Forum Polskiego Kina

Na to wygląda. Zresztą całkiem niezłe, trochę bajkowe i momentami nieco zbyt hałaśliwe, ale że względu na aktorów oglądało się dobrze.

_________________
My żyjemy!

Wkrótce premiera "Innego świata". O Herlingu-Grudzińskim usłyszałem po raz pierwszy od nauczycielki polskiego tuż przed maturą w 1991 roku.

Tak, najpierw "Inny świat", a tydzień później... "Hamlet"!

_________________
My żyjemy!

Ja mnie więcej też wtedy (gdzieś koło 89), ale z bibuły wtedy już jawnie sprzedawanej na stolikach obok Alistaira MacLeana.

_________________
Film to życie, z którego wymazano plamy nudy - Alfred Hitchcock.

Dodam, że ta nauczycielka nie uczyła wcale mnie. Byłem u niej w domu na konsultacjach przedmaturalnych. Natomiast mój etatowy licealny polonista, choć bardzo dobry (starszej daty, już nieżyjący), to jednak nie był na tyle reformowalny, by zająć się twórczością "źle obecną" w czasach PRL-u.

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/281601.html

Polecam mój wywiad z miesięcznika "Stolica" z Konstantym Ciciszwilim. Wywiad dotyczy różnych dziedzin twórczości artystycznej Ciciszwilego, ale myślę, że miłośników Teatru Telewizji może zainteresować szczególnie.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

"Inny świat" na dość wysokim poziomie, czuć klimat, grozę, beznadzieję... Zwraca też uwagę oszczędna, ciekawa i - co ważne - możliwie mocno teatralna scenografia. Parę wyrazistych ról: Mastalerz, Janusz R. Nowicki, Barbasiewicz... Znakomity, poruszający epizod Łukasza Lewandowskiego. Szkoda, że grający główną rolę Tłokiński taki żaden, bezpłciowy, z jedną miną przez cały spektakl. Niestety, gdy główny aktor wypada tak kiepsko, trudno zachwycić się samym spektaklem. Widziałbym tu Adamczyka, gdyby był nieco młodszy (już zresztą grał kiedyś Grudzińskiego w Teatrze TV). Tak więc przedstawienie jest tylko dobre, a mogło być znakomite, wszak materiał pierwszorzędny i przejmujący.

_________________
My żyjemy!

Mi też w miarę się podobało. Trochę mnie śmieszyły sceny, w których ceglany mur przepuszczał ludzki szept.

Prawda, to naciągane było.

_________________
My żyjemy!

Jaki był tytuł teatru tv gdzie wszystko działo się na cmentarzu,umarlaki mieli wino Jeden miał piłkę do metalu i otwierał nią swoją trumnę

Nowy "Hamlet" dobry. Świeżo i nowocześnie brzmiał praktycznie niewykorzystywany dotąd przez reżyserów przekład Iwaszkiewicza, z wplatanymi fragmentami klasycznego przekładu Paszkowskiego czy Barańczaka.
Stippa stworzył ciekawą postać - jego bohater jest inteligentny, lekko ironiczny, zgorzkniały i pełen dystansu do rozczarowującego świata.
Inni aktorzy nie zagrali może wybitnych ról ale też nie ma się do czego przyczepić. Świetny rodzinny duet grabarzy.
Warto też zwrócić uwagę na Czerneckiego, który był Hamletem kilkanaście lat temu u Barczyka, a teraz stanął przeciwko wykreowanej wtedy przez siebie postaci jako Laertes.
Podobała mi się scenografia, oszczędna i klimatyczna, niby stylizowana na wiek XIX., ale z elementami współczesnymi, choć to też raczej kwestia umowna w jakim czasie umieścimy akcję dramatu Shakespeare'a, bo tekst jest przecież niesłychanie uniwersalny i ponadczasowy. Ja miałem jeszcze skojarzenia z "Diuną" Herberta.

_________________
My żyjemy!

Swoją Hamletową tradycją mają również Englert i Olbrychski, a Ofeliową - Zawadzka ;)

_________________
"O, niech mnie diabli obedrą ze skóry"