Film obejrzałem wczoraj i również oceniam go wysoko. Porównanie do kina Smarzowskiego nasuwa się mimowolnie, chociaż moim zdaniem jest tutaj zasadnicza różnica. Nie tylko taka, że "Cicha noc" mi się podobała, a stylistykę Smarzowskiego znoszę z trudem
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
.
Jest polska wieś, polska rodzina, tzw. polska tradycja, jest oczywiście dużo wódy. Od razu nasuwają się skojarzenia z "Weselem", czy "Domem złym".
Polska prowincja i bohaterowie ją zamieszkujący oczami Smarzowskiego są jednak mocno przerysowani. Piotr Domalewski pokazuje ten świat bardziej realistycznie, tak jak faktycznie bywa w wielu polskich domach. Dialogi takie jak w filmie, możemy usłyszeć na ulicy, w autobusie, a przede wszystkim w niejednym domu. Świetnie podpatrzona przez reżysera atmosfera wigilijnego wieczoru z rozmaitymi drobiazgami, typu: kręcenie wszystkiego komórką przez małolatę, grający telewizor w tle, sprośne dowcipy, udawane uśmieszki i podtrzymywanie religijnej wspólnoty przez matkę, na przekór wszelkim przeciwnościom. Nie do końca zgodzę się z MarianPazem, że jest spokojnie. Pewnie, że nikt nie goni tutaj z siekierą czy pistoletem, ale przez cały film wyczuwa się duże napięcie, a drobne i większe incydenty pomiędzy bohaterami tylko ten nastrój potęgują.
Wszyscy aktorzy bez zarzutu. Ogrodnik tym razem mniej brawurowy, za to po prostu solidny. Ta rola nie wymagała aż takiej mistrzowskiej ekwilibrystyki aktorskiej, jak w "Chce się żyć", czy "Ostatniej rodzinie". Z ciekawostek: w roli babci baaaardzo dawno niewidziana w filmie fabularnym Elżbieta Kępińska.
Do tego jest dość sprawnie poprowadzona intryga z ognistym finałem, chociaż mnie akurat nic specjalnie nie zaskoczyło. I za to dałbym mały minusik, ale może się czepiam.
Za lekko przerysowane i denerwujące a'la Smarzowski uważam też picie prosto z butelki przez wszystkich facetów. (Nie wiem, może i tak się dzieje, ja w każdym razie nie zetknąłem się z takimi scenkami rodzajowymi, chociaż bywałem w różnych miejscach, widziałem i spożywałem to i owo
![Zawstydzony :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
).
Podsumowując - jest to bardzo dobrze zrobiony film, który niestety pokazuje prawdę. Nie wiem, czy takich rodzin są miliony. Jakoś uderzyła mnie ta liczba, którą podałeś, MarianPaz, ale możliwe, że masz rację.
Jeśli jednak ktoś zapytałby mnie: czy chcesz w przyszłości obejrzeć kolejny film o polskiej prowincjonalnej rzeczywistości z wódą i udawaną religijnością w tle - odpowiadam: niekoniecznie. Czekam na nowe pomysły reżyserów, również na te świetnie zapowiadającego się Piotra Domalewskiego.
Ocena: 7,5.