Forum Polskiego Kina

Tylko co z tymi sukcesami wspólnego mają studia filmowe? Skoro jak piszesz funkcjonują fatalnie, to można by je bez żadnego żalu zlikwidować a prawa do filmów przekazać jednej instytucji. Nie zapominaj że PISF też zdaniem wielu, a w szczególności jednej partii, miał być złym rozwiązaniem, a okazało się wręcz przeciwnie. Tak więc nie przekreslalbym z góry tylko tego pomysłu, tylko dlatego że popiera się inną opcję.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Ja go nie przekreślam z powodu popierania opcji, tylko z powodu widzenia np. jak obecny "włodarz" kultury załatwia Instytut Teatralny. A także z powodu posiadania poglądów konserwatywno-liberalnych, niechętnych procesom centralizacyjnym.

Bardzo mi przykro, ale jak ktoś mnie 99 razy zawiódł, to mu już nie uwierzę, że jego setny pomysł jest świetny. Sorry. Nie ma szansy. Przepadła 99 razy.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Właśnie bankrutuje stadnina w Janowie. Życzę dalszej głębokiej wiary w uzdrowienie kinematografii przez ekipę, która jak dostanie w zarząd dwie kuleczki, to jedną zepsuje, a drugą zgubi.

Poza tym, skoro już jesteśmy w temacie "kino narodowe"... Ileż było gadania o tych wielkich filmach, które powstaną we współpracy z Eastwoodem, Gibsonem. Tymczasem weszliśmy właśnie w rok, w którym kończy się kadencja. Gdzie są te filmy promujące Polskę i jej historię? Nie ma nic filmowego po niemal 4 latach. Nie licząc spotów z jakimiś księżmi, rabinami, pastorami i Jeanem Reno. Rok stulecia niepodległości się skończył, nieuczczony przez kinematografię w dosłownie ŻADEN sposób. To już społeczność tego forum zachowała się lepiej niż państwo polskie - i 11 listopada uruchomiła bloga. Minister kultury, o czym już wspominałem, uważa fakt, że w żaden sposób nie dofinansował polskiego filmu o gigantycznej oglądalności za powód do chluby i chwali się tym w mediach. To jest naprawdę po prostu piękne. W całym normalnym świecie szef resortu kultury, jeśli jakiś produkt rodzimej kinematografii osiąga sukces, wypina pierś po ordery. Nawet jeśli nie dofinansował, to się chwali, że och, ach, taki sukces pod moimi rządami. A u nas - juhu, nie dałem na to ani złotówki i niech wszyscy o tym wiedzą!!! Kuriozum na kuriozum i kuriozum pogania.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Gwoli ścisłości to gadano nie o filmach które powstaną a jedynie o tym, że dobrze gdyby powstały, a to zasadnicza różnica. Nie powstają z powodów o których pisaliśmy już wcześniej.

Minister tak na dobrą sprawę nie chwali się tym, że nie dał na ten cel złotówki, tylko walczy z zarzutami kierowanymi przez przez środowisko które wmawia mu wsparcie kontrowersyjnego filmu . "Kler" poza znakomitą frekwencją odniósł żadnego sukcesu artystycznego a już zwłaszcza międzynarodowego i raczej tak już pozostanie.

W tym temacie niejednokrotnie zbaczamy na temat polityki, więc tylko dopisze, że tak jak nie cierpię obecnie nam panującej władzy, w tak równym stopniu nie trawię ich poprzedników czyli obecnej tzw "opozycji". Niemniej uważam że na starcie nie powinno się przekreślać żadnego pomysłu, bo nawet SLD (partią którą gardzę) udało się wprowadzić coś na czym kinematografia zyskała czyli PISF. Takim pozytywem z tych 3 lat są zachęty dla filmowców do kręcenia zdjęć w Polsce, wprowadzone przynajmniej kilka lat za późno.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Aaaa, to świetnie. To mówmy dalej o filmach, które dobrze by było, żeby powstały. Daleko w ten sposób zajdziemy. Bo gdzie zaszliśmy do tej pory - widać było w 2018 roku. Rok stulecia niepodległości Polski - a kinematografia na ten temat - NIC.

Nieistotne, jakie minister ma intencje. Już pomijam, że "Kler" dostał kilka nagród. Jest fenomenem, że polski film ściąga do kin tylu widzów i to powinno być chlubą polskiego kina. Zwłaszcza, że jest to kino społeczne, a nie sensacyjne. Już wspominałem w tym wątku o moim znajomym, który nie interesuje się sprawami klerykalnymi, relacjami państwo-kościół, za to interesuje się kinem i poszedł na ten film, by zrobić jeszcze większą frekwencję polskiemu filmowi, z czystej radości miłośnika kina, że nasz film wyprzedza zagraniczne hity. Zwykły kinoman rozumie coś, czego nie rozumie minister. Minister kultury nie jest od tego, by zajmować się "środowiskiem, które wmawia mu dofinansowanie kontrowersyjnego filmu", tylko od zarządzania kulturą. Jak zarządza - to widać na przykładzie Teatru Polskiego we Wrocławiu, Teatru Starego w Krakowie, Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Instytutu Teatralnego w Warszawie.

I dlatego, gdy widzę pomysł, który po pierwsze - stanowi efekt działań centralizacyjnych, po drugie - jest tworzony przez antymidasów, którzy czego się nie dotkną - zamieniają to w gówno, to skreślam go na starcie.

Polecam także zapoznać się z opiniami na ten temat głoszonymi przez Krzysztofa Zanussiego. O ile jego ostatnie filmy artystycznie nie są ważkie, o tyle o organizacji kinematografii, to facet, który jest reżyserem, producentem, szefem zespołu - coś akurat wie.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

O takich filmach w zasadzie możemy tylko pomarzyć, bo nasi rodacy nie mają silnej pozycji w Hollywood, wiec nie ma specjalnie komu forsować takiego pomysłu wśród tamtejszych producentów. Jednak jak pewnie zauważyłeś szykuje się dwie polskie produkcje historyczne o bardzo dużych budżetach jak na nasze warunki. Miejmy nadzieję że będą udane od strony artystycznej.

Co do Ministra, to naturalnie zgadzam się że w zasadzie powinien on mówić o polskich filmach tylko dobrze albo wcale, niemniej on jest tylko i aż politykiem. Mówi to co chce usłyszeć jego elektorat, a przecież i tak mocno mu się dostało za tą "państwową" dotacje od PISF.

Jak przyznałeś poprzednio studia filmowe w obecnym czasie nie funkcjonują najlepiej, więc siłą rzeczy można by wprowadzić w nich jakieś zmiany. Tylko Twoim zdaniem oni i tak nic nie zrobią nic pozytywnego dla kinematografii.

Poprzednicy gdyby ponownie doszli do władzy zostawili by wszystko po staremu, bo po co coś zmieniać. I w ten oto sposób nasze kinematografia się nie rozwija.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Tak, należy wprowadzać zmiany, ale nie należy wprowadzać ich w taki sposób, w jaki pokazano to w Teatrze Polskim we Wrocławiu, Teatrze Starym w Krakowie, Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Instytucie Teatralnym w Warszawie. Można to do znudzenia powtarzać. Jeśli wprowadzona zmiana ma być zła, to lepiej zostawić po staremu, niż psuć. To, że coś nie działa wystrzałowo to nie powód, by popsuć to do końca. Nie jestem zwolennikiem poglądu, że każda zmiana jest dobra, tylko dlatego, że polega na zmianie.

Minister wiele razy pokazał, że interesuje go położenie łapy, by kultura produkowała dzieła o określonej ideologii, więc jeśli produkcja filmowa ma zostać scentralizowana - to ja dziękuję serdecznie. A elektorat ministra mnie nie obchodzi. Jeśli minister przy okazji filmu "Kler" nie umie powiedzieć, że sztuka musi pokazywać różne punkty widzenia, więc ocenę filmu pozostawia widzom, tylko bredzi jakieś kocopoły i z pozycji ministra kultury chełpi się że nie przyłożył ręki do sukcesu - to znaczy, że nie nadaje się do pełnienia funkcji ministra kultury. Niech spada do gabinetu politycznego partii. Tam może stawiać ideologię na pierwszym miejscu i nic mi do tego. Po prostu nie oddam swojego głosu na reprezentowaną przez niego opcję. Ale póki jest ministrem kultury w randze wicepremiera - jego psim obowiązkiem jest się cieszyć z faktu, że polski film pobił frekwencyjne rekordy. Jeśli tego nie potrafi - "won za Don".

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Z Gibsonem skończyło się na krótkim filmiku z okazji stulecia odzyskania niepodległości (słabo promowanym zresztą). Widocznie oparto się na założeniu, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. ;)

_________________
My żyjemy!

Tylko nie można z góry zakładać że coś popsują skoro nawet nie ma żadnych założeń. Wspominany często przeze mnie temat wspierania zagranicznych produkcji kręconych w Polsce może sam w sobie przynieść spory pożytek dla naszej kinematografii. Zresztą po nich przyjdzie kolejna partia i będzie wprowadzać swoje porządki.

Również nie oddam głosu na reprezentowanego przez niego opcje ale tym bardziej na jego poprzedników.

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)

Otóż na podstawie dotychczas podejmowanych działań w różnych instytucjach kultury (i nie tylko) - można i należy zakładać.

_________________
...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl

Ale przecież pan Gliński cały pomysł konsolidacji zespołów filmowych opiera na chęci zwiększenia efektywności ekonomicznej (o wartościach artystycznych dość niewiele tam było), zatem "Kler" powinien być dla niego niedościgłym wzorcem i przykładem. Mały wkład - gigantyczny zysk.
Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek złudzenia co do tego pana, co do jego intencji to życzę powodzenia...
On mi bardziej komisarza ludowego przypomina, niż ministra. I prosiłbym nie porównywać jakiegokolwiek ministra kultury do tego pana, bo raczej żaden nie plótł aż takich bzdur i żaden nie ingerował w sprawy światopoglądowe twórców. Mylę się?

OK, politruk, politrukiem, ale może mi ktoś wyjaśni o co chodzi w sprawach ekonomicznych np. z tym?

Toż facet od początku likwiduje jakieś 99% możliwych koprodukcji. Mało się robi filmów z polską historią, a nawet "Solaris" Lema, czy "Jądro Ciemności" też nie miałoby żadnych szans. A chcieli biznes rozkręcać...

Chyba niedokładnie przeczytałeś ten tekst. Te zachęty powstały nie po to żeby dotować zagraniczne filmy na zasadzie koprodukcji, ale przede wszystkim żeby przyciągnąć zagraniczne produkcje do Polski tak jak to robią Czesi czy Węgrzy. Toteż ten test kulturowy jest jak najbardziej wskazany a wręcz niezbędny.

https://polskatimes.pl/tomasz-dabrowski-branza-filmowa-jest-w-pulapce-zachety-finansowe-pozwola-jej-na-rozwoj/ar/11531324

_________________
Lista filmów po rekonstrukcji (aktualizacja 13.10.2023)
Rekonstrukcje wydane na Blu-ray (aktualizacja 17.08.2023)