Forum Polskiego Kina

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie... Wielki aktor i patriota

Ja wymienię na pierwszym miejscu może Yokmoka, pierwszy film w którym rozpoznałem swoje miasto.
Dodam Hubala, O coś więcej niż przetrwanie, Katastrofę w Gibraltarze, Na kłopoty Bednarski oraz Zdaniem obrony.

Do TVP Historia apel, alby nadać w serii Jałtę 1945 i Generał Berlinga. Na pewno jako Stalin był rewelacyjny. Tylko, że chyba nikt tego nie widział...

_________________
Prawdziwych Polaków nie można kupić - Ryszard Filipski "Orzeł i reszka"

Ja kiedyś widziałem króciuteńki fragment. W programie "Gwiazdy tamtych lat - Emil Karewicz" zaprezentowano scenę jak trzej panowie spierają się w jakiej kolejności mają podpisać traktat jałtański.

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Podpisuję się pod tym apelem oburącz, obunóż, dopisując do tego jeszcze "Przed burzą". Oczywiście w moim przypadku chodzi o aktora innego, niż Emil Karewicz, co tylko dowodzi, że z emisji tych zakopanych w archiwach produkcji Romana Wionczka z różnych powodów ucieszyłoby się sporo miłośników polskich aktorów.

Jeszcze mi się coś przypomniało. Moja śp. babcia opowiadała mi, że mój także śp. dziadek, rocznik 1912, czyli nieco starszy od p. Emila, zapalony wędkarz (po którym przejąłem tego trochę, ale trochę, bo też jestem wędkarz, ale nie tak zapalony ), w latach 60., gdy moi dziadkowie spędzali urlop nad jakimś jeziorem, poznał się z Emilem Karewiczem, który urlopował się w tym samym ośrodku wczasowym i także był zapalonym wędkarzem. Ponadto obaj byli z tzw. "środowisk twórczych", bo Emil Karewicz - aktor (jak się z czasem okazało także plastyk-amator), a mój dziadek - architekt. Poznali się jakoś na samym początku turnusu i już do końca wędkowali razem, gadając na tematy wędkarskie i artystyczne. Taka anegdotka sprzed lat.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Znam też innego zapalonego wędkarza (oczywiście ze wspomnień Emila Karewicza no ... i trochę z ekranu ;) ) , który był z p. Emilem nawet w całkiem niezłej komitywie, dopóki ten nie zaczął łowić większych i okazalszych sztuk od swojego znajomego. Wówczas to Jan Świderski (bo to On był właśnie) obraził się śmiertelnie na Karewicza.
Co do tego, że w przypadku emisji "Przed burzą" nie chodzi Ci o Karewicza jest oczywiste (i to nie z wiadomych względu tylko dlatego, że Karewicz tam po prostu nie grał). Ale i ja bym miał dla kogo sobie obejrzeć "Przed burzą", ot choćby Janczara, Szczepkowskiego, Zaczyka, Borowskiego, Pawłowskiego, Gogolewskiego. No i przyznam, że nie jestem niesamowicie ciekaw, jak sobie Bista poradził z rolą Hitlera.

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Na Karewicza za większe ryby, na innych aktorów za większe role, na innych za większe i lepsze samochody... Ogólnie z opowiadań o Janie Świderskim wyłania się obraz człowieka, z którym ja, całkowicie niemal właściwie pozbawiony "genu rywalizacji", chyba niespecjalnie chciałbym się zaprzyjaźnić.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Dziś znalazłem informację, że uroczystości pogrzebowe Emila Karewicza odbędą się po opanowaniu epidemii koronawirusa. Rodzina zdecydowała w ten sposób, żeby wszyscy mogli osobiście pożegnać Mistrza. https://gwiazdy.wp.pl/emil-karewicz-nie-zostal-pochowany-6493345406547585a

Pisał też o tym dzisiejszy Super-Express. Moim zdaniem bardzo dobra decyzja, skoro już mamy takie możliwości, jak kremacja, to w takiej sytuacji warto skorzystać z jej zalet.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Tylko nie wiadomo, ile trzeba będzie czekać na ten pogrzeb...

Poczeka się tyle, ile będzie trzeba. Epidemie mają to do siebie, że jakiś czas trwają, a potem mijają.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"

Na tyle dobrze, że z tego spektaklu do dziś pamiętam tylko jego.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Przy takim towarzystwie, jak np. Pietruski, Andrycz, Zaczyk, Borowski, Pawłowski, Janczar, Gogolewski, Baer czy Dmochowski zapamiętać prowincjonalnego i raczej nieznanego aktora, który dopiero co przeprowadził się z Gdańska - to dla Bisty chyba olbrzymi komplement i nobilitacja. Drugą olbrzymią rolą, która też została obsadzona raczej nieznanym aktorem dla szerszej publiczności był Michał Pawlicki jako Ribbentrop. To też mogło być ciekawe. Specyficzną ciekawostką jest, że gdy grali swoje role w "Przed burzą" to właściwie jedynymi do tej pory zagranymi większymi rolami filmowymi Bisty i Pawlickiego byli współoskarżeni głównego bohatera w "Rzeczywistości".

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"