Ja tam teatrzyku w ogóle nie widzę, może w niektórych przypadkach aktorów (obie panie Skarżanki rzeczywiście wypadly koszmarnie). Role naturszczyków wypadły wiecej niż dobrze (a zwłaszcza ich 'charakteryzacja i kostiumy
. Powiedziałbym nawet ze naturszczycy grali i śpiewali lepiej niż aktorzy zawodowi - w końcu grali samych siebie i wystarczyło nie patrzeć po kamerach i dać coś od siebie. Pieczka męczył sie chyba z ta rolą. Ciekawym czemu wymienili Majchrzaka, który Franka - cwaniaczkowatego łotra - grał świetnie moim zdaniem. Koszmarem w tym serialu jest próba udawania gwary przez aktorów-ceprów. jedyny który sobie z tym poradził w stopniu akceptowalnym to właśnie Majchrzak. Można mieć różne opinie rzecz jasna.
Nałęcki miał problem z aktorami na planie. Górale naród krnąbrny i niełatwo było ich prowadzić. Nie raz zrywali plan bo "gryć tak nie bedom". Wtedy pozwalano im na trochę gorzałki i jak wracali to już grali - po swojemu i wychodziło dobrze.
Dla mnie serial jest ok. Może dwa ostatnie odcinki już trąciły mocno cepelią, ale generalnie jest Ok. Produkcja nie uniknęła błędów Janosika. Serial jest nierówny jśłi chodzi o charakteryzacje. Naturszczycy grali we własnych kostiumach, brudnych portkach, masłem we włosach, starych cuchach . Aktorzy w wybielonych, wykrochmalonych i czyściutkich koszulach. Bije to po oczach