Pai-Chi-Wo napisał(a):
Morale to rzecz bezcenna. Morale wojska i ludności cywilnej, narodu który nie dał się przekupić ani zastraszyć to coś o czym zachód dawno już zapomniał.
Co za banały.
O morale jakiego wojska mówimy? Tego Wrześniowego z 1939r? Gdy naczelny wódz dał drapaka, a wojsko było kompletnie nie przygotowane do nowoczesnej wojny? A może mówisz o oficerach AK, którzy zmuszeni byli w PW posyłać nieuzbrojonych chłopaków na ckm-y?
A może o AL-owcach, dla których był to często bilet do życia i szansa ucieczki z Sybiru?
Nie dał się naród zastraszyć? Serio?
A dotąd broniono się na zarzuty o brak większej pomocy dla Żydów, tym, że byłą za to kara śmierci. To skoro się nie dali zastraszyć, czemu jednak tak niewielu było Sprawiedliwymi?
Zastraszyć dało się nawet AK, zaprzestając większych zamachów po akcjach odwetowych okupanta.
Jak wysokie morale ludności było w Jedwabnem, czy Kielcach po wojnie? Albo w Warszawie, wśród ludności cywilnej, (ale i żołnierzy) po 63 dniach rzezi?
Jakie morale mieli polscy przywódcy, żrąc się ze sobą przez całą wojnę i jeszcze długo po niej?
Po wojnie spora część narodu dała się przekupić (ew. zastraszyć) nowym władcom ze wschodu i ochoczo rzuciła się na nowe możliwości awansu. A jakieś 2 miliony z tego nieustraszonego narodu zapisało się nawet (dobrowolnie!) do PZPR.
W tym kraju o nieustraszonym narodzie w w opozycji brało udział niewielki promil obywateli, gdy większość się z niesmakiem jedynie przyglądała. Skoro się nie bała i nie dała przekupić, skąd komuna tyle lat tu wytrzymała?
Co zatem robisz na tym zgniłym zachodzie, skoro cię tak mierzi?
A może na Wschodzie ludzie bardziej hardzi i nieprzekupni? A nie, czekaj...
Pai-Chi-Wo napisał(a):
Można im o tym przypomnieć tylko tak jak wczesniej pisałem to trzeba umieć zrobić. A ja uważam, że w Polsce nie ma takich co to potrafią.
Nie dał się zastaszyć i przekupić, tylko talentu nie stało... Za PRL-u jakoś nie było problemu z umiejętnościami, mimo, że dzisiaj powszechnie się twierdzi, że wszyscy byli przekupieni i na garnuszku partii-matki...