Forum Polskiego Kina

Wrócę jeszcze na chwilę do zagadnienia jakie poruszył Sebastian999 w poprzednim forum:



Oglądałem na dniach Misia w wersji zrekonstruowanej i mi wychodzi, że Bończak miał taki ubaw na skutek Kowalewskiego który siedział obok. Jest to prawie niewidoczne, że siediz obok. ten moment jednak da się wychwycić widać zaledwie czubek głowy Hochwandera.
Po prostu musiał mu coś tam szepnąć śmiesznego i razem mieli polewkę.

_________________
beze mnie... żegnam się

Ba!
Dzięki @Zespoły Filmowe za zainteresowanie tym szczegółem.
Inna kwestia: Anna Seniuk powtarza w "Konopielce" kilka razy nazwisko "Bartosiewicz",a w napisach do filmu widnieje "Bartoszewicz".Słuchałem tej kwestii po wielokroć i jak dla mnie brzmi to właśnie miękko "Bartosiewicz".Chyba że słuch mnie zawodzi.

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

Bo w metryce, którą Kaziuk dał Uczycielce było nazwisko Bartoszewicz. Tylko Handzia wymawiała je po swojemu

W komedii Job czyli ostatnia szara komórka jest smaczek jak Arkadiusz Detmer grzebie w śmietniku koło kina, na pytanie Pelego co świrujesz odpowiada: "szukam biletu bo mnie znowu k-wa zamkną". Nawiązanie do Symetrii.

_________________
beze mnie... żegnam się

Ktoś w jakiejś dyskusji o "Jobie" na jakimś filmowym portalu (nie pamiętam na którym) nawet całkiem dowcipnie napisał, że na nic mu się zdało to szukanie biletu, bo go i tak zamknęli (chodziło oczywiście o film "Git", w którym Detmer znów był za kratami).

Zupełnie nie rozumiem tej totalnej krytyki, która spadła na "Job". Moim zdaniem to jedna z naprawdę niewielu udanych (czytaj: zabawnych) polskich komedii pierwszej połowy XXI wieku. A już najmniej trafiony zarzut to to, że "tam nie ma fabuły tylko ciąg scenek". No i co z tego? Bareja w ten sam sposób kręcił wszystkie swoje najsłynniejsze komedie. Oczywiście są w "Jobie"
scenki mniej udane, ale całość jest naprawdę zabawna.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Tak są mniej udane sceny np. jak Adi z Pelem idą kupić kurs angielskiego, Adi pyta się ile to kosztuje - 1000 brutto a Pele woła: angielski! Ale i tak film ma cała masę świetnych pomysłów,
które wymyślała ta trójka aktorów pomagając scenarzyście. Przynajmniej tak wynika z obsady. Jak choćby typowo barejowa scena z niewidomym z psem w aptece i niewidomy mówi "tylko się rozglądamy". A pomysl ze Stonką to dla mnie geniusz, rodzi ciekawe skojarzenia... i to też niezły smaczek
No mnie krytyka mało co interesuje ja wiem swoje.

a propos

Tak nareszcie pojawił się Git na necie więc czas na seans.

_________________
beze mnie... żegnam się

Dopiero teraz zwróciłem uwagę. W ,,Karate po polsku" główni bohaterowie przybywają na mazurską wieś by w miejscowej kaplicy namalować fresk. Jednego gra Edward Żentara, a drugim z aktorów jest Michał Anioł. No właśnie, Michał Anioł ... . Nie mamy Kaplicy Sykstyńskiej, więc odpowiednie proporcje są zachowane. Nie wiem ile w tym przypadku, a ile inwencji twórców filmu, ale niewątpliwie smaczek jest.

_________________
...nie profesor, tylko satyr..

Zdecydowanie nie są to smaczki zamierzone, ale takie swoiste, niepokojące memento...
W "Pannach z Wilka" Tunia (Christine Pascal) zamyka się w swoim pokoju, patrzy przez okno za odchodzącym Wiktorem (Olbrychski). Przestraszone siostry, obawiając się, że Tunia może chcieć targnąć się na swoje życie, dostają się do jej pokoju. Jak wiemy Pascal po latach popełniła samobójstwo skacząc z okna.
Z kolei w filmie Waldemara Podgórskiego "Wesela nie będzie" Jacek Zejdler gra pacjenta szpitala, odratowanego samobójcę. Półtora roku po premierze filmu Zejdler zmarł. Jego śmierć była dość tajemnicza, ale najprawdopodobniej sam odebrał sobie życie zatruwając się gazem.
Fatum czy tylko dwa przypadki upiornej koincydencji?

_________________
My żyjemy!

Pasuje tu jeszcze przykład wspominany kiedyś na starym forum,a mianowicie rola Żentary w "Siekierezadzie",gdzie grał bohatera nastawionego anty do życia,w przeciwieństwie do Olbrychskiego,który był tą postacią na "tak",no i później samobójstwo Żentary,który chyba za bardzo utożsamił się z graną postacią.
http://www.youtube.com/watch?v=xLF4TOXwbEo
http://www.youtube.com/watch?v=XRYxfHIP25s

_________________
To jest Twoja Bonecka,to jest moja Bonecka,a to jest Bonecka Kanonia 8

Tak, jak najbardziej pasuje.

_________________
My żyjemy!

Może taki sobie smaczek ale w filmie "Tylko umarły odpowie" 1969 Sylwester Chęciński cała obsada (nie licząc epizodów) to aktorzy grający w "Stawce większej niż życie".

_________________
beze mnie... żegnam się

No fakt - Filipski, Sochnacki, Kuziemski, Krasicki, Wiśniewska, Schmidt, Płotnicki. Z drugiej strony, kto wówczas nie grał w "Stawce..."? W filmie "Profesor na drodze" jest dialog między nauczycielem i uczniem, w którym ten pierwszy pyta drugiego co ogląda w telewizji. No i uczeń wymienia kilka pozycji, między innymi "Stawkę większą niż życie". Na co nauczyciel dopytuje -A z poważniejszych rzeczy? Kto gra w tej scenie? Nalberczak i Sochnacki, obaj "stawkowi" aktorzy

_________________
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...