstwo w ekranizowaniu fenomenalnego dzieła literackiego jest zbyteczne i wręcz szkodzi. "Lalka" stanowi starcie Pozytywizmu z Romantyzmem, a Has wprowadza dodatkowo jeszcze swój barokowy styl i to pasuje tutaj jak pięść do nosa. Do prozy Schulza, czy Potockiego to pasuje wybornie, do Prusa jak widać - nie bardzo.

Rafal Dajbor napisał(a):
Ber zrealizował perfekcyjną, hollywoodzką wręcz ekranizację. Ja nigdy nawet nie próbuję porównywać tych dwóch filmów, bo są całkowicie inne i oba doskonałe - każdy w swojej klasie. :)
Zgoda, że nie można ich porównywać. Czy oba są doskonałe? Wydaje mi się, że film Hasa jednak troszkę się zestarzał. Myśląc o Wokulskim, czy Rzeckim do końca życia będę widział twarze Kamasa i Pawlika... Nic na to nie poradzę.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 sierpnia 2016, 10:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 cze 2016
Posty: 299
Lokalizacja: Z centralnej Polski
Posty na Forum KP: 1249
Chojrak napisał(a):
Myśląc o Wokulskim, czy Rzeckim do końca życia będę widział twarze Kamasa i Pawlika... Nic na to nie poradzę.

Jak chyba wszyscy... Ale może to również dlatego, że Kamasa widać pewnie przez jakieś 80% czasu dziewięciu ponadgodzinnych odcinków, a Dmochowskiego tylko przez 2 godziny. No i serial emitowano w różnych telewizjach co najmniej 2 razy częściej niż film ;) .

_________________
Mamy taki aparat, najlepszy na świecie aparat do wykrywania kłamstw.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 sierpnia 2016, 09:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2016
Posty: 1062
Posty na Forum KP: 6173
Krępak Zwiedziony napisał(a):
Chojrak napisał(a):
Myśląc o Wokulskim, czy Rzeckim do końca życia będę widział twarze Kamasa i Pawlika... Nic na to nie poradzę.

Jak chyba wszyscy... Ale może to również dlatego, że Kamasa widać pewnie przez jakieś 80% czasu dziewięciu ponadgodzinnych odcinków, a Dmochowskiego tylko przez 2 godziny. No i serial emitowano w różnych telewizjach co najmniej 2 razy częściej niż film ;) .

Nie, to nie to... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lipca 2017, 20:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 cze 2016
Posty: 1259
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Serialu jeszcze nie widziałem, ale wypowiem się na temat filmu, który obejrzałem wczoraj. W każdym razie zachęciliście mnie do zobaczenia serialu (który zresztą mam już nagrany), więc na pewno prędzej czy później porównam te utwory.

Zasiadłem do seansu bez większych oczekiwań, wszak słyszałem przeważnie negatywne lub neutralne opinie na temat tego filmu. Ot, film był długi i od prawie roku zajmował mi miejsce na dysku. :) Więc zdecydowałem się go zobaczyć.

Na mnie osobiście film zrobił duże wrażenie. Jeśli chodzi o jakieś obiektywne usterki, może czasem trochę szwankowało aktorstwo, chociaż bardzo mi to nie przeszkadzało. Bardzo podobał mi się Wokulski Dmochowskiego. Czytając książkę, tak lub bardzo podobnie go sobie wyobrażałem, jako mężczyznę o potężnej posturze. Nie będę na razie porównywał go z Kamasem, ale jeśli chodzi o sam wygląd, Dmochowski wydaje mi się bardziej odpowiedni. Jeśli chodzi o Rzeckiego, bardzo lubię Fijewskiego i ta rola również była w porządku, choć faktycznie nie był to Rzecki z moich wyobrażeń.

W każdym razie nie bardzo rozumiem, skąd takie niskie oceny i negatywne opinie. (Przypuszczam, że macie rację, że serial jest lepszy, ale nie należy z tego powodu automatycznie dyskredytować filmu :) ). Odniosę się do jednej rzeczy, a mianowicie do przerobienia tekstu "Lalki" przez Hasa i podobnych zabiegów przy okazji innych jego filmów.

Otóż jak przytomnie zauważono, filmy Hasa są bardziej adaptacjami, interpretacjami, niż ekranizacjami. Ber przeniósł "Lalkę" na ekran dosłownie i wierzę wam, że efekt końcowy jest doskonały. ;) Ale w takiej sytuacji trudno porównywać jakże różne podejścia tych dwóch reżyserów. Uważam, że powinno się rozpatrywać ekranizacje (czy tam adaptacje) w oddzieleniu od literackich pierwowzorów. Nie wiem, skąd taka żądza wierności oryginałowi, jeśli chodzi o "Lalkę"; z całym szacunkiem, może to kwestia tego, że jednak większość ludzi lepiej zna treść "Lalki" niż np. "Sanatorium pod klepsydrą" Schulza. ;) Oczywiście "Lalka" to powieść-arcydzieło, ale "Sanatorium..." czy "Sklepy cynamonowe" to moim zdaniem ten sam poziom. Przy tym zostały przez Hasa bardziej "zmasakrowane", a głosów krytyki nie słyszałem chyba aż tak bardzo, jak w przypadku "Lalki". ;)

Jeśli chodzi o "Lalkę", okrojenie dość długiej powieści do rozmiarów scenariusza filmu fabularnego jest oczywistą koniecznością, co jednak nie jest aż tak rażące, biorąc pod uwagę luźny charakter adaptacji Hasa. Co prawda moja zmurszała już trochę znajomość fabuły powieści co jakiś czas pokrzykiwała "to powinno być! tamto powinno być! a tutaj pominęli ważny wątek!", ale w sumie trudno mi powiedzieć, czy to bardziej przeszkadzało, czy pomagało w całościowej interpretacji. Ja osobiście uważam, że ta bogata hasowska scenografia bardzo pasowała do tego utworu. Szczególnie sklep Wokulskiego to miejsce, które powinno cechować się barokowym przepychem.

Nie mogę się niestety podobnie wypowiedzieć o "Sanatorium pod klepsydrą". Uważam, że to film trochę lepszy od "Lalki", ale tylko jeśli rozpatrywać go w oderwaniu od prozy Schulza. "Lalka"-film została co prawda znacznie okrojona, ale sens, przesłanie jest podobne. Natomiast "Sanatorium..."-film to chaotyczne pomieszanie różnych wątków, cytatów i obrazów, które pojawiają się u Schulza; w każdym razie jeszcze mniej wierna adaptacja niż "Lalka". Ta chaotyczna mieszanka dzięki geniuszowi Hasa jest oczywiście bardzo zajmująca, ale ma niewiele wspólnego z oryginalnymi opowiadaniami. Czy barokowa scenografia tu pasuje? Może i tak, choć również nie odpowiada to mojemu odbiorowi prozy Schulza. U niego wszystko tętni życiem, natomiast ta hasowska scenografia to przede wszystkim stare, martwe, nieruchome, zakurzone przedmioty. Zarówno w filmie Hasa jak i w utworach Schulza pojawia się temat śmierci i jest on przedstawiony w obydwu dziełach w sposób podobny, ale dla filmu jest to temat wręcz centralny, zaś w opowiadaniach jest on marginalny, przytłoczony przez wszechobecną u Schulza organiczną orgię życia.

Dlatego najlepszym chyba filmem Hasa jest "Rękopis znaleziony w Saragossie", który robi najlepszy użytek ze swojego literackiego pierwowzoru. Barokowa scenografia odpowiada oczywiście egzotycznemu charakterowi powieści Potockiego. Utwór ten jest też odporny na różne kombinacje fabularne ze względu na swoją formę - składa się on przecież z wielu luźno powiązanych ze sobą opowieści, zespojonych ze sobą wątkiem van Wordena, który zresztą jest często tylko pretekstem do snucia pozostałych historii. Tak więc Has mógł bez uszczerbku dla całości wybrać część opowieści i te fragmenty historii van Wordena, które mu odpowiadały. Dlatego ostatecznie powstało dzieło spójne i nie zwracające uwagi swoją niekompletnością w stosunku do oryginału, od którego być może jest nawet lepsze.

Oj, trochę się rozpisałem i to niekoniecznie cały czas na temat. :) W każdym razie zapraszam do dyskusji, ewentualnie przeniesienia posta w bardziej odpowiednie miejsce, np. temat o Hasie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 lipca 2017, 12:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 cze 2016
Posty: 1497
Posty na Forum KP: 2675
Rafal Dajbor napisał(a):
Holt_ napisał(a):
No i własnie dlatego, że po swojemu, to nie wyszło.


Nie tyle "nie wyszło", co Tobie się nie podobało. Bo mnie się podobało. Podobnie jak np. jurorom z MFF w Panamie.


A serial dla porównania widzieli? :)

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 lipca 2017, 17:31 

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3423
Posty na Forum KP: 537
Nie ma powodów porównywać. Film Hasa jest interpretacją. I podlega ocenia jako interpretacja. Nie ma znaczenia co na ten temat nakręcił inny filmowiec.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 lipca 2017, 15:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07 cze 2016
Posty: 3234
Lokalizacja: Szczecin
Posty na Forum KP: 6471
Pan Anatol napisał(a):
Nie wiem, skąd taka żądza wierności oryginałowi, jeśli chodzi o "Lalkę"; z całym szacunkiem, może to kwestia tego, że jednak większość ludzi lepiej zna treść "Lalki" niż np. "Sanatorium pod klepsydrą" Schulza. ;) Oczywiście "Lalka" to powieść-arcydzieło, ale "Sanatorium..." czy "Sklepy cynamonowe" to moim zdaniem ten sam poziom. Przy tym zostały przez Hasa bardziej "zmasakrowane", a głosów krytyki nie słyszałem chyba aż tak bardzo, jak w przypadku "Lalki". ;)

Masz rację, przy czym trzeba jednak pamiętać o tym, że Schulz tworzył poetycką prozę w ogóle niełatwą do przeniesienia na ekran, nie mówiąc już o tzw. dosłownej ekranizacji, więc w sposób, w jaki podszedł do jego twórczości Has jest według mnie w pełni zrozumiały, bo w innej formie przeniesienie jej na ekran byłoby niesłychanie trudne, jeśli nie niemożliwe. "Lalka" to monumentalna powieść realistyczna, natomiast Has zrobił z niej swój "hasowski" utwór, ucinając wiele wątków i tworząc dzieło w klimacie dosyć odlegle od oryginału. Jako twórca miał do tego oczywiście prawo, ale moim zdaniem efekt był nie do końca przekonujący. Reżyserski temperament Hasa znakomicie sprawdzał się przy okazji ekranizacji właśnie takiej onirycznej, poetyckiej prozy, choćby "Sanatorium pod Klepsydrą", a także "Rękopisu...", chociaż i literaturę realistyczną potrafił znakomicie adapotować, czego dowodem "Pożegnania" wg Dygata, "Wspólny pokój" na podstawie Uniłowskiego i "Pętla" według Hłaski. Przy czym te zrealizowane przez niego dzieła oparte są jednak na powieściach i opowiadaniach kameralnych, psychologicznych, natomiast "Lalka" jest wielką, wielowątkową historią, która średnio nadawała się na takie hasowskie przetworzenie. Jak już wcześniej wspomniałem rezultat mierzenia się Hasa z Prusem mnie nie przekonuje, ale nie jest też zły, bo ten wybitny reżyser nawet w swych nie do końca udanych dziełach pokazywał klasę.

_________________
My żyjemy!


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę... Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Powered by: - HOSTINGHOUSE